reklama
monia090
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2013
- Postów
- 1 762
Hej :-)
U nas ostatnio same wyjazdy. W zeszly weekend bylismy u moich rodzicow. Poodwiedzalam kolezanki, ciocie, babcie itd. Zoska juz nie jest taka rozbita po tego typu atrakcjach a co najwazniejsze juz normalnie je. Nie musze sie juz martwic, ze bedzie sie darla przy cycu. W poniedzialek jedziemy do tesciowej, tez na noc.
Malucha moja dzisiaj nauczyla sie przekrecac na brzuszek. Juz na pleckach nie chce lezec. W ogole znalazla sobie nowe zajecie. Jak lezy na brzuszku to podkurcza nozki i probuje dupke do gory podniesc ale jeszcze nie ma tyle sily. Chyba chce juz pelzac.
Powoli zaczynam czytac o rozszerzaniu diety. Ale jeszcze mi nie spieszno. Nie wiem jak to bedzie z jedzeniem przy tej jej skazie. Co i rusz ma jakies krostki na buzi. Ostatnio dwa razy byly slady krwi w kupce.
W srode idziemy na szczepienie. Ciekawe ile wazy. Juz nie moge sie doczekac. Wydaje mi sie, ze ma wiecej faldek to moze i waga bedzie dobra
Betti i jak z tym paluszkiem?
Linka fajnie, ze ciemieniucha zwalczona. Moja Zocha nie piszczy ale za to krzyczy. I to bardzo glosno, szczegolnie jak cos jej sie nie podoba ;-)
U nas ostatnio same wyjazdy. W zeszly weekend bylismy u moich rodzicow. Poodwiedzalam kolezanki, ciocie, babcie itd. Zoska juz nie jest taka rozbita po tego typu atrakcjach a co najwazniejsze juz normalnie je. Nie musze sie juz martwic, ze bedzie sie darla przy cycu. W poniedzialek jedziemy do tesciowej, tez na noc.
Malucha moja dzisiaj nauczyla sie przekrecac na brzuszek. Juz na pleckach nie chce lezec. W ogole znalazla sobie nowe zajecie. Jak lezy na brzuszku to podkurcza nozki i probuje dupke do gory podniesc ale jeszcze nie ma tyle sily. Chyba chce juz pelzac.
Powoli zaczynam czytac o rozszerzaniu diety. Ale jeszcze mi nie spieszno. Nie wiem jak to bedzie z jedzeniem przy tej jej skazie. Co i rusz ma jakies krostki na buzi. Ostatnio dwa razy byly slady krwi w kupce.
W srode idziemy na szczepienie. Ciekawe ile wazy. Juz nie moge sie doczekac. Wydaje mi sie, ze ma wiecej faldek to moze i waga bedzie dobra
Betti i jak z tym paluszkiem?
Linka fajnie, ze ciemieniucha zwalczona. Moja Zocha nie piszczy ale za to krzyczy. I to bardzo glosno, szczegolnie jak cos jej sie nie podoba ;-)
Hej Wam oj ja tez coś zaniedbałam forum, jakoś nie było czasu na nic- córcia jest bardzo absorbująca, do tego załatwienia w szkole, wyjazdy do babci itd
U nas póki co bez większych problemów- mała przestała mi szorować cyca dziąslami- wydaje mi się, że odkryłam powód- za płytko łapała lewego cyca zębów jeszcze nie ma na wierzchu, choć widzę je pod dziąsłami- jakby sie odbijał ich wzór w dziąsłach mała ostatnio miała parę gorszych dni, było z nią ciężko baaaardzo- ale trwało to z tydzień i jak ręką odjął- za to nauczyła się obracać na brzuszek, robi to już bardzo sprawnie- obrócę głowę na 3 sekundy a ona już na brzuchu i lata po całej macie, turla się, i zaczyna podnosić pupę jak leży na brzuchu- coś czuje, że niedługo zacznie się raczkowanie Piszczy i krzyczy też strasznie głośno- najchętniej do psa, a pies jej odpowiada wyciem- i tak w kółko, potrafią tak ze sobą gadać z pół godziny co do rozszerzania diety to próbujemy, ale na razie mała nie toleruje nic innego poza jabłkiem- nie zmuszam jej, sama zdecyduje kiedy będzie chciała zjeść marchewkę czy ziemniaczka
Dzisiaj Hania skończyła pół roczku... jak ten czas leci :O ale każdy wiek ma swoje uroki.. najbardziej podoba mi sie jak Hania wtula się we mnie i daje "buziaki", a w zasadzie chce mnie zjeść.. i ta jej świadomość, ze to właśnie ja jestem jej mamusią... )))))) na obcych reaguje już nieraz płaczem co się wcześniej nie zdarzało.. nawet się nie obejrzę a będziemy mieli jedną świeczkę na torcie..
U nas póki co bez większych problemów- mała przestała mi szorować cyca dziąslami- wydaje mi się, że odkryłam powód- za płytko łapała lewego cyca zębów jeszcze nie ma na wierzchu, choć widzę je pod dziąsłami- jakby sie odbijał ich wzór w dziąsłach mała ostatnio miała parę gorszych dni, było z nią ciężko baaaardzo- ale trwało to z tydzień i jak ręką odjął- za to nauczyła się obracać na brzuszek, robi to już bardzo sprawnie- obrócę głowę na 3 sekundy a ona już na brzuchu i lata po całej macie, turla się, i zaczyna podnosić pupę jak leży na brzuchu- coś czuje, że niedługo zacznie się raczkowanie Piszczy i krzyczy też strasznie głośno- najchętniej do psa, a pies jej odpowiada wyciem- i tak w kółko, potrafią tak ze sobą gadać z pół godziny co do rozszerzania diety to próbujemy, ale na razie mała nie toleruje nic innego poza jabłkiem- nie zmuszam jej, sama zdecyduje kiedy będzie chciała zjeść marchewkę czy ziemniaczka
Dzisiaj Hania skończyła pół roczku... jak ten czas leci :O ale każdy wiek ma swoje uroki.. najbardziej podoba mi sie jak Hania wtula się we mnie i daje "buziaki", a w zasadzie chce mnie zjeść.. i ta jej świadomość, ze to właśnie ja jestem jej mamusią... )))))) na obcych reaguje już nieraz płaczem co się wcześniej nie zdarzało.. nawet się nie obejrzę a będziemy mieli jedną świeczkę na torcie..
betti_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Marzec 2014
- Postów
- 597
Hej
Dobrze, ze jestescie dziewczyny i ze wszystko ok.
Monia, super ze jedzonko juz dobrze idzie. U nas w dzien tez jest marudzenie i bardzo malo je, bo rwie sie do zabawy. Za to nocami nadrabia i tak jak u Askar co 3h jedzenie i znow spi z nami bo po odlozeniu do lozeczka sie budzi. Karmie ja w jej pokoiku ale zasypia przy cycu. Najlepsze jest to ze jak ja poloze w naszym lozku to sie nie budzi, a nawet sama zasnie.
Twoja Zosia to pewnie juz ladna kluseczka. Ile ona juz ma? Na aplikacji nie widze suwaczkow.
A z paluszkiem juz jest ok octenisept i rivanol pomogl. Lekarka nic ciekawego nie powiedziala, wiec nie wiem co tak naprawde sie stalo.
Askar, to wesolo masz z pieskiem i Hania moze juz skok sie skonczyl, bo jskos tak wypada. Z jedzonkiem probowalas mieszac jabluszko z marchewka? Moze tak ja przekonasz. U nas natomiast jablko jej nie smakowalo ale marchewka sie zajada. Wczoraj oszalala na zupke jarzynowa (marchewka,ziemniak, pietruszka)
Ten czas leci szybko Hania 30.03 tez juz pol roczku konczy. Widze ze podobne postepy nasze dzieciaczki robia. Hanka tez przekreca sie z pleckow na brzuszek najchetniej w lozeczku bawi sie stopami, od wczoraj podnosi tylek do gory i probuje pelzac no i probuje siadac. Jak ja klade na moje uda to siedzi i nie idzie jej oprzec ;P
A i wczoraj bylismy u mojej kolezanki ma synka 2 msc mlodszego od Hani i jak ich zblizylusmy do siebie to Hania chciala go przytulic smiesznie bylo na poczatku wogole uwagi na siebie nie zwracali. Musimy czesciej sie z nimi spotykac, ale mieszkamy od siebie 45km.
Milej niedzieli:*
Dobrze, ze jestescie dziewczyny i ze wszystko ok.
Monia, super ze jedzonko juz dobrze idzie. U nas w dzien tez jest marudzenie i bardzo malo je, bo rwie sie do zabawy. Za to nocami nadrabia i tak jak u Askar co 3h jedzenie i znow spi z nami bo po odlozeniu do lozeczka sie budzi. Karmie ja w jej pokoiku ale zasypia przy cycu. Najlepsze jest to ze jak ja poloze w naszym lozku to sie nie budzi, a nawet sama zasnie.
Twoja Zosia to pewnie juz ladna kluseczka. Ile ona juz ma? Na aplikacji nie widze suwaczkow.
A z paluszkiem juz jest ok octenisept i rivanol pomogl. Lekarka nic ciekawego nie powiedziala, wiec nie wiem co tak naprawde sie stalo.
Askar, to wesolo masz z pieskiem i Hania moze juz skok sie skonczyl, bo jskos tak wypada. Z jedzonkiem probowalas mieszac jabluszko z marchewka? Moze tak ja przekonasz. U nas natomiast jablko jej nie smakowalo ale marchewka sie zajada. Wczoraj oszalala na zupke jarzynowa (marchewka,ziemniak, pietruszka)
Ten czas leci szybko Hania 30.03 tez juz pol roczku konczy. Widze ze podobne postepy nasze dzieciaczki robia. Hanka tez przekreca sie z pleckow na brzuszek najchetniej w lozeczku bawi sie stopami, od wczoraj podnosi tylek do gory i probuje pelzac no i probuje siadac. Jak ja klade na moje uda to siedzi i nie idzie jej oprzec ;P
A i wczoraj bylismy u mojej kolezanki ma synka 2 msc mlodszego od Hani i jak ich zblizylusmy do siebie to Hania chciala go przytulic smiesznie bylo na poczatku wogole uwagi na siebie nie zwracali. Musimy czesciej sie z nimi spotykac, ale mieszkamy od siebie 45km.
Milej niedzieli:*
monia090
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2013
- Postów
- 1 762
Hej :-)
My niedawno wstałyśmy ale za to była przerwa w spaniu od 5.30 do 7
Zosia z psem nie gada ale obserwuje go bardzo uważnie. I też próbuje go "głaskać" ale pies nie jest głupi i jak tylko wyciąga do niego rękę to ucieka jedyny kontakt, na który pozwala to lizanie i obwąchiwanie Zosi po grubszej sprawie ;-)
Askar jak tak opowiadasz jaka Hania już jest kumata to aż mi tęskno do tego. A z drugiej strony czas tak szybko leci, że wcale mi się nie spieszy ;-)
Betti moja Zocha to jeszcze maluszek przy waszych dzieciaczkach. Ma dopiero (albo aż) 4,5 mc. Dobrze, że z paluszkiem ok. Może przy obcinaniu paznokci coś się naruszyło.
Dziewczyny wychodzicie codziennie na spacer? Bo jak taka pogoda nieciekawa to mi się w ogóle nie chce ruszać z domu i mam wyrzuty sumienia jak nie pójdę
My niedawno wstałyśmy ale za to była przerwa w spaniu od 5.30 do 7
Zosia z psem nie gada ale obserwuje go bardzo uważnie. I też próbuje go "głaskać" ale pies nie jest głupi i jak tylko wyciąga do niego rękę to ucieka jedyny kontakt, na który pozwala to lizanie i obwąchiwanie Zosi po grubszej sprawie ;-)
Askar jak tak opowiadasz jaka Hania już jest kumata to aż mi tęskno do tego. A z drugiej strony czas tak szybko leci, że wcale mi się nie spieszy ;-)
Betti moja Zocha to jeszcze maluszek przy waszych dzieciaczkach. Ma dopiero (albo aż) 4,5 mc. Dobrze, że z paluszkiem ok. Może przy obcinaniu paznokci coś się naruszyło.
Dziewczyny wychodzicie codziennie na spacer? Bo jak taka pogoda nieciekawa to mi się w ogóle nie chce ruszać z domu i mam wyrzuty sumienia jak nie pójdę
Moja jeszcze się nie obraca ale zaczęła się dogadywać z kotem biedna kicia bedzie łysa jak moje dziecko dalej będzie ją tak "glaskac"
No właśnie ja się boję co będzie dalej- Hania tez się rwie do głaskania naszego psiaka, zawsze staram się do tego nie dopuszczać, ale parę razy się zdarzyło, że nie zdązyłam zauważyć a ona już złapała psa za ucho albo wytargała za wargi... o dziwo nasz pies jej nic nie zrobił, a już kiedyś zdarzyło się, ze zaatakowała we własnej obronie dziecko znajomej...
Hej
Dobrze, ze jestescie dziewczyny i ze wszystko ok.
Monia, super ze jedzonko juz dobrze idzie. U nas w dzien tez jest marudzenie i bardzo malo je, bo rwie sie do zabawy. Za to nocami nadrabia i tak jak u Askar co 3h jedzenie i znow spi z nami bo po odlozeniu do lozeczka sie budzi. Karmie ja w jej pokoiku ale zasypia przy cycu. Najlepsze jest to ze jak ja poloze w naszym lozku to sie nie budzi, a nawet sama zasnie.
Twoja Zosia to pewnie juz ladna kluseczka. Ile ona juz ma? Na aplikacji nie widze suwaczkow.
A z paluszkiem juz jest ok octenisept i rivanol pomogl. Lekarka nic ciekawego nie powiedziala, wiec nie wiem co tak naprawde sie stalo.
Askar, to wesolo masz z pieskiem i Hania moze juz skok sie skonczyl, bo jskos tak wypada. Z jedzonkiem probowalas mieszac jabluszko z marchewka? Moze tak ja przekonasz. U nas natomiast jablko jej nie smakowalo ale marchewka sie zajada. Wczoraj oszalala na zupke jarzynowa (marchewka,ziemniak, pietruszka)
Moja Hania całe szczęście już z nockami lepiej- jak zaśnie 20-21 to pierwszy raz budzi się zazwyczaj koło 4 potem jak Mąż szykuje się do pracy, czyli koło 6.30 - na moje nieszczęście potem już zazwyczaj nie chce spać Co do mieszania marchewki z jabłuszkiem to bardzo nie chciałam tego robić, bo nie chce żeby przyzwyczajała się tylko do słodkiego smaku- potem będe chciała dać jej brokuła np. i z jabłkiem już go nie wymieszam... ale kupiłam jeden słoiczek marchewki z jabłkiem żeby zobaczyć tylko jej reakcje i podam... mam nadzieję, że zacznie wcinać ta marchewkę, a nawet jak nie to trudno- nauczy się może później jutro będę jej dawać pierwszy raz kleik ryżowy- ciekawe jak to jej podejdzie. Na razie zrobię na moim mleku bo mam troszkę zapasów w zamrażarce a potem będzie dostawała na wodzie z dodatkiem np. jabłuszka
Zosia z psem nie gada ale obserwuje go bardzo uważnie. I też próbuje go "głaskać" ale pies nie jest głupi i jak tylko wyciąga do niego rękę to ucieka jedyny kontakt, na który pozwala to lizanie i obwąchiwanie Zosi po grubszej sprawie ;-)
Dziewczyny wychodzicie codziennie na spacer? Bo jak taka pogoda nieciekawa to mi się w ogóle nie chce ruszać z domu i mam wyrzuty sumienia jak nie pójdę
Ja już pozwalam psu na większy kontakt psa z Hania- tak jak pisałam wyżej. Zaraz mała zacznie raczkowac i co wtedy zrobię, nie odseparuję ich całkiem, będa musiały nauczyć się ze sobą żyć
Co do spacerów to ja staram się wychodzić codziennie- nieważne czy mróz czy ciepło. No chyba, ze pada to wtedy nie idę Dla mnie to relaks, bo mała jest wtedy grzeczna i ładnie śpi, nie trzeba jej usypiać itp ;D
W ogóle muszę poczytać kiedy dziecko zaczyna świadomie wypowiadać pierwsze słowa. Hania od paru dni jak chce cyca albo po prostu do mnie to mówi tak niewyraźnie "mama"... ale to pewnie przypadek.. za to znaczenie tego słowa chyba już zna, bo jak się nad nią nachylam i mówię "mama" to się zaczyna szeroko uśmiechać, nie na wszystkie słowa tak reaguje... szkoda, ze nie mogę wskoczyć do jej głowy i się dowiedzieć co ona tam sobie myśli
Ostatnia edycja:
monia090
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2013
- Postów
- 1 762
Askar ja nie ograniczam kontaktów dziecko-pies. No chyba, że wsadza jej jęzor do buzi podczas lizania ;-)On sam tak się dystansuje. Miał bliskie spotkanie z samochodem 3 lata temu (przeszedł 3 operacje, weterynarz nie dawał mu szans) i od tamtej pory jest bardzo ostrożny, szczególnie do dzieci. Jak przy nim biegają i skaczą to strasznie się boi i potrafi zawarczeć i pokazać zęby. Ale jeszcze nie ugryzł, co najwyżej straszy tak, że bierze rączkę do buzi i dotyka zębami. Oczywiście dzieci zaraz płaczą, że je ugryzł ;-)Mojego W. brat ma dwoje dzieci więc znam jego reakcje. Póki co na Zosię reaguje tylko lizaniem, nawet jak uda jej się złapać go za kłaki ;-)
reklama
betti_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Marzec 2014
- Postów
- 597
Monia, my wychodzimy codziennie, chyba ze straszna wichura to nie. Od poczatku doslownie kilka razy na dworzu nie bylysmy. Pierwszy spacerek byl w 5 dobie
Zapomnialam wam jeszcze powiedziec, ze jak u kolezankj bylismy to zrobila nam kawe dla mnie bezkofeinowa a dla R. zwykla. A ja pomylilam kubki i wypilam zwykla pol kubka ;p Na szczescie nic malej nie bylo.
A jak ubieracie teraz swoje szkraby na dwor?
My wlasnie jestesmy na spacerku, ladna pogoda tylko wieje, ale schowalam sie w zaciszu i jest cieplutko
Dzisiaj dalam Hani kaszke manna, wprowadzam w koncu gluten. Ale sie zajadala Wrocimy ze spacerku to cyc i zupka
Spala oczywiscie z nami, nie walczylam z nia bo chcialam troche pospac. Jak R bedzie mial wolne niedlugo to powalczymy na zmiane wtedy.
Zapomnialam wam jeszcze powiedziec, ze jak u kolezankj bylismy to zrobila nam kawe dla mnie bezkofeinowa a dla R. zwykla. A ja pomylilam kubki i wypilam zwykla pol kubka ;p Na szczescie nic malej nie bylo.
A jak ubieracie teraz swoje szkraby na dwor?
My wlasnie jestesmy na spacerku, ladna pogoda tylko wieje, ale schowalam sie w zaciszu i jest cieplutko
Dzisiaj dalam Hani kaszke manna, wprowadzam w koncu gluten. Ale sie zajadala Wrocimy ze spacerku to cyc i zupka
Spala oczywiscie z nami, nie walczylam z nia bo chcialam troche pospac. Jak R bedzie mial wolne niedlugo to powalczymy na zmiane wtedy.
Podziel się: