reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2013:)

Aniula no włąsnie słucham i czytam i powiem szczerze ze jestem przerażona bo jej obronca na bank złozy apelacje nawet jak sąd 2 instancji podtrzyma wyrok to zostaje jeszcze sąd najwyższy i sztrasburg wiec ta cała medialna szopka z nią w roli głównej moze sie ciągnąc latami...
 
reklama
NATKA GRATULACJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)))))

my po 2 dniu przedszkola :) bardzo jej sie podoba przedszkole nawet je uff kamien z serca :) a dzis zebranie bleh nie chce mi sie tam jechac ale mus to mus
 
Cieszę się że dziewczynki natki już na świecie :)

Dżaga masz dzielną córeczkę :tak:

A u mnie tak sobie, zamiast odpoczywać i relaksować się, zbierając siły, walcze z bólem lewego boku, przez co nastrój mam totalnie do bani :( Pogoda u mnie piękna, a ja użalam się nad sobą ... :crazy:
 
To powolutku rozkręciła się machina rozpakowywania:) Która następna?
Co do Katarzyny W. to uważam, że wyrok jest za niski, ja bym dała dożywocie bo mnie to bestia nie kobieta! Jak można w taki okrutny i z pełną premedytacją zabić własne dziecko? A jeszcze potem próbować zwalić wine na kogoś innego? Udawać, że szuka się Małej, a tak naprawde Madzia już leżała zakupowana gdzieś w gruzach.
Ja dzisiaj w dzień troszke się przespałam, teraz czekam na mojego przedszkolaka. Za jakąś godzine teściowa ma ją odebrać i przywieść.
 
Mówię Ci Ewelinkowska takiego przerażenia w oczach Męża to ja już dawno nie widziałam, a żeby cokolwiek do pralki wrzucał to już w ogóle!!! W smuie u nas ten sam tydzień ciąży - ale mówię Ci - Ty ani mnie, ani Dziewczyn ani mojego Małżonka już więcej nie denerwuj i układaj sobie te swoje puzzle w spokoju :-D
A co do pracy to wydaje mi się, że dużo zależy od charakteru człowieka (po wyjściu ze szpitala w czwartek - w grudniu jak mnie operowali, już w piątek byłam w pracy - fakt, że tylko na 4godzinki, bo nie dałam razy fizycznie, jednak jeszcze za słaba byłam, ale zawsze coś :tak:) No a jak mi komplikacje po operacji wyszły, że mnie przetrzymali do 8dób to śmiałam się do lekarzy że koniecznie mają coś zrobić, bo mnie terminy gonią - święta no i przecież 3tygodnie po operacji na bal sylwestrowy szłam :-))
I co jeszcze - na pewno sam rodzaj pracy - ja jako księgowa, ogólnie praca biurowa więc jest mi lekko i śmiesznie - bo teraz to się wszyscy napitalają ze mnie, z moich ruchów i brzuszka:-)
Fakt, że czasem pospała bym sobie do 8 czy nawet 9, ale od tego mam weekendy, też czuję dużą ulgę, bo w czerwcu skończyłam mgr, więc odpadają mi zjazdy <hurra>
 
Dziewczyny!
Zniknęło mi się na trochę - przepraszam za nieobecność. Coś przez dłuższy czas nie mogłam się zabrać za cokolwiek ponad czynności konieczne. Złapałam swego czasu paskudna infekcje wirusowa, która skończyła się b.dużą anemią - do tej pory walczę z poziomem hem. ale już jest dużo lepiej.

Od niedawna jestem wreszcie na zwolnieniu - nie miałam już siły na pracę z dziećmi i ciągłe infekcje. Teraz zajmuję się pisaniem pracy dyplomowej, gotowaniem i wożeniem mojej córci nr 1 do przedszkola i na zajęcia dodatkowe, jako że zaczął się wrzesień :)

Samopoczucie różnie - strasznie już nie mogę się wyspać, w każdej pozycji coś mnie boli, więc chodzę czasem półprzytomna. Emocje też jakieś niezdecydowane - albo płaczę bez powodu albo się cieszę z wszystkiego. Płakanie już nawet mnie nie rusza - łzy lecą po twarzy, a ja stwierdzam, że to hormony i kontynuuję rozpoczętą czynność. Najwyraźniej muszę płakać co kilka dni :)

Jest mnie już 15kg więcej niż przed ciążą, mam wielką nadzieję, że kiedyś się tego pozbędę.

I najważniejsze - dziecko nr 2 jest dziewczynką. Po wielu negocjacjach została nazwania Zuzia :) Jest strasznie aktywna, mały kopacz i przeciągacz :)

Obiecuję czytać regularnie - chwilowo próbuję trochę uzupełnić informacje z czasu nieobecności.
 
reklama
Do góry