reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Iguana NIE!! :):):) Jeszcze licze, ze to on mi cos "podonosi" do szpitala, bo ich jedzenie jest paskudne. Małż mój gotuje, jakoś sobie poradzi. A jak nie to weźmie Sarę do "złotego eM" - bedzie zachwycona ;) A tak serio to chcialam cos przygotowac na "poporodzie", ale S. mnie wysmial, ze z glodu nie umrzemy - on przeciez bedzie 2 tyg. na ojcowskim to ktores z nas cos upichci :) A potem albo bede gotowac jak dziecko pozwoli, albo jak on wroci z pracy to bedziemy cos pitrasic na nastepny dzien. Rodzicow tez mamy pod nosem, jakby co. I fajna pania od pierogow i krokietow ;)

Takhisis ech, my ostatnio oddalismy auto zeby zamontowali mi czujniki parkowania (to duze kombi) i sie nagle okazalo ze swiatla od wstecznego nie dzialaja...Nie wiem czy to przy montazu skopali, czy juz tak bylo, grunt, ze zaplacic musielismy wiecej niz za te czujniki :/ Auta sa chyba bardziej kosztowne niz dzieci. Ja wlasnie probuje bardzo delikatnie jezdzic, zeby "dojezdzic" do konca miesiaca i do wyplaty, bo sie okazalo, ze 700km zrobilam w tym miesiacu (kiedy? jak?) a juz nie mamy tyle zeby go zatankowac - zbiornik ma olbrzymi. Wiec jak tylko sie da to wysylam meza, bo jego auto jest male i na gaz - wychodzi taniej :) Ale dobija mnie ile obsluga tych samochodow kosztuje :/:/:/

agnieszkaala to ja w porownaniu z Toba niczym słoń :p

villandra
znam to uczucie, czasem tez mam ochote walnac czyms w kogos ;) Chociaz ja glownie placze, jak mąż na mnie "nieodpowiednio" spojrzy - juz teraz i tak sie obchodzi ze mna jak z jajkiem, wiec mam wyrzuty sumienia, ze go zamecze. Ale tez mam takie dni, ze mnie szlag trafia z kazdego powodu.
 
reklama
Takhisis trzymam kciuki, żeby jednak reklamacja usługi coś dała.

Ja kupiłam pieluchy 1 biedronkowe Dada, najmniejsze opakowanie i przed porodem nie zamierzam kupować więcej. Jak się okaże, że młodemu nie służą, to kupimy Pampersy. Też właśnie doszłam do wniosku, że nie ma co ryzykować wyrzucenia kasy w błoto.

Charlene no właśnie u mnie wcześniej się ta panika pojawiała, a teraz już się przyzwyczaiłam i tylko próbuję jakoś małego pobudzić, ale i to bez presji.

Szczerze, to w ogóle nie pomyślałam o tym skóra do skóry. Może wezmę jakiś kocyk, albo coś…

A ile kosztuje zamontowanie czujnika parkowania? Bo też właśnie o czymś takim myślałam, ale nie miałam pojęcia jaki to koszt.


aniula99 z tego co pamiętam, to u mnie w szpitalu myją dziecko dobę po porodzie. Ale mogłam coś pokręcić.


Villandra chyba wszyscy faceci tacy sami…inteligentni inaczej.


Iguana ja nic nie zostawiam na czas mojego pobytu w szpitalu. Jestem pewna, że D sobie sam poradzi. U Ciebie to inna sprawa, bo są jeszcze starsze dzieci. Zostają z mężem, czy ktoś inny będzie się nimi zajmował w tym czasie?
 
Ostatnia edycja:
Cześć Dziewczyny

wczoraj mocniejsze "przytulanie" z mężem nic nie dało, a chyba nawet podziałało w drugą stroną, bo zawsze miałam rano jakieś lekkie kłucia, a dzisiaj nic :szok: ... Czyli dalej czekam :-(
A wczoraj mała dała mi popalić, męża to bawiło bo jeździła mi kolankami po całym brzuchu, prawie można je było złapać w dłoń, i jazda po pęcherzu, bolało jak cholera :/

Frustracja sięga zenitu, nienawidzę czekać na coś :no::no:
 
Antiope na czas kiedy moj bedzie ze mną w szpitalu czyli w dniu porodu Niką ma sie zając moja bratowa + starsza córa odbierze młodszego ze świetlicy jesli cos by sie przedłużało natomiast u mnie w szpitalu jest generalnie lipa z odwiedzinami 17-19... wiec na ten czas dzieciaki beda z przyszywana babcia ( przyjaciólka mojej śp. mamuśki)
 
Novascape cieprliwosci :tak: Eh Bidulko, bo najgorsze jest czekanie... Trzymam kciuki, żebyś już urodziła!
Aganea ja jak wrócę z pracy to planuję wyprać Ktosiową pościel do kołyski i mam nadzieje, że słoneczko nadal będzie;-) A Ty uważaj przy tych oknach, bo może i już pora dla Dzidzia, ale żebyś sobie krzywdy nie zrobiła.
Charlene to wypływanie tej globulki a fuj!!!!!! I ten zapach tego świństwa a fuj!!!!!!!! A ja jeszcze nawet w połowie nie jestem :-( A bierzesz może swój rożek do szpitala? Z tego co kojarzę jak pytałam Magdy to ona bierze i ja chyba też się skuszę :-D
A co do jedzenia to ja jakoś w tym tygodniu wyczaję gdzie jest najbliżej naszego szpitala jakieś jedzenie, bo to u mnie podstawa :-) Jak byłam w grudniu w szpitalu to dzień w dzień bracia jechali do mnie z gorącym obiadkiem całe 60km w jedną stronę :rofl2:
Dziewczyny, może to głupie, ale mogłybyście wstawić zdjęcie swojej torby do szpitala...? Bo ja już nie wiem - czy tylko ja nie mogę się pomieścić? Już nawet wzięłam tylko jedną paczkę BellaMama, wyciągnęłam jeden podkład na łóżko i poważnie zaczynam się zastanawiać czy nie wyciągnąć jeszcze jednej koszuli? A gdzie tu jeszcze kubek, talerz, kosmetyczka, klapki?! Albo mam druga opcje - większą torbę, ale nie chciałabym przesadzić... Jak u Was to rozmiarowo wygląda?
A jak myślicie czy po cc też podawają dziecko na ten kontakt skóra przy skórce?
 
Iguana odwiedziny 17-19 to jakaś porażka. U mnie na szczęście wpuszczają od rana do wieczora, ale też głupio, bo może być tylko jedna osoba na raz. To znaczy myślę, że przymykają na to oko, no ale w zasadach jest to wspomniane.

Novaspace to może ten brak kłucia to cisza przed burzą właśnie. Trzymam za to kciuki.


Tosieńka ja jeszcze nie mam zapakowanych dziecięcych rzeczy i swoich kosmetyków i jeszcze kilku rzeczy, a już zapełniam drugą walizkę (pierwsza jest olbrzymia, a druga mniejsza), więc jak widzisz nie jesteś jedyna. Też kombinuję, żeby część rzeczy wypakować, żeby mi je D dowoził sukcesywnie codziennie w miarę jak się będą kończyć, np. właśnie podpaski poporodowe.

Ja biorę rożek do szpitala, bo wymienili go na liście rzeczy, które trzeba mieć.
 
Antipoe czyli masz walzkę? Czyli to pewnie coś duuużego :) czekam, może któraś wstawi zdjecie orientacyjnie, ale chyba i tak się przepakuję :tak: No my mamy 70km do szpitala wiec z tym dowozem może być różnie...
 
Tosieńka zmierzyłam i duża walizka ma wymiary 60x40x20, a mała 50x35x15 i miejsca brakuje. Pakuję się w walizki, bo nam na szkole rodzenia (przy tym moim szpitalu) powiedzieli, że lepiej walizkę.
 
reklama
Hm...a ja dla odmiany mam naprawdę malutka torbę. Może napiszę co tak jest to będzie łatwiej:
koszula do porodu,
koszula do szpitala,
szlafrok,
kapcie,
klapki pod pryszynic
jeden średni ręcznik
mały ręczniczek do rąk
pasta, szczoteczka, żel, mydło, płyn do higieny, krem na brodawki, szampon odlany do małej buteleczki,nakładki na sedes, 6 sztuk wkładek lakt., szczotka do włosów
5 par majtek poporodowych
jedna paczka podkładów poporodowych
kubek, talerzyk plastikowy, łyżeczka...
jeden podkład na łóżko

Jeśli będzie potrzebna jeszcze jedna koszula, podkład, wkładki to po prostu mi mąż dowiezie:)

Torba dla Małej będzie też malutka...bo w sumie rożek mąż doniesie po porodzie, do torby go nie wpycham...

Moja torba ma wielkość takiej jaką nosi się na fitnes:)

Może za dużo nabrałyście? Pomyślcie co można zabrać w pojedynczych sztukach zamiast na zapas. Podkłady zajmują bardzo dużo miejsca, a w jednej paczce jest 10 sztuk...po co brać więcej skoro następnego dnia będzie ktoś w odwiedzinach:)

Biustonosz do karmienie można brać, ale w sumie ma to sens od trzeciej doby,...bo tak to tego mleka jest malutko.
 
Ostatnia edycja:
Do góry