Ciężko znalezc czas na cokolwiek. Mąż pomaga mi wieczorem bo wiadomo ze praca musi byc zrobiona... Maly ciagle mi wisi na cycku. Polozna smiala sie ze mi lopatki wyciagnie na druga strone. 3 dnia tak mnie wydoił ze mleka zabrakło. I teraz pije prawie 4 litry wody dziennie plus herbatki na laktacje...
Długo mnie tu nie bylo bo gdy stwierdzili ze mam wielowodzie to wzieli mnie na patologie ciazy. Tam bylam tydzien, maly trzeciego dnia obrocil sie w poprzek. Bolalo jak diabli, stwierdzili ze jesli po 3 dniach sie nie odwroci to robia mi cesarke. 2 dni mu zajelo odwracanie sie, bolalo jak diabli i co? W dzien usg znow byl glowa w dol a przez to jego odwracanie uzyskalam 2 palce rozwarcia. No to oni mnie pod oksytocyne i na porodowke. No i pobolal brzuch po niej a potem przeszlo. Odczekali 2 dni, ze niby oxy moze zadziala gdy dluzej pobedzie w krwioobiegu i dupa. No to dali mnie na tzw balonik czyli cewnik Foley'a zakladany do szyjki i wypelniany sola fizjologiczna zeby mechanicznie rozewrzec szyjkę. Gdy mi to robili to wszystkie okresy mi przed oczami stanęły. Dziewczyny nie wybierajcie tego jako sposobu indukcji porodu jeśli macie wybor. No i co? Cewnik po nocy sam wypadł, rozwarcie powiększylo sie o 1cm. No to oni mi na to zel prepidil. Bolalo po nim, mialam skurcze nawet co 6 minut ale potem wszystko sie skonczylo. Poczekali jeszcze dobe i w poniedzialek o 8.30 zaczela sie cesarka. Miałam znieczulenie ogolne z powodu rwy kulszowej babka nie chciala mi sie wkłuwać w kręgosłup.
I co sie dowiedzialam po porodzie: mały byl zawiniety pepowiną wokol szyi plus drugi raz byl zawiniety pepowina wokol szyi razem z rączką. Dostal 7 pktow bo byl siny i wiotki. Dopiero w 5 minucie dostal 10.
Gdy tylko pomysle co by sie zstalo gdyby porod jednak ruszyl po tych indukcjach to mi sie ciemno przed oczami robi. Jesli w ogole ktos przy porodzie sn by sie skapnal ze mi sie dziecko dusi to bylaby szybka cesarka a w najgorszym razie niedotlenienie, dzieciece porazenie mozgowe o masakra czyli wlasnie to czego sie balam cala ciaze ze mi dziecko przy porodzie zmarnują...
Męża już nosilo przy drugim wywolywaniu i po 3 razie przyjechal z kasa do lekarza zeby tylko zrobil cesarke zeby dziecku krzywdy nie zrobic ale cale szczescie ze lekarz powiedzial ze robimy cesarskie zanim mąż do niego poszedl.
Tata kangurowal malego gdy ja jeszcze spalam. Hm calego go obślinił tak cycka szukał i pierwsze co gdy malego na mnie polozyli to tez od razu sie zabrał za dojenie matki ;D
A mały jest słodki gdy śpi ;-) Gdy nie spi to ciągnie te moje biedne cycki bez litosci albo puszcza kolorowe bąki
) Kochamy go
A z brakiem snu nie jest najgorzej, juz mam jakis stopien dostosowania po tym tygodniu.
Trzymam kciuki za nierozpakowane dziewczyny zeby maluszki byly zdrowe a mamy szybko wrocily do siebie