U mnie wie oczywiście mąż no i rodzice jedni i drudzy.
Wizyta w najbliższą środę - nie wiem jak dożyję, bo masakrycznie się denerwuję. Głównie tym, że miałam już mdłości w zeszłym tygodniu, a od piątku cisza...Boję się, że małe już się poddało albo ja mam za mało hormonów podtrzymujących ciążę ;-(. Ogólnie jest mi smutno i czuję się samotna, ale to pewnie hormony, bo nie mam żadnych powodów by tak się czuć.
Wiem o ciąży już dwa tygodnie - jeśli wszystko będzie dobrze, to zostało jeszcze 34. Jak będę tak schizować cały czas, to zwariuję!!!!
Wizyta w najbliższą środę - nie wiem jak dożyję, bo masakrycznie się denerwuję. Głównie tym, że miałam już mdłości w zeszłym tygodniu, a od piątku cisza...Boję się, że małe już się poddało albo ja mam za mało hormonów podtrzymujących ciążę ;-(. Ogólnie jest mi smutno i czuję się samotna, ale to pewnie hormony, bo nie mam żadnych powodów by tak się czuć.
Wiem o ciąży już dwa tygodnie - jeśli wszystko będzie dobrze, to zostało jeszcze 34. Jak będę tak schizować cały czas, to zwariuję!!!!