reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Cześć dziewczyny :)
no właśnie nie wiem co to za infekcja krąży.. ale u nas ciągle ktoś ma katar i bolące gardło- bezgorączkowo i szybko przechodzi (tyle dobrego)- mam nadzieję,ze teraz do mnie nie wróci chorubsko..M- znów chory..(tylko że on może się naćpać lekami..).

Życze Wam wszystkich zdrówka i wytrwałości! :)
Ja w piątek poznam termin CC- już się nie mogę doczekać.. mam cichą nadzieję że będzie to najpóźniej 4 pażdziernik.. już okropnie zniecierpliwiona jestem:-p;-)
 
reklama
cześć kochane
melduję że moje szczęście pojawiło się na świecie 09,09,13 o godz .10.23 przez c.c :-)
Kasiulka ważyła 3420g i miała 50cm i dostała 8 punktów :tak:
jesteśmy już w domku od wczoraj
w wolnej chwili jak córka mi zgra zdjęcia to wstawie fotki
 
Witam się i ja w ten paskudny dzień. Dopadła mnie bezsenność, córa chora siedzi ze mną w domu i prątkuje, dodatkowo ma strasznie palca rozwalonego (pamiątka po zabawie na wsi w weekend), więc nawet nie mam jak odespać.
Co do zwierząt w domu to ja jestem na nie póki co. Wkurzają mnie ludzie niesprzątający po psach, zresztą jak dla mnie to za duży obowiązek, a kotów nie lubię, więc jedyne co to może kupimy jakiegoś królika kiedyś :)

Wczoraj w szkole rodzenia położna poruszyła temat szczepień (widać było jakie ma zdanie na temat szczepień), mamy mieć też spotkanie z panią neonatolog w tej sprawie. I tu mam mały problem, bo mojemu mężowi zaczyna dupa mięknąć, tzn. ja od początku mówiłam że nie chcę szczepić, Neli też już nie będziemy, a mój M. coś zaczyna przebąkiwać że może jednak by szczepić.
Czy któraś z Was wie, że nie będzie szczepić, albo jak będzie to na niektóre choroby, albo z opóźnieniem? Mojemu mężowi chodzi głównie o wzw b i tężec, bo świnka, różyczka, odra, gruźlica nie wchodzą w grę, na to na pewno nie zaszczepię... Siedzę od miesięcy i czytam na ten temat, a teraz boję się, że mąż ze strachu, a nie z wiedzy i świadomego wyboru będzie chciał szczepić...

Basia gratuluję serdecznie :)
 
Basia gratulacje :-)

Carla temat szczepień był już poruszany nie raz przez Dziewczyny, ale ostatecznie to ty z mężem musicie znaleźć jakiś kompromis. Pamiętaj tylko że to dzięki temu że kiedyś dzięki temu że szczepienia na pewne choroby były obowiązkowe to dziś te choroby prawie nie występują :-) więc nie każde szczepienie takie złe...

mart00cha- u nas też jakaś infekcja zapanowała a może to po prostu reakcja organizmów na zmianę pogody :-(

Iguana- teraz byle do terminu cc :-) fajna musi być świadomość że wiesz kiedy zobaczysz córkę
agnieszkaala- nie daj się chorobie a i z porodem jeszcze trochę wytrzymaj :-) zdrowia dla całej rodzinki
 
Witam!!!

Słoneczko za oknem i mimo tego, że chłodno jest to i tak milej na dworze niż wczoraj. Śniadanko i kawka zaliczone, powoli zbieram się na podbój lumpeksów :-) Trochę mi się nie chce, ale wiem, że jak w domu zostanę to położę się i zasnę. Miałam dziś pojechać obejrzeć porodówkę w jednym ze szpitali, ale jakoś nie zebrałam się i nie pojechałam. Jeszcze chyba zdążę :-) Miłego dnia wszystkim życzę!!!
persefona nie daj się chorobie, kurujcie się i odpoczywajcie. O porodzie tez myślę coraz częściej i wierzę, że mój drugi poród będzie łatwiejszy i szybszy niż ten pierwszy. Już kilka osób mi mówiło, że nie chce rodzić w nocy, ale niestety nie mamy na no wpływu.
Iguana30 fajnie, znasz już datę i godzinę porodu. Teraz tylko odliczać te dni, które pewnie bardzo szybko zlecą. Jeszcze troszkę i przywitasz się z malutką. Pieski jak najbardziej tak!!! Bardzo lubię. Marzy mi się kiedyś taki biszkoptowy Labrador, ale na marzeniach pewnie się skończy :-)
agnieszkaala no to trzymaj się i nie daj chorobie. Współczuję wszelkich dolegliwości i bóli, ale jeszcze trochę i wszystko się skończy a dzidziuś zrekompensuje wszystko.
Beata93 ja w pierwszej ciąży te zjadłam na potęgę, szczególnie słodkie i przytyłam 22 kg!!!! Ale później to zrzuciłam więc i tym razem się nie martwię, ale mam cichą nadzieję, że przytyję jednak mniej.
BASIA.J gratulacje córci!!! zajrzyj do nas czasem i podziel się swoim codziennym szczęściem. Wszystkiego dobrego!!!
Carla. temat szczepień , temat rzeka, a na necie nie czytaj, bo ogłupieć można. To musi być Wasza świadoma decyzja, możecie zasięgnąć porady jakiegoś specjalisty. My osobiście szczepiliśmy córkę i teraz też będziemy, ale tylko na te obowiązkowe szczepienia, bo po coś one są, nie chce sobie kiedyś pluć w brodę gdyby coś się stało. Ale słyszałam, że sporo ludzi nie szczepi dzieci.



 
Dzięki, ja jestem pewna że szczepić nie chcę, ale mój mąż się wyłamuje. To też nie jest tak, że dzięki szczepieniom nie ma chorób- poprawa warunków zyciowych i higieny wiele dała.
Ja z kolei nie chcę sobie w brodę pluć jak po podaniu szczepienia moje dziecko zacznie chorować... Tego bardziej się boję, bo świnkę czy różyczkę wyleczyć można, ale skutki nop-ów potrafią z dziecka zrobić kalekę...
 
Dzień dobry dziewczynki

BASIA.J gratulacje!!!


Iguana jakie papiery do porodu wypełniłaś?


Jeśli chodzi o moją wagę, to cały czas mam tylko 6 kg na plusie. Brzuch mi cały czas rośnie, a reszta chudnie. Na początku ciąży kupiłam sobie spodnie ciążowe i zakładając, że pewnie przytyję wzięłam o rozmiar większe (nawet się zastanawiałam, czy to nie zbytni optymizm, że tylko rozmiar większe.) A teraz się okazuje, że o ile w dniu kupna spodnie były na mnie mniej więcej dobre, to teraz najzwyczajniej w świecie lecą mi z tyłka. Gdyby nie to, że trzymają się na brzuchu, to bez problemu by mi zleciały. Kolejnych kupować nie zamierzam, bo już niewiele czasu zostało i szkoda kasy, więc tak chodzę w spodniach w których wyglądam jak jakiś obdartus.
A co do tego jedzenia, to najlepsze jest to, że kompletnie niczego sobie nie odmawiam. Ale fakt, że nie mam ochoty na zbytnie obżarstwo, bo potem nie mogę się ruszać, taki mam jakby wzdęty brzuch.
Pytałam mojej gin, czy mam się martwić tym moim małym przybraniem na wadze, ale tak jak przypuszczałam, powiedziała, że dopóki mały przybiera, to nie ma powodu do niepokoju. No więc przyjmuję to moje nie tycie za dobrą monetę, bo mały już nieźle wyprzedza swój termin. Państwowa ginka to mi niewiele mówi, a byłam wczoraj na usg. Ale dostałam zdjęcia i dziś zauważyłam, że wielkość tych części ciała, które są na zdjęciach została oszacowana na 37 tydzień i 3 dzień, więc naprawdę sporo do przodu. Biorąc pod uwagę wielkość małego termin wychodzi mi na 11 października. I teraz sama nie wiem, czy powinnam woleć urodzić wcześniej przy nie gotowym pokoju, czy w terminie wielkoluda…

MartOocha zdrówka życzę.
 
Dziewczyny powiem tak odnośnie porodu to jest naprawde fajnie wiedziec ze tego i tego urodze ale czy dotrzymam nie wiem wczoraj mialam takie skurcze jak sie połozyłam ze myślalam ze zejde z tego swiata i to praktycznie co 5 minut M. chcial juz jechac naIP ale go powstrzymala bo powiedzialam mu ze jak sie z 1 godz. beda utrzymywac to pojedziemy zmieniłam pozycje i poprostu po jakis 15 minutach przeszły ale strachu sie najadłam.

Odnośnie szczepien to ja zawsze szczepilam teraz sie zastanawiam bo w tych panstwowych szczepionkach jest rtęc co moze skutkowac różnymi skutkami ubocznymi u maluszków na płatne rota i inne cholerstwa nigdy nie szczepiłam bo uwazam ze to szkoda kasy i wole za to cos kupic dziecku.

Kurcze za opknem masakra rozpadało sie strasznie a chcialam wyjśc do sklepu bo mam ochote na karpatke i chcialam składniki kupic a tu kiszka chyba będzie:(

Antiope coś jak by plan porodu ale nie wszystkie czesci bo do cesarki tego nie trzeba ale w tych papierach jest :

1) Ankieta przedoperacyjna oddziału anestezjologicznego
2)Informacja dla pacjentki oraz formularz świadomej zgody na planowe operacyjne rozwiązanie ciąży metoda cesarskiego cięcia
3) Wywiad epidemiologiczny dotyczacy pacjęta w dniu przyjęcia do szpitala
4) Karta oceny ryzyka zakażenia dla pacjętek oddziału położnictwa
5)Przedoperacyjna konsultacja lekarza anestezjologa

 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny witajcie!

Agnes, orchidea miło was poznać !
Rajani u mnie w szpitalu lista jest bardzo długa ale w szpitalu do którego się wybieram wymagają tylko kilka rzeczy
Agnes co do schylania to mam podobnie, dzisiaj mój D. po raz pierwszy ubrał mi jednego buta, mam problem z podnoszeniem lewej nogi
Iguana super że znasz już date porodu, w cc najlepsze jest właśnie to że zna się dzień i godzinę chociaż wiadomo że różnie może być, współczuje tych skurczy, na pewno dużo strachu się najadłaś
agnieszkala ja również mam teraz zgagę co noc, coś okropnego no i spać również nie mogę, nie daj się chorobie ! mnie też coś brało ale w miarę przeszło
Antopie a ja mam zmartwienie że w ogóle brzuch mi nie rośnie chociaż mała przybiera więc na razie się nie martwie, jak widać u każdego coś innego

co do zwierząt to ja mam uprzedzenia, w lutym szedł za mną piesek przez 30 minut aż doszłam do domu, usiadł na schodach i zaczął skamleć, zlitowałam się i go zabrałam, na początku wystraszony ale po 2 dniach szybko się zadomowił, zajął jeden fotel i zaczął szaleć ale z dnia na dzień stał się coraz gorszy, łaził po stole, ściągał ubrania z wieszaków i zrysował mi całe panele :/ zaczęłam szukać mu domu co nie było proste, schroniska przpełnione itp. ale w końcu się udało

kota za to ma wujek - sąsiad, to taki kot co chodzi własnymi ścieżkami, wychodzi z domu kiedy chce, odchodzi niedaleko i szybko wraca, generalnie nie szkodliwy chociaż czasem przychodzą do niej adoratorzy i mnie szlak trafia:/

także ja żadnego zwierzątka nie chce, kiedyś miałam akwarium i może znów do niego wrócę :)

samopoczucie na szczęście lepsze ale sił mam co raz mniej
 
reklama
Witam nowe koleżanki:)

Basia gratulacje:)

Antiope
wcale nie mam spodni, bo chodziłam tylko w leginsach, spódnicy i sukienkach. Teraz na miesiąc nie ma sensu kupować. A z tą wagą Młodego...Mój Patryk był taki duży, że termin porodu przesunął się z 27.11 na 5 listopada...aż nagle z 9 miesiącu przystopował i wszystko wróciło do normy. Urodził się 17 listopada z wagą 3680. Także Twój Maluch wcale nie musi być wielkoludem:)

Torba do szpitala...planuję zabrać jedną malutką, bo wiem, że za pierwszym razem przesadziłam:)

Brzuch ostatnio dosyć mocno mi rośnie, bo nagle ze 108 zrobiło się 111.

Nie zgodzę się, że to fajnie znać dokładny termin porodu:-p Mi podoba się to oczekiwanie i nagle nie wiadomo kiedy wielkie booom. Bardzo fajnie wspominam ten moment, kiedy nagle odeszły wody i pierwsza myśl...za kilka godzin przytulę synka...ten pośpiech, podróż do szpitala w nieznane. Akurat ja wolę taką spontaniczności. Jak zastanawiałam się nad cesarką to właśnie koleżanka po cesarce starała mi się wybić z głowy ten pomyśl...ona bardzo ubolewała nad tym, że wszystko było takie zaplanowane, a ona po fakcie "wyjęcia dziecka" (tak to określiła) czuła olbrzymią pustkę...jej nie podobało się to, ze nie może przeżywać tego momentu kiedy wybiła godzina zero. No ale kto co lubi:)

Zwierzęta- ja mam 9kg kotkę Zuzę, ale wkurza mnie już ta sierść...zwłaszcza, że mam uczulenie.

Szczepionki...tak jak kiedyś pisałam, zero dodatkowych...a do szpitala swój engerix na żółtaczkę, zamiast tego g..na którym szczepią w szpitalu.
 
Do góry