Hej czołem - u mnie dziś nerwówka na całego.
Aż cud, że nie urodziłam dzisiaj
M od rana w humorze "bez kija nie podchodź"; oczywiście imię wciąż nie wybrane i widoków na załatwienie sprawy dziś nie widzę. Dwa dni pilnie popracował, to się skończyły dobre czasy.
Drugi asior to dziadek - polazł na grzyby (bo zobaczył wczorajsze zbiory M, to przecież on nie może być gorszy); przyniósł je w torbie )dobrze, że takiej materiałowej, sztywniejszej), jakby koszyków w domu nei było.... Chciał, że mu je zamarynować. Mówię mu, że ma je obrać i wyczyścić - no i tu mamy mistrzostwo:
- nóżki nie obrane (W TYM domu nauczono mnie je obierać, ale wiem, że niektórzy nie obierają, więc to można akurat wyciąć )
- kapelusze w ogóle nie poczyszczone - liście, igliwie, kora - wszystk opoprzyklejane (przecież to się umyje - taaaa.... po piwerwsze grzybów się nie myje, a po drugie chciałabym widzieć jak to zmywa...)
- no i pokrojone wszystko na jakąś pseudo miazgę - z robalami, ślimakami, wszystkim o kolei.......
Masakra - postanowiłam tylko robale powybierać i co większe paprochy.... A do tego jeszcze dynia z wczoraj do zapakowania w słoiki czekała (bo się wczoraj wieczorem bezczelnie butla z gazem skończyła, a nowej nie było w zapasie, bo coś wybitnie szybko teraz się skończyła ??? ), a potem jeszcze dwie kolejne dynie, które na dziś były w planie.
Teraz mam dość wszystkiego, może w końcu spokojnie poczytam, co w świecie ;-)
Carla ja się cały czas już śmieję (choć coraz mniej mi do śmiechu), że na porodówce właśnie imię wybierać będziemy - to pryznajmniej personel będzie miał wesoło
Ja się cieszę, że po porodzie będę mogła w końcu wygodnie się położyć (o ile dzieci mi to umożliwią
), a ulubiona pozycja moja, to oczywiście na brzuchu, więc ;-)
Antiope no raczej cisnęłam, ale mojego nie znasz
Z nim naprawdę ciężko się czasem dogadać jak z człowiekiem
Macdalenka czasami drobinki bez trudu rodzą kolosy, a kobiety słusznych rozmiarów męczą się z drobnymi maluchami - reguł brak
Iwona przestań odbierać telefony
Albo odbieraj słowami "nie dziękuję - jeszcze nie rodzę"
charlene na pewno nie zabierzesz tym masażem niczego Zuzi. Co do leczniczych właściwości mleka, to ja wierzę, że to właśnie od tego katar przeszedł. Przegięci zwolennicy karmienia piersią twierdzą, że dzieci nawet do 7r.ż. powinny dostawać mleko matki, a potem wcale - wiadomo, teorie są różne... Ja też nie wykluczam, że Rafał będzie teraz dostawał moje mleko zamiast MM, ale on też już od czasu do czasu dostaje zwykłe mleko, więc myślę, że MM i tak niedługo pożegnamy
wenus no to pewnie już tulisz maluszka ;-)
limonka nie sądzę, żeby liście podziałały błyskawicznie, ale jeśli bierzesz je już jakiś czas, to może być. Z tym, że powinno pójść też dość szybko - kciuki za to
marto0cha niedługo będzie łatwiej ;-)
szcęściara no to swoje też przeszłaś - ale teraz już masz swoje szczęście w rękach, więc tylko do przodu :-)
A gdzieś Ty frytki dorwała??? ;-)
Zmiatam do łazienki nadzorować kąpiel mojego dziecia, które w dzień nic a nic nie spało i już pada jak kawka - myślę, że przynajmniej zaśnie w 5 minut ;-)