Ruda, wprawdzie u nas kupka jest dwa trzy razy razy dziennie, ale zauważyłam, że jak gdzieś jedziemy i młoda jest tak z pół godziny w nosidełku / foteliku, to zawsze potem robi wielką kupę. Już nieraz skończyło się to wypłynięciem zawartości

Może u Was też zadziała? Myślę, że to o pozycję chodzi, no albo zupełny przypadek.
Z ćwiczeniami wstrzymuję się jeszcze do kolejnej wizyty u ginekologa, gdzieś w połowie stycznia. Wczoraj zaliczyliśmy spacer 8km, ale dziś już deszcz leje. No szkoda, bo wtedy dzień bez ruchu. Może potem chociaż się trochę porozciągam na macie.
Do pracy narazie nie wracam. Do października macierzyński i rodzicielski, a potem zobaczymy. Ale nastawiałam się na to zachodząc w ciążę. No i stosunkowo poważnie myślimy o drugiej ciąży. Ale najpierw muszę zrzucić te 4kg i przede wszystkim zrobić coś z brzuchem! Na pocieszenie dodam, że zjadłam dziś na drugie śniadanie torcik rafaello -wyjątkowo dobry wyszedł
A jeśli chodzi o brzuszek, u nas różnie -raz jej się podoba, raz mniej, ale głowę trzyma świetnie. Od początku była bardzo silna. Chociaż się nie obraca jeszcze sama. Ale do rzeczy -popróbujcie na piłce do gimnastyki, jeśli macie. Moja uwielbia, oczywiście cały czas jej trzymam tułów. Ale główkę musi sama trzymać, super ćwicżenie. Może u Wa też zadziała.
Edit: u nas jest problem ze spaniem, jeśli młoda jest zmęczona. Paradoksalnie, im więcej śpi w dzień, tym lepiej śpi w nocy.. Może mam małego śpiocha po prostu. Ważne u nas, żeby odłożyć przy pierwszych oznakach zmęczenia, bo inaczej już ciężko jej zasnąć. A śpi między każdym karmieniem.