V
villandra8
Gość
Witam sobotnio.
novaspace mój wyjazd do miasta wczoraj też mi zajął nieco ponad trzy godziny, a padnięta taka wróciłam, jakby mnie z kamieniołomów wypuścili. A też nigdzie specjalnie nie latałam - szybka spożywka w lidlu, biedrona po dady dla starszaka i apteka, żeby odebrać pampersy dla malucha.
Noc za to przespaliśmy oboje cudnie - ja tradycyjnie jedna wycieczka do wc - Rafał wczoraj nie spał w dzień. Za to wstałam dziś połamana, że hej - widać za długo się nam spało
Suszenie na dworze - powiem tak: nie przesadzajmy ;-) Jak ktoś nie mieszka po sąsiedzku z jakąś fabryką, to chyba nie powinien niczego się obawiać. Ja wszystko, co się da, zawsze suszę na dworze i nikomu nic złego się nie dzieje. Wręcz płaczę, jak trzeba kisić pranie w domu. No ale mam nadzieję, że już niedługo doczekam suszarki bębnowej (niby jedną mam, bo pralko-suszarkę przed laty zakupiłam, ale suszy do d...) - jak łazienka będzie zrobiona (marzy mi się, co nie? )
osa no proszę jaki małżonek miły i troskliwy - chwalić tylko
agnieszkaala to przestań dawać sobie radę - wiem, że niełatwo, bo ja też z tych, co zęby zaciśnie, ale DA RADĘ. Nie, nie, nie Czasem trzeba sobie powiedzieć "a w d,,, to mam" - nie będzie to czy tamto zrobione, świat się od tego nie zawali, a może ktoś łaskawie zauważy, że przyda nam się pomoc, bo może i dajemy radę, ale jakim kosztem!?
mart0ocha pomysł z opisem porodów jak najbardziej - na marcu też taki był i kto chciał, to czytał, kto nie, to nie ;-)
Beata no to ciekawy weekend będzie - miłej zabawy
Takhisis 15 kg to taki średni przyrost. U mnie tym razem malutko, bo na razie tylko dyszka. No ale jeszcze trochę czasu mam ;-)
ewelinkowska no super, że tak pomyślne wieści. Dzidzia rośnie, więc super - niech siedzi jeszcze z 5 tygodni grzecznie
aniula ło matko! Toż nie dość, że czeka Cię poród dziecka, to jeszcze kamienie rodzić musisz Wpółczuję serdecznie, bo domyślam się, że ból musi być bardzo uciążliwy - oby jak najszybciej było po nim.
A ja dziś z pomocą mamy zrobiłam trochę słoików z musem gruszkowym - Rafał go uwielbia ;-) Sypialnię trzeba odkurzyć i podłogi pomyć, ale czekam na M, aż się zjawi - dostanie niepowtarzalną okazję wykazania się
Poza tym też mi się nic nie chce - o! Może książkę poczytam...
novaspace mój wyjazd do miasta wczoraj też mi zajął nieco ponad trzy godziny, a padnięta taka wróciłam, jakby mnie z kamieniołomów wypuścili. A też nigdzie specjalnie nie latałam - szybka spożywka w lidlu, biedrona po dady dla starszaka i apteka, żeby odebrać pampersy dla malucha.
Noc za to przespaliśmy oboje cudnie - ja tradycyjnie jedna wycieczka do wc - Rafał wczoraj nie spał w dzień. Za to wstałam dziś połamana, że hej - widać za długo się nam spało
Suszenie na dworze - powiem tak: nie przesadzajmy ;-) Jak ktoś nie mieszka po sąsiedzku z jakąś fabryką, to chyba nie powinien niczego się obawiać. Ja wszystko, co się da, zawsze suszę na dworze i nikomu nic złego się nie dzieje. Wręcz płaczę, jak trzeba kisić pranie w domu. No ale mam nadzieję, że już niedługo doczekam suszarki bębnowej (niby jedną mam, bo pralko-suszarkę przed laty zakupiłam, ale suszy do d...) - jak łazienka będzie zrobiona (marzy mi się, co nie? )
osa no proszę jaki małżonek miły i troskliwy - chwalić tylko
agnieszkaala to przestań dawać sobie radę - wiem, że niełatwo, bo ja też z tych, co zęby zaciśnie, ale DA RADĘ. Nie, nie, nie Czasem trzeba sobie powiedzieć "a w d,,, to mam" - nie będzie to czy tamto zrobione, świat się od tego nie zawali, a może ktoś łaskawie zauważy, że przyda nam się pomoc, bo może i dajemy radę, ale jakim kosztem!?
mart0ocha pomysł z opisem porodów jak najbardziej - na marcu też taki był i kto chciał, to czytał, kto nie, to nie ;-)
Beata no to ciekawy weekend będzie - miłej zabawy
Takhisis 15 kg to taki średni przyrost. U mnie tym razem malutko, bo na razie tylko dyszka. No ale jeszcze trochę czasu mam ;-)
ewelinkowska no super, że tak pomyślne wieści. Dzidzia rośnie, więc super - niech siedzi jeszcze z 5 tygodni grzecznie
aniula ło matko! Toż nie dość, że czeka Cię poród dziecka, to jeszcze kamienie rodzić musisz Wpółczuję serdecznie, bo domyślam się, że ból musi być bardzo uciążliwy - oby jak najszybciej było po nim.
A ja dziś z pomocą mamy zrobiłam trochę słoików z musem gruszkowym - Rafał go uwielbia ;-) Sypialnię trzeba odkurzyć i podłogi pomyć, ale czekam na M, aż się zjawi - dostanie niepowtarzalną okazję wykazania się
Poza tym też mi się nic nie chce - o! Może książkę poczytam...