Kotulcia - na pewno przy wypisie pobierali krew do badań przesiewowych, ale takich ogólnych nie robili. Gdy odpocznę, to zajrzę w wypis i książeczkę.
Młody drugi dzień daje czadu. To samo, co wczoraj. Od 11:30. Robi krótkie drzemki i drze się, bo siusiu, kupka, raz jelitka (prezyl się póki kupka nie poszła), no i jedzenie. Wyciumkal obie piersi aż mam śmieszne flaczki, poulewal - nic dziwnego przy takiej ilości. A później nie będę mogła dobudzić go na kąpiel :/ Wczoraj po takich akcjach spał od 17:30 do 23. Za to noce są spokojne (tfu tfu). Śpi w swoim łóżeczku i budzi się ok. 2, 4 i później 7 na jedzenie i pieluszkę.
_______
Mizzah - czytałam, że bardzo dobra jest herbatka Bocianek. Sama ją piłam pierwsze dni. Położna w szpitalu doradzila mi pić ją na 15 minut przed karmieniem. A co do laktatora to ja tym ręcznym nie mogę wyciągnąć ani kropelki, mimo że mam teraz dużo pokarmu i nieraz aż boli po bokach. To że laktatorem mało idzie, to nie znaczy, że mała nie wyciąga więcej. Niektóre piersi są oporne na laktator. Masuj je po bokach i wokół otoczki.
A jak się nie uda rozbujać laktacji, to nic złego się nie stanie
MM też jest smaczne, a ile czasu więcej dla siebie