reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2014

Dziewczyny czytam Was od początku, właściwie to od 3 strony. Nie wiem czy dołączę, wszystko jeszcze przede mną. Kochaliśmy się z mężem akurat w dni płodne (sam środek owulacji) i przydarzył się mały wypadek ;) dlatego jeszcze nie wiem co i jak.
Miałam się w sumie nie odzywać, ale chciałam tylko szybko krzyknąć wielkie BRAVO!! dla lisicy i annam :) Nie wiem o Was nic, ile macie lat itp. ale chylę czoła, ja babka po 30 z dwójką dzieci z zagrożonych ciąż i po poronieniu.
Wszystko, co piszecie jest 100% racją, nie można dać się zwariować, nie można myśleć, że będzie coś nie tak, wasze podejście mnie po prostu rozwala( w pozytywnym sensie) i dobrze, że jesteście na tym wątku, pomożecie dziewczynom.

cyntiamam nadzieję, że się nie pogniewasz za to, co napiszę, ale zobacz jak wygląda to z boku. Jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie i chciałabyś żeby wszyscy się na Tobą pochylali i głaskali po główce, mówiąc że będzie dobrze. Tak się nie da. Musisz sama sama stanąć na nogi (a swoją drogą ciekawa jestem czy jak będziesz miała dziecko, to z każdym kichnięciem będziesz u lekarza, jeśli tak- współczuję Twojemu dziecku). Tak jak napisała lisica- nie Ty jedyna jesteś po poronieniu. Nikt nie umniejsza Twojego bólu, bo wiemy jak to boli i że zostaje to w nas na całe życie, człowiek już nigdy nie będzie taki sam. Ale nie możesz ciągle o tym pisać, przytaczać całą regułkę rzeczy, które mogą sprzyjać poronieniu itp. Nie każda dziewczyna tutaj to przechodziła i nie trzeba ich specjalnie nakręcać, żeby się bały.
Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam, ale naprawdę robię to w dobrej wierze, masz na tym wsparciu pomoc jak nigdzie indziej, a jeśli masz jeszcze w sobie mnóstwo żalu i złości to w Poronieniach można to wyrzucić.

Trzymam kciuki za Was wszystkie :) :)

anka ależ się ucieszyłam z Twoich bliźniaków:-)
 
reklama
Nie mam kiedy was dokladnie doczytac, a mam zaleglosci tylko od wczoraj.

Bylam wczoraj na usg. Pecherzyk 10,4mm, cialko zolte widoczne. To byl wg OM 5t3d, a wg usg 4t5d. Pan dr powiedzial ze na tym etapie jest ok. Dal mi zdjecia usg i jakis wykres na ktorym bylo pokazane ze pecherzyk na ten tydzien jest w dolnej granicy jesli chodzi o wielkosc i troche sie przestraszylam. Owulacje mialam tak okolo 15-16 dzien wiec nie jakos strasznie pozno. Wyznaczyl termin porodu wg usg na 16.10, wg om wychodzi 6.10. Jakos mi cos tu nie gra, zeby tak sie to opoznilo. :crazy: Co myslicie?

A i jeszcze pytanie: czy was tez czasem boli brzuch po usg dopochwowym???
 
marrikamoże boleć brzuch, mogą też być niewielkie plamienia zarówno po usg dopochwowym jak i po badaniu lekarskim
 
Jezyk - kiepskie to było.

Widzę, że przeczytałaś coś bez zrozumienia. Co i rusz któraś z nas ma gorszą chwilę. Ja też taką miałam. Jasno to wytłumaczyłam. Jestem blisko wizyty kontrolnej. Tak jak parę miesięcy temu. 2 tygodnie walczyłam, śpiewałam, liczyliśmy z P. co któryś dzień wielkość zarodka. I przeżyłam szok jak na USG okazało się, że pęcherzyk stoi w miejscu.
Wczoraj przypomniało mi się to uczucie na łóżku. Złapałam dołka na myśl o deja vu. Samo przyszło. Podzieliłam się tym. Nie widziałam, że jak ja się podzielę moim strachem, to spotkam się z takim odzewem. No, co ja chciałam. Przecież wiele osób na świecie poronilo - to argument dla tego, żeby parę osób mi tłumaczyło, że nie mam robić z siebie cierpietnicy. Wiecie co. Po żadnym z poronień nie uronilam przy ludziach lzy. Myslalam, że tutaj, właśnie tutaj, gdzie wiem, że spora ilosc kobietek przeszła to samo, zostanę zrozumiana.

Wybaczcie, nie mam siły. Tylko się któryś raz bezsensu rozryczalam. Póki co muszę opuścić tę grupę :-( - nie będę Wam psula optymistycznego nastroju, bo to tylko ja tu miałam gorszy nastrój przecież :-(

Marika - gratulacje. Super pęcherzyk. Możesz czuć dyskomfort po USG. Teraz wszystko tam jest bardziej wrażliwe.
 
I o tym własnie Cyntia mówię, użalasz się nad sobą, informujesz wszystkich, że opuszczasz grupę. po co?? jaki w tym cel?? Jesteś tu potrzebna i pewnie każda z nas nie wyobraża sobie tej grupy bez Ciebie, więc przestań. Brzuch do przodu, głowa do góry itp.

p.s o czytaniu ze zrozumieniem wiem bardzo dużo, więc daruj sobie złośliwości ;);-)
 
CYNTIA nie opuszczaj grupy bo naprawdę nie ma co się obrażać. Zapewne nikt nie chciał Cię urazić a wręcz przeciwnie. Glowa go góry widzę. Ze hormony biorą górę;) dobry znak ;)

Ja o 12 mam wyniki bety pojechałam bo nie mogłam wytrzymać prosiłam babke by były jak najszybciej a miały być na poniedziałek widocznie przestraszyła się ;) bo ciężarnej się nie odmawia ;) podobno ;) szkoda ze na mojego chłopa to nie działa;)
 
marrika, zajrzyj do wątku wizytowego - ja miałam pęcherzyk coś ponad 9mm, a ginowi na usg wyszło, że to 5t3d bodajże. Wszystko jest ok. Fajnie by było, gdybyś zrelacjonowała swoją wizytę również w tamtym wątku, choćby po to, żeby inne dziewczyny będące na podobnym etapie mogły sobie porównać.

U mnie mdłości się rozkręcają. A już miałam nadzieję, że mnie tym razem ominą. Dobrze, że to moje dziecko takie kochane i jak trzeba, to się potrafi sama sobą zająć.
 
U mnie też przy pęcherzyku 8,5mm jest że USG obliczyło na 5t3d więc jak widać USG a USG to różnica a potem panika że coś jest nie tak:)
jezyk co do przewrażliwienia na punkcie dziecka to ja jestem za bardziej twardym wychowaniem żeby młody był samodzielny (w przeciwieństwie do mojego nadopiekuńczego męża), ale z drugiej strony odkąd mam dziecko jest np. jakaś sytuacja a ja od razu mam w głowie miliony możliwych zagrożeń którym trzeba zapobiec:D Hehe nawet jak na imprezę gdzieś pójdziemy to ja zwykle jestem kierowcą gdyż nie lubię pić to chodzę za tymi co bardziej pijanymi znajomymi sprawdzając czy wszystko jest ok:D Hehe przed urodzeniem młodego tak nie miałam:D
 
reklama
I mam wyniki 744.84 widocznie dlatego nie bylo widać pęcherzyka ale okres z odstawienia tabletek miałam 3 stycznia ale ze względu na to ze wybrałam tylko 8 tabletek(bo lekarka kazała rzucić) pewnie hormony zwariowaly i owulacja przyszła późno . W poniedziałek rano pojde zrobić badania potem po pracy kolo 17 odbiorę mam nadzieje ze będzie ok. Bo przyrost jak powinien wyglądać?
 
Do góry