V
villandra8
Gość
Hej.
Tak się powoli udaje czasem coś podczytać ;-)
U nas w miarę ok - Sandra wciąz ulewa, przez co jada podwójnie - jest to szczególnie męczące w nocy, zwłąszcza jeśli przez takie długie karmienie, przy którym zdarza jej się potem już niecierpliwić, obudzi Rafała - wtedy ten się pcha do mnie ( o ile nie siedzi obrażony i nie wyje - coraz rzadziej ma takie napady); jak udaje mi się odłożyć małą, to się do mnie tuli i zasypia. Czasem udaje mi się go odłożyć do jego łózeczka - wtedy najczęsciej budzi się na ogół znowu Sandra i tak sypiam po 4-5h w ratach....
Na spacery chodzimy - krótkie, bo czasowo nie wyrabiam, ale zawsze. Dziś akurat nie byliśmy, bo nie było kiedy, a i pogoda średnia - dla mnie łażenie w deszczu nie ma racji bytu
Szczepić będziemy tylko obowiązkowymi - uważam, że to i tak dość. A do skojarzonych i innych cudów nie mam zwyczajnie zaufania. Że o finansach nie wspomnę.
Sport - tak, nadmierny wysiłek fizyczny może doprowadzić do zaniku pokarmu, dlatego ćwiczenia wskazane, ale z umiarem
Usypianie - moja zasypia najczęściej przy cycu, niekoniecznie jedząc - lubi się przytulić, bo jest jej wtedy cieplutko i czuje się bezpieczna.
Na razie chyba jeszcze trochę miesza jej się dzięn z nocą, bo w dzień wręcz ją budzę na jedzenie, bo ciągle by spała, a w nocy to się kręci, wierci, postekuje czasem, a przy cycu po swojemu "gada" albo mruczy.
Wieczorem obowiązkowe kąpanko - będzie rytuał jak przy starszaku; dziś Rafał wieczorwm butlę wyciąga i sam do łązienki biegnie i nas ciągnie, że pora kąpieli i spania ;-)
Iguana oj faktycznie wszystkie nieszczęścia Wam się skumulowały No ale teraz to już chyba gorzej być nie może więc niech tylko będzie lepiej. Szacunek za samodzielne ogarnięcie tego wszytskiego. I jeszcze czas na forum - wow!
Więcej postów nie pamiętam więc wybaczcie jak coś ważnego pominęłam - idę poczytać z Rafciem książeczki, póki siostrzyczka śpi ;-)
Tak się powoli udaje czasem coś podczytać ;-)
U nas w miarę ok - Sandra wciąz ulewa, przez co jada podwójnie - jest to szczególnie męczące w nocy, zwłąszcza jeśli przez takie długie karmienie, przy którym zdarza jej się potem już niecierpliwić, obudzi Rafała - wtedy ten się pcha do mnie ( o ile nie siedzi obrażony i nie wyje - coraz rzadziej ma takie napady); jak udaje mi się odłożyć małą, to się do mnie tuli i zasypia. Czasem udaje mi się go odłożyć do jego łózeczka - wtedy najczęsciej budzi się na ogół znowu Sandra i tak sypiam po 4-5h w ratach....
Na spacery chodzimy - krótkie, bo czasowo nie wyrabiam, ale zawsze. Dziś akurat nie byliśmy, bo nie było kiedy, a i pogoda średnia - dla mnie łażenie w deszczu nie ma racji bytu
Szczepić będziemy tylko obowiązkowymi - uważam, że to i tak dość. A do skojarzonych i innych cudów nie mam zwyczajnie zaufania. Że o finansach nie wspomnę.
Sport - tak, nadmierny wysiłek fizyczny może doprowadzić do zaniku pokarmu, dlatego ćwiczenia wskazane, ale z umiarem
Usypianie - moja zasypia najczęściej przy cycu, niekoniecznie jedząc - lubi się przytulić, bo jest jej wtedy cieplutko i czuje się bezpieczna.
Na razie chyba jeszcze trochę miesza jej się dzięn z nocą, bo w dzień wręcz ją budzę na jedzenie, bo ciągle by spała, a w nocy to się kręci, wierci, postekuje czasem, a przy cycu po swojemu "gada" albo mruczy.
Wieczorem obowiązkowe kąpanko - będzie rytuał jak przy starszaku; dziś Rafał wieczorwm butlę wyciąga i sam do łązienki biegnie i nas ciągnie, że pora kąpieli i spania ;-)
Iguana oj faktycznie wszystkie nieszczęścia Wam się skumulowały No ale teraz to już chyba gorzej być nie może więc niech tylko będzie lepiej. Szacunek za samodzielne ogarnięcie tego wszytskiego. I jeszcze czas na forum - wow!
Więcej postów nie pamiętam więc wybaczcie jak coś ważnego pominęłam - idę poczytać z Rafciem książeczki, póki siostrzyczka śpi ;-)