reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

ja mam torbę sportową tam spakowałam siebie i ubranko na po porodzie dla Oliwki + rozek ... oczywiscie nie da sie dopiąć :p nie jest wielka...
2 torbe mam dla Oliwki to mąż przyniesie na po porodowa... a prowiant + kubek i sztucce w reklamówce :)
 
reklama
takhisis ja się pakowałam z listą ze szpitala w ręce. Spakowałam tyle sztuk ile tam napisali. Tak jak wspomniałam wyżej, chyba wyjmę część i D mi będzie sukcesywnie do szpitala donosił.
 
Iguana - mój szanowny małżónek na szczęscie potrafi gotować i wiem, że da sobie radę przy garach. A jak nie będzie miał ochoty gotować to pójdzie do teściowej na obiad:-)
 
Dziewczyny ja ze swojej torby tez polowe wypakowałam bo stwierdziłam ze 3 podkłady spokojnie mi starcza a nie 10 jak napisali wsadziłam 1 paczke podpasek 2 m dowiezie mój mega gruby szlafrok zapakowałam w reklamówke bo i tak na izbie bedzie potrzebny wiec po co go na dno torby pakowac zeby pózniej pierdzielnik robic koszule tez zwinełam w ruloniki i w boczne kieszenie wsadziłam Zoski ubranka do takiej malusiej walizeczki schowałam i u mnie w torbie jest rozmiar wiele mniejszy niz pudełko po butach i do tego o wiele ciensza:) wkładek latacyjnych nie biore wszystkich tylko wrzuciłam do kosmetyczki
 
Dzięki Dziewczyny :-) W sumie jak wyciągnęłam te bellamama - jedną paczkę to miejsce się zrobiło. Wezmę tylko 1 koszulę i 1 piżamę, a Krzysiek i tak następnego dnia będzie. Eh jakoś sobie poradzę;-)
Kurcze właśnie sobie przypomniałam, że przecież trzeba wziąć ze sobą wszystko badania - u mnie to jeden OGROMNY segregator, który też lepiej upchnąć do torby, żeby nic nie wypadło...:-(
 
Wystarczy mieć awarię neta i nadrobić Was ciężko!!

Ja mam spakowaną walizkę, w którą spakowałam się na wczasy. A rzeczy dla dziecka są w torbie od wózka.

Żabka lipa tak się wykłócać o rachunki, ja nigdy nie wynajmowałam, ale szkoda że masz przez to nerwy.
aganea nic nie poczułam :( Żadnej weny do sprzątania, nic a nic....
Villandra ja bym ten samochód sprzedała jakbym miała dowód rejestracyjny, a że ma go stary to nic zrobić nie mogę. Jak w urzędzie powiem że zgubiłam to on na pewno stanie na głowie, żeby mi probelm zrobić, no i czekałaby mnie wtedy sprawa karna ze strony urzędu. Tak więc jedyne co to umowa darowizny mi została, oddam mu auto, bo nie stać mnie na płacenie oc. A on bez problemu ubezpieczył moje auto u swojego kolegi, na moje panieńskie dane :)
Co do facetów- ja mojego chętnie bym udusiła! Wkurza mnie strasznie, dziś mi jazdę zrobił że światło kazałam zapalić, bo jak jest szarawo na dworze to ja bardzo źle się czuję, a światło mi pomaga. No to oczywiście gadanie że nic nie oszczędzam. No żesz!! A to że ja padam na pysk to nie jest ważne.
Ty się nie denerwuj, daj czas na posprzątanie i najlepiej tam nie zaglądaj :)
Takhisis ja zapas pieluch zrobiłam, mam dadę i rossmanna. Mam nadzieję, że uczulenia u nas nie będzie, chociaż Nela nie mogła pampersa nosić.
Za samochód jaja bym urwała!! I bym oddawała dopóki nie naprawią! Partacze są wszędzie niestety...
Iguana ale masz spust :) Ja czasem jak siądę to też wszystkich z jedzeniem przebijam.
Mężowi nie zostawiam żadnej wałówki, ponieważ ja jestem raczej z tych niegotujących, to mój mąż gotuje i robi posiłki. Ja tego po prostu nienawidzę z całego serca, a on swietnie sobie radzi. Czasem marudzi że chciałby mieć obiad pod nos jak wraca z pracy, ale niestety, nie potrafię się zmusić do gotowania.
Charlene tak, mam adwokata, w sumie panią adwokat, jej szef kupił od mojej mamy mieszkanie i on sam tez ma straszne nieprzyjemności przez mojego "starego"- sprawy dyscyplinarne, sprawy w sądzie...
Ja biorę tetrę na czas po porodzie. Jaki wózek kupiliscie?? Też mam nadzieję, że za 2-3 tygodnie urodzę, bo 18.10 mam kolejną rozprawę, a jakoś nie mam ochoty na nią iść...
aniula nie wiem jak jest z myciem, muszę zapytać w szkole rodzenia. Mam nadzieję, że mi gaz (o ile dostanę) pomoże.
Iwona nawet nie wiedziałam że położna przychodzi przed porodem :/ Pakuj się, jak sie zacznie to nie będziesz miała do tego głowy :)
Persefona ja na poprawę nastroju właśnie zjadłam pysznego eklerka :)
Agnieszkaala normalnie waga piórkowa, ale Ci zazdroszczę. Ja mam 18 kg na plusie, z tym że po mnie tego nie widać, ale ciężko mi dźwigać swoje cielsko :)
Novaspace to czekamy dalej...
Tosieńska ja nic nie wyciągam z torby, mam w nosie że duża :) Globulek Wam współczuję, mnie wkurza luteina dopochwowa, na szczęście już 2 dni i koniec.
Antiope też zapytam czy nie będą sie krzywo patrzeć jak wpadnę tam z walizką wakacyjną :)
 
Villandra jak chcesz stosować ten olej z wiesiołka? Ja go mam, ale jeszcze nie używam, bo na opakowaniu jest napisane, że trzeba go wycisnąć z kapsułki na łyżeczkę:confused2: Myślałam że to się łyka w całości...


Torbę do szpitala też mam wielką, jedzenie i picie zapakuję osobno. Skoro szpital ma długą listę niezbędnych rzeczy, to nie mogą mieć pretensji że mam wielki bagaż. Jakby więcej sami zapewniali, to bym tyle nie brała. Tak że nie ma się co martwić o gabaryty:happy:
 
No to mam juz torbe spakowana SAM_0855.jpg wszystko pomiescilam do jednej. Moje i mlodego.
Polozna przychodzi do mnie od 20 tyg. ponoc tak ostatnio powymyslali....ze przychodzi przed i po...dobrze ze jest w miare spoko i czasem jakies gadzaty przyniesie:tak:
 

Załączniki

  • SAM_0855.jpg
    SAM_0855.jpg
    28,6 KB · Wyświetleń: 60
reklama
To gdyby do mnie położna teraz przychodziła, to by się załamała taki bajzel. Nawet nie miałabym jej gdzie ugościć.
 
Do góry