reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2013:)

Hej.
Tak się powoli udaje czasem coś podczytać ;-)

U nas w miarę ok - Sandra wciąz ulewa, przez co jada podwójnie - jest to szczególnie męczące w nocy, zwłąszcza jeśli przez takie długie karmienie, przy którym zdarza jej się potem już niecierpliwić, obudzi Rafała - wtedy ten się pcha do mnie ( o ile nie siedzi obrażony i nie wyje - coraz rzadziej ma takie napady); jak udaje mi się odłożyć małą, to się do mnie tuli i zasypia. Czasem udaje mi się go odłożyć do jego łózeczka - wtedy najczęsciej budzi się na ogół znowu Sandra i tak sypiam po 4-5h w ratach....

Na spacery
chodzimy - krótkie, bo czasowo nie wyrabiam, ale zawsze. Dziś akurat nie byliśmy, bo nie było kiedy, a i pogoda średnia - dla mnie łażenie w deszczu nie ma racji bytu

Szczepić będziemy tylko obowiązkowymi - uważam, że to i tak dość. A do skojarzonych i innych cudów nie mam zwyczajnie zaufania. Że o finansach nie wspomnę.

Sport
- tak, nadmierny wysiłek fizyczny może doprowadzić do zaniku pokarmu, dlatego ćwiczenia wskazane, ale z umiarem

Usypianie
- moja zasypia najczęściej przy cycu, niekoniecznie jedząc - lubi się przytulić, bo jest jej wtedy cieplutko i czuje się bezpieczna.
Na razie chyba jeszcze trochę miesza jej się dzięn z nocą, bo w dzień wręcz ją budzę na jedzenie, bo ciągle by spała, a w nocy to się kręci, wierci, postekuje czasem, a przy cycu po swojemu "gada" albo mruczy.
Wieczorem obowiązkowe kąpanko - będzie rytuał jak przy starszaku; dziś Rafał wieczorwm butlę wyciąga i sam do łązienki biegnie i nas ciągnie, że pora kąpieli i spania ;-)

Iguana oj faktycznie wszystkie nieszczęścia Wam się skumulowały :no: No ale teraz to już chyba gorzej być nie może :-p więc niech tylko będzie lepiej. Szacunek za samodzielne ogarnięcie tego wszytskiego. I jeszcze czas na forum - wow!

Więcej postów nie pamiętam :-D więc wybaczcie jak coś ważnego pominęłam - idę poczytać z Rafciem książeczki, póki siostrzyczka śpi ;-)
 
reklama
Carla dziekuje za ksiązke :)


Padam na pysk od rana Zoska spi mi tylko na rękach jak tylko ją odkłądam to odrazu sie budzi i płacze i szczerze nie wiem co sie dzieje... jeśli do rana nic sie nie zmieni ide z nią do pediatry bo moze cos jej jest czego ja nie widze zewnętrznie:( Albo tak na nią działa ten wieczny charmider w naszym domu ....
Cholera nie wiem juz co robic jestem bliska płaczu a ręce mnie bolą jak diabli od noszenia i czuje jak sie wyciągneły do samej ziemi:(

Carla własnie tak jak napisałas przytyłam 1 kg a schudłam 15. Ciąze zaczynałam z wagą ( wstyd sie przyznac... ) 115 kg konczyłam 116kg wczoraj stałam na wadze w przychodni i 101 warze:)

Spróbuj położyć ją w wygodnym miejscu i włącz suszarke.. na moją prawie zawsze działa:tak:- od razu odlatuje jak tylko jest najedzona..
 
Villandra: Piszesz, że Twoja córeczka dużo ulewa...mój Krzyś też...tzn. są dni, że jest całkiem spokojnie i zdarzy się od czasu do czasu jakiś ulewik, ale są też takie dni jak dziś, gdzie po każdym posiłku ulewa i to naprawdę dużo...
To moje pierwsze dziecko i trochę mnie to martwi. Zarówno położna, jak i pediatra ( tydzień temu na wizycie ) mówią, że to normalne i że jak przybiera na wadze to nie ma co się martwić.
A Ty jak do tego podchodzisz? :)
 
Tulipania dla mnie to też nowa sytuacja, bo syn nie miał takich problemów, ale już syn mojej przyjaciółki z lipca, owszem. Wiem, że jest to normalne u dzieci (większość pediatrów tylko bezładnie rozkłada ręce, że nic się nie da zrobić) - to prawda, że jesli dziecko przybiera na wadze, to nie ma powodów do niepokoju, bo ogólnie sytuacja taka wynika z niedojrzałości układu pokarmiwego lub braku umiejętności dziecka - u nas najpewniej mała tak dobrze ssie, że aż za dobrze (syn ssał z taką siłą po ok. tygodniu, jak ona tuż po porodzie) i nie potrafi skoordynować oddychania z ssaniem i połykaniem; na razie staram się ją karmić częściej (im głodniejsza, tym łapczywiej je) i w trakcie karmienia kilka razy odbijać, jednak to nie zawsze działa, a czasem nawet odbić się nie chce, albo zamiast odbić, to się ulewa.
A tak mi jej potem szkoda - że się namęczy nad ssaniem mleczka, a potem wszystko ucieka i brzuszek znowu pusty, a ona musi się trudzić przy cycu od nowa, w dodatku potem nie ma w nich juz tyle mleka :-(
Ale dziś zamówiłam nutriton z bebilonu i spróbuję podać - może to trochę pomoże. Będę to jeszcze konsultować z położną, co ona na to, bo lekarka na pewno powie, że z czasem wyrośnie. No pewnie tak, ale po co mamy się męczyć, jeśli coś może pomóc?
 
Villandra: Widzę, że u Ciebie sytuacja identyczna jak u nas. Mały też apetyt ma wilczy :) Je dużo i zazwyczaj łapczywie...aż czasami się krztusi...Też próbowałam już wszystkiego, robię co 5 minut przerwy, odbijamy...ale często po odbiciu jest ulew, albo zamiast odbicia...i tak w kółko...niewiele pomaga niestety...Jedynie co mnie pociesza, to to, że robi kupki ( czyli coś do tego brzuszka wpada jednak ).
Najchętniej bym Go ważyła codziennie, ale nie mam jak :) Choć jak Go noszę, to mam wrażenie, że robi się coraz cięższy...oby, bo następna wizyta dopiero 4 grudnia...Ech, i jak tu nie zwariować :)
 
Moja mała ulewała bardzo dużo, też się martwiłam, ale potem z czasem samo przeszło. Czasami nawet jej się potrafiło odbić po 30 minutach od jedzenia :-o
 
hej,
Villa,Tulipania mój Mały też ulewa, ale u Nas jeśli się odbije to jest spokój, a jak nie to strasznie ulewa. Ulewa też jak zje za łapczywie. Wogóle mój Mały dużo je. Wczoraj na wieczór zjadł 2 cyce i 90ml mleka mm i jeszcze chciał, ale mu nie dałam bo uważam, że i to za dużo.Spał 3 godziny i znowu chciał jeść.
Iguana Filip był niespokojny i płaczliwy jak był głodny. Jak go zaczełam dokarmiać to jest o niebo spokojniejszy. a harmider w domu robi swoje, mój też lepiej śpi jak jesteśmy sami w domu względna cisza(oczywiście nie chodze wtedy na palcach). A co do przeżyć ze starszakami to rzeczywiście miałaś ich sporo. Mam nadzieje, że już będzie spokój. Swoją drogą podziwiam Cię. Ja z dwójką byłam przez 1,5 tyg prawie zaraz po porodzie i padałm na twarz, a co dopiero z czwórką. Respect.
 
Tulipana Zuzia tez ulewa już chyba coraz rzadziej, choć bardziej martwią mnie tej jej "chluśnięcia" - wymiotuje raz na 2dni...
A dziś jedziemy z nią do endokrynologa - mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze...
 
reklama
a ja mam problem. Jestesmy po "pierwszym razie" i cholera jasna zapomnialam sie zabezpieczyc:szok: Tyle cholera bylo seksu bez zabezpieczenia, ze jak glupia zapomnialam. i teraz sie oczywiscie boje, ze zaszlam w ciaze. az mi sie plakac chce. czlowiek to jest jednak tepy jak cholera.:wściekła/y:
 
Do góry