reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Heloł!!

Z tymi paznokciami to fakt- po pierwszym porodzie mi babki zwróciły uwagę, że mam tą czerwień zmyć (hmm było już po, więc chyba ze złośliwości). Kolor płytki paznokcia ma znaczenie jak ma być cc, dlatego lepiej sobie kolorek zmyć, nad czym ubolewam.

Beata poród rodzinny- myslałam że płacenie za obecność bliskiej osoby to już norma :/ U nas się nie płaci, bo za co niby? Że zajmie pół metra kwadratowego koło łóżka porodowego?? Śmiech na sali!!
Rajani super że raka nie ma, urodzisz i zrobisz z tym porządek. Profilaktyka jest strasznie ważna, moja przyjaciółka przypadkiem dowiedziała się, że ma nowotwór skóry, na szczęście powycinali jej kilka dziadostw i teraz musi się kontrolować. Ja często chodzę do ginekologa, a co roku robię badania moczu i krwi- tylko zeby dostać skierowanie na te badania muszę udawać że mi słabo, że mdleję, bo tak to by skierowania nikt nie dał :)
Materacyk fajny, ja wyprałam wózek, umyłam, teraz stoi gotowy na wożenie młodego.
Antiope mi bez gadania dał skierowanie, a chodzę tylko na nfz. Mój lekarz w ogole jakiś inny, bo usg robi praktycznie co wizytę i jest taki cudowny, że normalnie go uwielbiam. Jutro albo w poniedziałek pójdę na gbs.
Iguana i znalazłaś coś fajnego na allegro? Ja już tylko patrzę żeby patrzeć, czekam na kasę z zusu i sobie coś kupię :)
aganea mnie czeka wizyta u fryzjerki i zrobienie brwi, w przyszłym tygodniu zaszaleję :)
joanna mój mąż jest przedstawicielem medycznym i jeździ po całym województwie, więc też się boję że zacznę rodzić, a on będzie z 200 km od domu. Liczę na to, że zacznę rodzić około 7 rano żeby był w domu, zdążył zawieźć córę do przedszkola i pojechał ze mną do szpitala :)
Paulinek jak tam córeczka? Jak starszy brat zareagował na siostrę?
Antiope Nela ma taki materac na łóżku, poza tym zakładam jej pod prześcieradło 2 podkłady seni bo czasem potrafi się zasikać.
Jakby moja siostra była w Polsce to bardzo bym chciała żeby ona ze mną rodziła na zmianę z mężem, ale w trakcie narodzin to chciałbym tylko męża.
Villandra no mogę wypowiedzieć ubezpieczenie, tylko po co? I tak muszę za oc płacić, a stary autem już nie jeździ więc ubezpieczenia nie zapłaci. W przyszłym tygodniu mamy spotkanie z adwokatką i powiem kogo i o co ma pytać w razie, jakbym ja urodziła i na sprawę nie przyszła. Ja też łatwo nie odpuszczam, ale niestety nasze prawo nie daje mi za dużo możliwosci...
Pamiętam instrukcje obsługi jakie pisałam, jak np. dawałam małą do mamy na noc czy jak jechałam do szkoły :)
Macdalenka ten olejek to na co...?
Tosieńka to masz też fajną lekarkę, szkoda że nie wszyscy są tacy...
Charlene muszę zapytać czy u nas nie będzie problemu z przyjściem Neli na oddział... Nawet jeśli nie wolno to już powiedziałam M. że ma mi ją przemycić :)
Za pizzę na pewno by Cię zlinczowali, więc najedz się jej już teraz :)
 
reklama
Cześć dziewczyny :)

Zdziwiłyście mnie tym płaceniem za badania... Ja GBS (jak i wszystkie inne) miałam ze skierowaniem i na NFZ. Nawet HIV, a niby to płatne, ale u nas w szpitalu robią za darmo. Nawet podczas badania USG gin coś na wątrobie mi zobaczył (jakaś torbiel), to dał mi skierowanie na USG brzucha, które też miałam za darmo. Nie wiem skąd wynikają te różnice. Może to tylko dobra wola lekarza? Słyszałam po tym jak wykrył tą torbiel jak pytał pielęgniarkę, gdzie USG brzucha zrobić, żeby było refundowane i tam mi dał skierowanie. I po badaniu tej wątroby teraz na wizycie wypisał mi skierowanie do odpowiedniego lekarza, żebym po porodzie poszła.

Co do paznokci to u mnie na ulotce, na której są wypisane rzeczy, które trzeba spakować do szpitala, jest napisane wyraźnie, żeby nie malować paznokci, nie zakładać biżuterii, itp. A to po to na pewno, że sprawdzają właśnie czy nie sinieją. Moja mama miała rozlany wyrostek i przed zabiegiem na szybko też jej zmywałyśmy z siostrą paznokcie, bo nam lekarz kazał. Także ja tam nic nie maluję, biżuterii nie kładę, ani nie robię nic, co zakazują :D Może wtedy będą milsi? A przynajmniej nie będą mieli się do czego czepiać...

A i na ulotce jest też info, że dzieci do 14 r.ż nie powinny uczestniczyć w odwiedzinach. No ja nie mam innych dzieci, więc luz, ale wiem, że nieraz to przeszkadza, jak się ma starsze dzieciaczki.

Mój R też pracuje tak, że po kilka dni go nie ma (jest kierowcą, jeździ TIRem po kraju), więc też się obawiam troszkę, że zacznie się jak go nie będzie. Ale moja siostra wprowadziła się teraz niedaleko, to będę ją wzywać w razie potrzeby :)

A co do odpłatności na poród rodzinny to nic nie wiem. R nie chce być na sali, a ja go nie zmuszam i tak po prawdzie to nie wiem, czy bym chciała, żeby na mnie wtedy patrzył :D Jak ostatnio siedziałam w przychodni to rozmawiałam o tym z koleżanką, a ona, że za nic w świecie by nie chciała, żeby jej mąż był przy tym (mają już jedno dziecko), bo jak to powiedziała: "się osr*sz, się oszczasz, golą cię, cuda robią i po co ma na to patrzeć". Może i słusznie.
 
Ostatnia edycja:
Dobry:-)

CARLA
no własnie nic ciekawego nie znalazłam dokupiłam tylko 10 szt. pieluch tetrowych bo u mnie to one zawsze szły na potęge wiec teraz bede miala okolo 25 i powinno styknąc dla siebie nic nie znalazłam bo przy moich obecnych gabarytach cięzko na aukcjach coś znaleśc tym bardziej ze to wszystko dla szczupaczków :-).

Za to wczoraj na sam wieczór polazłam do biedronki i trafiłam prześcieradła frote wiec sobie 3 kupiłam i do tego powłoczki na jaski, mojemu gangsterowi kupiłam smycz wyciąganą pózniej spojrzałam ze ona ma 5 metrów :szok: i zabawke i wróciłam spacerkiem do domu bo stwierdziłam ze szkoda odpalac samochodu na dojazd 1 km do bierdonki a powietrze bylo takie fajne mrozne wiec sie jeszcze na noc dotleniłam po czym padłam spac i od 5 rano znowu buszuje i mysle co by tu na obiad ugotowac, ktoś ma jakieś pomysły?
 
Carla a ja nie mogę się zgodzić z tą profilaktyką :/ WPolsce tyle się o tym trąbi, że jest ważna i w ogóle i co? I na tym to wszystkostaje… Żeby dostać się do jakiegośspecjalisty trzeba czekać miesiącami, lekarze rodzinni jeśli ktoś nie ma szczególnych wskazań to dają skierowanie napodstawowe badania… Poza tym ok. – ja mogłabym wpaść na to, żeby zrobić badaniakrwi i ewentualne zdjęcie klatki piersiowej. Tylko, że nawet nie wiedziałam (wwieku 24lat), że robi się USG szyi :/ Więc do du*y za przeproszeniem z takąprofilaktyką. Zresztą rak to takie dziadostwo, że ciężko jest wykryć L Ze względu na staraniao dzidziusia w lipcu 2012 robiłam WSZYSTKIE badania krwi łącznie z tymi natarczyce – wyszły IDEALNIE, w NORMIE, ba w dniu mojej operacji – wyniki tarczycybyły IDEALNE, tak jakby nic się tam nie działo. Co do kolejek u specjalistów – naUSG szyi czeka się ok. 2tyg. Prywatnie, na NFZ pewnie miesiąc jak niedużej, do Endokrynologaok. 2-3tyg. Prywatnie, na NFZ zapisy sąjuż na 2015 rok. W każdym razie dobrze, że jestem w takiej sytuacji jakiejjestem – USG miałam zrobione 09.11. (miałam szczęście, bo ktoś nie przyszedł inie musiałam czekać 2-óch tyg.)- koszt 80zł, 3 wizyty u 3 różnychendokrynologów w ciągu jednego tygodnia – koszt 400zł, na konsultacje uchirurga czekałam 4dni koszt 150zł, na biopsję (załatwił mi ja po znajomościjeden z endokrynolog) 2dni koszt 300zł, wynik po 15minutach (jednak w większościprzypadków na wynik biopsji czeka się od 2 do 4 tygodni), do tego badania krwiteż prywatnie, bo przecież żeby były refundowane to trzeba iść najpierw dolekarza rodzinnego po skierowanie do specjalisty – tu czekamy w kolejce kilkatygodni i w końcu dostajemy skierowanie na specjalistyczne badania krwi. Koszt ok.150zł. Dodatkowo w między biopsją a chirurgiem jeszcze raz endokrynolog – 130zł.Do tego dojazdy i wyszło ponad 1.500,00 zł. A oczywiście płace składki, aledzięki temu, że wszędzie poszłam prywatnie od 1-szego USG do operacji nie minąłmiesiąc. Pewnie, ze mogłam chodzić na NFZ, a mój rak rósłby i rósłby, potem byłyby rozległe przerzuty – no ale mogłam czekać…. ;/


Agnes co do facetów i porodu… Moim zdaniem nie chodzi tu oporód tylko o bycie z kimś na dobre i złe. 2przykłady – znajomy mojejprzyjaciółki był ze swoja żoną podczas porodu, nie patrzył „tam”, no alewidział jak krzyczała, jęczała, była spocona no i w ogóle jak to kobietapodczas porodu. Twierdzi, że odkąd urodziła (rok temu) ma do niej „wstręt” i zabardzo doróżka go nie ciągnie...
Mąż mojej przyjaciółki widział i widzi ją po chemii – kiedy byłablada, miała wrzody na ciele, wymiotowała wszystkim co próbowała zjeść, późniejjuż tylko pianą, kiedy nie miała sił na jedzenie, wymieniał zarzygane miski,pościele, on ciągle ja całuje, przytula, jedną ręką mył – drugą trzymał butelkęz chemią… Nie będę dalej opisywać – chodzi o to, że moim zdaniem ważne jest jakimjest się człowiekiem – czy szczerze przyrzekało się na dobre i ZŁE chwile…


Przepraszam, ze tak długo, ale o naszej służbie zdrowia toja bym mogła książki pisać tak mnie wkurza system w PL, a co niektórzy faceciteż mnie drażnią, bo wielka tragedia – kobieta rodzi… Ludzie naprawdę przeżywajądramaty większe od jęków i bólów, więc niech nie świrują – mieli jaj zrobićDziecię to niech i je przywitają na tym świecie J
 
Hej,
U Nas w domu panuje jakaś jelitówka. Ja w nocy miałam biegunke i brzuch bolał, teraz moje dziecie choruje. Jeszcze tego Nam trzeba:|
W nocy leciała mi też krew z nosa, M się śmieje,że już chyba wszystkie możliwe skutki uboczne ciąży przerobiłam:o
u mnie w szpitalu chyba dzieci nie mogą przychodzić w odwiedziny,chyba do 12rz. Przynajmniej tak było jak Ale rodziłam, teraz musze dopytać.
Ja reszte zakupów zrobie na początku października. Zostało mi niewiele. Praktycznie tylko kosmetyki,apteka i czapka dla Młodego, a i dla Ali jakiś prezent.
 
Witajcie. Właśnie wypiłam kawę i o mało jej nie zwróciłam :baffled: Strasznie niedobrze mi się po niej zrobiło i już chyba się jej nie napiję do porodu :/
Poza tym piorę pościel i chamy wyłączyli mi wodę! W połowie cyklu pralka stoi!!!:wściekła/y::wściekła/y:
Rajani bardzo się cieszę,że nie masz tego paskudztwa.A to co tam jest - na pewno raz dwa zlikwidujesz po porodzie!
Iguana ja mam 28 sztuk tetry i też liczę,że mi wystarczy.
joanna mąż na pewno zdąży na poród :)
Carla u nas nie każą przyprowadzać dzieci na położniczy,ale jak urodziłam Remika to Gabi przyjechała w dniu wypisu i ją przemyciliśmy wraz z miłą pielęgniarką ;)
Paulinek jak ja ci zazdroszczę,że twój suwaczek pokazuje już wiek małej, a nie jeszcze ile zostało do porodu... :p

- Co do porodu rodzinnego - 6 lat temu płaciliśmy mega kwotę,bo prawie 300zł! :szok:Potem okazało się to bezprawne. Także 2 lata temu
zapalciliśmy tylko 20zł za okrycie ochronne dla osoby towarzyszącej (koszula+spodnie+okrycie na buty).Teraz ta kwota wzrosła do 50zł.
- Co do badań - ja chodzę do gina na NFZ i badanie GBS miałam za darmo, tak samo HIV i inne.Jedyne,za które płaciłam to test na toksoplazmozę.
- Co do położnych - Ja na porodówce trafiłam na super babki,ale może dlatego,że też mieliśmy znajomą położną, ktora szepła koleżankom,że
mają się mną zaopiekować. Fajne były, żartowały, leki podawały a po porodzie cykały fotki na pamiątkę.
Za to pamiętam jak rodziłam pierwszy raz i na położniczym była francowata babka i chciała rządzić.Ja wstałam przebrać Gabi,
bo zrobiła smółkę.Przebierałam ją na takim przewijaczku,co ubierają dzieci po kąpieli.A ona wpada i z krzykiem na mnie:CO PANI ROBI?! A ja jej ze spokojem,że przewijam dziecko. Na to ona:ALE TU NIE WOLNO!
WY MOZECIE PRZEWIJAĆ NA ŁÓZKU TYLKO.NO ALE SKORO JUŻ PANI PRZEWIJA,TO POPATRZĘ JAK PANI TO ROBI.
Oczywiście był do tego szyderczy uśmiech. Ale ja miałam do czynienia wcześniej z maluszkiem,więc raz dwa przebrałam.
No i babka przyjęła zonka - mina bezcenna.Powiedziała mi potem,że widać iż miałam do czynienia z dziećmi i poszła.
Potem przyszła i wydarła się na koleżankę z sali: PANI WSTAŁA JUŻ SIKU?! A ona na to,że nie, bo się źle czuje.
No to wydarła się na nią,że ma iść i koniec! Kobieta podniosła się i upadła na łózko jak długa,bo miała silne zawroty głowy.
No to odburknęła,że jak poczuje się lepiej to ma iść.
I potem przy obchodzie lekarskim skomentowała,że ja jako pierworódka radzę sobie z dzieckiem,a tamta jest w ogóle nieprzygotowana
do roli matki! Straszne po prostu. Na szczęście w kolejnych dobach były o wiele milsze położne.
 
Hej dziewczynki. Ale sie wkurzylam od rana :wściekła/y:
Przyszedl mi oczywiscie materacyk do wozka - AWIZO, ja caly czas bylam w domu, tata tez to awizo kretyn wrzucil a dodam, ze z paczkami jezdza osobnym autem i znowu wpadne na poczte to im awanture zrobie :wściekła/y:

Wstalam a raczej jeszcze leze, zjadlam sniadanie... Dzis na 16 jade na ktg... i zobaczymy. Juz niech tam szkrab sie w tym brzuchu trzyma do 7 pazdziernika. Martoocha tez mam lekkiego juz stresa ale narazie chyba zwiazanego z tym zeby wczesniej sie nic nie dzialo.

Co do plytek paznokcia to wlasnie przy cc musza byc widoczne jakby cos sie zaczelo dziac.
Dziekuje tez dziewczynki za mile slowa mi tez w sumie ulzylo. Ale profilaktyka fakt - zgadzam sie z tosienka.

Rok temu poszlam na cyto - wyszla mi dobra a mialam mala nadzerke juz od dluzszego czasu ale genialna Pani doktor z NFZ stwierdzila, ze sama zniknie :o no to ok... pobrala potem wycinek do histo bo jednak stwierdzila ze trzeba ja wymrozic. No i z wycinku wyszlo CIN 2 - dodam, ze badanie bylo robione na odwal sie przez najgorszego specjaliste, wiec jak tylko dowiedzialam sie o ciazy poszlam do swojej dr prywatnie - i prosila bym wyciagnela te pobrane wycinki i jej dala i ona da w szpitalu do przebadania... nooo i nie dosc ze tam bylo CIN2 to i 3 ! ale tego juz tamten co badal nie zauwazyl :szok:

Ja badania do 30 tyg robilam na NFZ bo chodzilam tam dla przykrywki wlasnie dla skierowan na badania ale jak sie poklocilam z doktorowa stwierdzilam, ze mam ja w d...
Wiec za badania ostatnie musialam placic. Ale powiem wam, ze nie jest mi szkoda tej kasy wydanej na lekarza bo wiem ze mialam i mam dobra opieke i wkoncu to dla mojego zdrowia ale przede wszystkim bezpieczenstwa dziecka.
 
Tosienka podoba mi sie twoj wpis odnosnie porodu z partnerem.

Carla starszy brat jestbardzo dumny z siostry. Wszystkim sie chwali dookola. Jak wychodzi do szkoly to malej daje caluskai jak wraca to tez. Glaszcze ja i marudzi ze chce ja dluzej trzymac na rekach. Poki co zazdrosci nie zauwazylam, choc zdarza sie ze robi wszystko by zwrocic na niego uwage.

Persefona nie ma sily juz wkrotce wszystkie bedziemy tulic malenstwa i pewnie zdarzy sie nie raz ze je bedziemy odsylac z powrotem do bociana;-)

Kurcze malo wiem o porodach, warunkach itd w PL. O tym ze rodzenstwo nie moze przychodzic (albo prawie nie moze) tez nie wiedzialam. U mnie Thomas mogl przebywac ze mna w pokoju nawet caly dzien gdybym chciala. Jedynie na oddzial neonatologiczny mogl wejsc 2 razy w tygodniu po 15 min, ale i tego nikt ostro nie kontrolowal.;-) Co kraj to obyczaj.

Do toalety tez mnie nikt nie gonil, jedynie zebym dala znac jak chce isc, zeby ktos byl ze mna wlasnie ze wzgledu na mozliwosc omdlenia.
 
Carla olej z wiesiołka ma działać zmiękczająco na szyjkę, przyspieszać rozwarcie i akcję porodową. A czy rzeczywiście działa? Cóż, niektórzy go chwalą. Od 37 tc w każdym razie nie zaszkodzi :blink:
 
reklama
Hej dziewczynki
Ale fatalnie się czuję. Przez całą noc nie mogłam spać. Nie zmrużyłam oka. Chodziłam po mieszkaniu, czytałam jakieś gazety i nic. Wróciłam do łóżka dopiero o 5.30, a o 6 D wstawał do pracy. Dopiero jak poszedł, to coś pospałam, ale też nie za dużo. Czy któraś z Was ma może tak, że ją bolą plecy, ale nie krzyżowy odcinek kręgosłupa, tylko raczej mięśnie i to te wyżej, na wysokości łopatek i trochę niżej? Ale jestem śpiąca. I te plecy mnie dalej bolą…

Mcdalenka różnica jest zapewne w mojej lekarce. Ona mi nie chce dawać żadnych skierowań. Mam problemy z tsh i chodzę prywatnie do endokrynologa, więc ją poprosiłam o skierowanie na tsh, bo to zawsze zaoszczędzonych kilka złotych by było, a uzasadnienie do takiego skierowania było jak najbardziej. Oczywiście, że mi żadnego skierowania nie dała…


Tosieńka to tylko Ci mogę zazdrościć państwowej ginki. Ja myślałam, że jak się jej nie przyznam, że chodzę prywatnie i nie będę jej pokazywać żadnych wyników badań, które zrobiłam na własną rękę twierdząc, że nie mam kasy, to zacznie mi dawać skierowania. Niestety się przeliczyłam, bo nie dostaję od niej prawie nic. Ewentualnie jakąś morfologię, czy mocz, które akurat nie są specjalnie drogie, więc mogłabym je zrobić we własnym zakresie. No nic, jak już urodzę, to poszukam sobie na pewno innego państwowego ginekologa.

Zgadzam się z Tobą. To bycie faceta przy porodzie jest dla mnie znakiem, że jest ze mną nawet w tych trudnych sytuacjach, że mogę na niego liczyć. A poza tym na świat przychodzi jego dziecko, to nie jest tylko sprawa kobiety. Jeśli po czymś takim facet nie jest w stanie zbliżyć się do kobiety, to znaczy, że coś z nim nie tak. Nie dotyczy to tylko małżeństw, ale generalnie związków (nie każdy chce brać ślub). Jak kobieta zacznie się starzeć i nie będzie już piękna i młoda, to co, taki facet też zacznie do niej odczuwać wstręt. Między innymi dlatego dla mnie ważne jest, żeby D był przy porodzie, to trochę taki rodzaj sprawdzianu dla niego. Oczywiście najważniejsze jest to, że chcę mieć przy sobie w trakcie kogoś bliskiego i chcę razem z ojcem mojego dziecka przeżyć najpiękniejszy moment w moim życiu.

charlene u mnie w szpitalu jest tak, że jak rodzinna jest zajęta, to i tak możesz rodzić z osobą towarzyszącą, tylko warunki już nie są takie dobre.

A jeśli chodzi o odwiedziny, to dzieci do chyba 14 roku życia na położniczy nie wpuszczają.
Myślę, że ta pizza to jednak dla pielęgniarek…no chyba, że jakaś pacjentka się wkurzyła na kiepskie szpitalne żarcie.

Carla moja państwowa gin to nawet gdyby chciała, to nie mogłaby mi robić usg na każdej wizycie, bo najzwyczajniej na świecie nie ma w gabinecie takich zbytków. Ma tylko jakiś przenośny aparat do słuchania tętna dziecka, ale zepsuty… śmiech na sali.

Akurat siostry mojej nie chciałabym przy porodzie. Wolę koleżankę pielęgniarkę…

Agnes_19_09 myślę właśnie, że to od dobrej woli lekarza zależy. No chyba, że to chodzi o to, że sobie konkretne jednostki konkretną ilość kasy z NFZ wynegocjowały…


Paulinek super, że synek taki szczęśliwy z powodu siostrzyczki. A to, że chciałby mieć uwagę rodziców choć przez chwilę tylko dla siebie, to chyba normalne.
 
Do góry