Betti na samym początku dawałam jej koło ćwiartki jabłka, po dwóch dniach zjadała pół i póki co więcej nawet nie chce
z marchewką chyba będzie problem- zjadła 2 łyżeczki i zaczęła wypluwac i sie krzywić.. może faktycznie źle zrobiłam, ze dałam najpierw jabłko, które no nie ukrywajmy jest smaczniejsze a przede wszystkim słodkie
Polecam bloga na temat karmienia piersią, rozszerzania diety i nie tylko- hafija.pl - duuużo się stamtąd nauczyłam, dowiedziałam i co najlepsze przeczytałam jak to jest z tym rozszerzaniem diety- jakie było moje zdziwienie jak przeczytałam, że rozszerzanie diety nie polega na zastępowaniu jednego posiłku z piersi jedzeniem "dorosłym" a jedynie UZUPEŁNIENIEM!!! Do pierwszego roku życia dziecka podstawą dalej jest mleko- i powinno robić się to tak, że najpierw dajemy dziecku pierś, a po np. pół godzinie od posiłku z piersi dajemy np. jabłuszko... Po roku znowu sytuacja się odwraca- to mleko jest uzupełnieniem..
Oczywiście kwestia tego jak długo zamierza się karmić piersią, ale ja zamierzam dłuuuugo
tyle ile to córce i mnie będzie potrzebne
Monia ręka nawet ok- chyba już sie moje ciało przyzwyczaiło
Też wczoraj miałam masakrę z jedzeniem małej- też łapie, zje chwilę i się odrywa, wygina i płacze, po chwili przestaje i znowu zaczyna jeść po czym znowu to samo. Więc przekładam ją na drugiego, ale znowu zje trochę i się odrywa i płacz i tak kilka razy... jedynie na półśpiocha, wieczorem i w nocy jada normalnie. Dzisiaj trochę lepiej, ale dalej się odrywa i płacz.. nie wiem o co jej chodzi.. do tego jest marudna i rozdrażniona- kto wie czy to nie te zęby... czekam i czekam a doczekać się nie mogę
A jeszcze mam pytanie, czy któraś z mam kp miała/ma taką sytuację, że dziecko podczas jedzenia jakby skrobie dziąsłami o brodawkę, a w zasadzie otoczkę? Moja Hania z jednego cyca je normalnie, a przy drugim co jakiś czas tak właśnie szoruje dziąsłami... jest tak od około 2 tygodni...Nie wiem czy jej to samo minie czy mam coś z tym robić... staram się poprawnie ją przykladać, pilnować pozycji itp....