reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

i ja się witam znowu nocną porą :-( dziś to nawet mi kąpiel nie pomogła i dalej nie śpię

i kurde przeczytałam 3 strony i teraz nie wiem co napisać , co i komu :-D

Pozdrawiam Was wszystkie po prostu i już :tak:
 
reklama
Witam w gronie nie śpiących.
Deli możemy się jednak jakoś umówić. Jestem zła na D i postanowiłam iść sama. O której się wybieracie?
 
Witam,
Myślę, ze powinniśmy wyjechać koło 10:30. Jak będę na miejscu napiszę ci smska :-)
Mam nadzieję, że z D nic poważnego.

Teraz zauważyłam, ze ty już o 5:16 tu byłaś. Chyba każda ma kłopoty ze snem.
 
Witam wszystkie Kobiety!!!

Jak ja się cieszę, że dziś nowy dzień i mam nadzieję, że lepszy od wczorajszego będzie. Wczorajszy był pełen wrażeń, niekoniecznie miłych. Rano o 5:30 wstałam, bo M. mi wyjeżdżał na 8 tygodni z domu, córka też się obudziła i już nie usnęłyśmy. Koło południa wybrałyśmy się w podróż do moich rodziców na ostatni tydzień wakacji, ale po drodze chciałam zajechać do Lidla po ten stanik do karmienia. Jadę sobie spokojnie a tu nagle trach!!!!!!!!!!!! Kobieta w nas wjechała samochodem. Nie zauważyła nas i wjechała nam w lewy bok, moją stronę. Na szczęście nic nam się nie stało no i samochodem można jeździć, ale zdenerwowałam się mocno. Kobiecie było niesamowicie głupio jak zobaczyła, że ja z dzieckiem obok a do tego w ciąży. Wezwałam policję, bo nie miałam pojęcie co trzeba w takiej sytuacji zrobić. Wszystko to trwało bardzo dużo, później telefon do ubezpieczalni tej kobiety żeby zgłosić stłuczkę i wisiałam na telefonie kolejną godzinę. Masakra jakaś!!! Do rodziców dojechałyśmy już późnym popołudniem. Strasznie wyczerpana byłam tym wszystkim, a do tego wieczorem robiłam babeczki na dziś i chciałam coś wziąć z szuflady ze sztućcami i trafiłam na nóż, który był skierowany ostrzem do góry i przecięłam sobie palca :-( Tak oto minął mój wczorajszy dzień, doczekać się nie mogłam kiedy w końcu usnę, bo bolało mnie już wszystko, brzuch się napinał a oczy mi się same zamykały. Mam nadzieję, że dziś będzie lepiej. Sorki, że tak tylko o sobie, ale musiałam się wygadać. Miłego dnia wszystkim życzę, w zasadzie to miłego weekendy, bo przecież się zaczął !!!!!
 
Hej dziewczynki, co tu tak cicho?

aniula to faktycznie pechowy dzień. Najgorzej z tą stłuczką. Dobrze, że nie stało się nic poważnego i kobieta która ją spowodowała zachowała się ok.

A my dziś spotkałyśmy się z Deli na targach. Chyba trochę przesadziłam z chodzeniem, bo potem jeszcze poszłam na zakupy spożywcze i teraz mnie strasznie w krzyżu łupie. A na targach całkiem spoko. Trochę prezentów nazbierałyśmy, a ja nawet wzięłam udział w konkursie, gdzie też dostałam upominki.
 
Witam niedzielnie, dziś tylko wpadłam tu na chwilkę, bo muszę mieszkanie ogarnąć przed wyjściem i wrócę wieczorkiem. Mam nadzieje, że dzień będzie spokojny :-).

Anula chyba wykorzystałaś już dawkę pecha i teraz tylko dobre dni przed tobą. Odpocznij u rodziców.

Antiope jeszcze na sam koniec rzutem na taśmę wylosowali mnie w ostatnim konkursie :-). Miło było cie poznać.
Jak tam D?
 
lol dziewczyny widze że wciąż źle śpicie, podobnie jak ja :/
aniula o rany dobrze że nic się wam nie stało ! :szok: miałaś dzień pełen wrażeń


mnie wszystko drażni chyba przez tą walkę z cukrzycą, ciągłe zastanawianie się co mam jeść i spoglądanie na zegarek o której jeść, o której mierzyć poziom ehhhh zwariować można...
dziś do rodziców na obiadek i popołudniu jakiś spacer, pozdrawiam i miłego dnia!
 
Hej dziewczynki


deli a to super, że Ci się udało w losowaniu. Co dostałaś ciekawego? :-)

A z D lepiej, choć teraz siedzi przy kompie i dalej nic nie robi z pokojem. Ale ja już nie mam siły się denerwować. Wczoraj był trochę zły, że nie było obiadu i że mu nie dałam znać, że nie będzie. Ale za to była obiadokolacja, więc mu przeszło.

Ciebie też było miło poznać. :-)


joanna_84 ja muszę przyznać, że się dziś wyspałam. Obudziłam się co prawda na susiu o 6, ale potem znowu zasnęłam i obudziłam się po 10. Zastanawiam się, czy ja po prostu nie powinnam chodzić później spać, bo się wczoraj zasiedziałam prawie do pierwszej i noc przespałam…

A Ty najważniejsze, żebyś wpadła w rytm jedzenia zgodnego z dietą, to potem już będzie znacznie łatwiej.
 
reklama
Cześć dziewczyny.
Od tygodnia usiłuję cokolwiek poczytać, popisać i ciągle nie ma kiedy - a to ktoś nas odwiedzi, a to my do jesteśmy do kogoś zaproszeni, a to Rafał chce, żeby z nim gdzieś iść... Od wczoraj w domu kolejny gość - tym razem cioteczka.
Jest intensywnie. Więc patrzyłam tylko na "krótsze" wątki...

Dopiero dziś widzę, ze nnatalie i żabcia w szpitalu :-( Z całych sił trzymam kciuki, żeby jeszcze trochę poleżały spakowane - najważniejsze, że są pod opieką.

Antiope słuszne podejście do bezpieczeństwa :tak:; właśnie niedawno sobie uświadomiłam, jak to niektórzy rodzice kupują swojemu dziecku leżaczki bujaczki, karuzelki, wypasione maty, a na fotelik szkoda kasy ("bo to aż 300-400 zł"; że o tych fotelikach za 800 i więcej nie wspomnę) i... wożą swoje dzieci np. w spacerówce :szok: oczywiście w aucie!
A powiem Ci, że przyjemność z zakupów dla dziecka będziesz miała zawsze - także, jak już maluch będzie z Wami. Choć życzę Ci, żebyś sporo tej przyjemności znalazła jeszcze przed porodem.
Co do finansów, no to nie pomogę ponadto, co już dziewczyny napisały - mam nadzieję, że uda się Wam wszystko zorganizować na czas. A ze spaniem np. - ja wiem, że każdy ma swoje zdanie i td. - ale Ci powiem, że dla mnie wygodą było spanie z małym w łóżku, a w łóżeczku leżał zaledwie kilka razy; w ciągu dnia też spał w wózku (bo ten stał na parterze, gdzie ja przez cały dzień, a łóżeczko na piętrze). Będzie dobrze - głowa do góry.
Jeśli o używane chodzi, to jak najbardziej popieram dziewczyny - ile ja "perełek" na allegro wyszperałam czy w second handach - nie tylko ubranka ;-) I Rafał ani razu nie narzekał :-)

Patrycja22 witaj :-)

BASIA J jakbym swoją sąsiadkę słyszała - też tęskni już za wrześniem ;-)

die ja myślę, że szkoła katolicka nie musi uchronić Oliwki przed sympatią islamską. Szanse na pewno spadną, ale życie nie toczy się tylko w murach szkoły. Lepiej podsuwaj młodej odpowiednią literaturę - bardzo bym tutaj poleciła książkę Anny Brahimi (Polki) W niewoli algierskiego prawa. Innych tytułów też jest sporo - może to da jej niezbędną świadomość, która ochroni ją przed młodzieńczymi porywami serca.
Natomiast jeśli szkoła ma tak ciekawą ofertę, to bym się nie zastanawiała - ważne, żeby młoda mogła rozwijać swoje zainteresowania i odkrywać nowe pasje, a gdzie lepiej jeśli nie w szkole? U nas szczytem jest jakieś kółko pozalekcyjne, zazwyczaj informatyczne czy muzyczne i tyle. A potem siedzą dzieciaki i się nudzą :-(

Jeśli o wagę chodzi to ja zaczynałam z 71 (czyli znacznie za dużo - przy wzroście 162cm; pierwszą ciążę zaczynałam identycznie, a po porodzie doszłam już do 62kg, a potem za bardzo spoczęłam na laurach i taki skutek), przybrałam jakieś 13 czy 14 kg - tzn. w pierwszej ciąży. Teraz jak na razie 9 kg na +.

aniula bardzo współczuję przeżyć - jednym słowe kiepski był to dzień. Ważne jednak, że tak naprawdę nic poważnego się nie stało i oby dziś już pięknie świeciło słonko - to na niebie i to życiowe ;-)


Ja ze spaniem kłopotów większych nie mam (poza jednym, co nosi imię Rafał i czasem, jak dziś np., od 5 potrafi się wiercić, kręcić i szczypać - a jak tylko mnie nie ma w zasięgu to od razu taki raban podnosi, że ło ho ho! :baffled:). ALe w tym tygodniu też ogólnie spałam mniej, bo pełnia była - a od czasu do czasu reaguję na nią właśnie krótszym spaniem.

No to udało mi się nadrobić - mam nadzieję, że będę znowu w stanie wpadać bardziej regularnie, no ale to się okaże.
W planach porządek w mojej szafie, wytarganie ubranek dla maluszka, no i wklejenie zdjęć do albumów (jak je w środę od fotografa odbiorę).

Miłej i spokojnej niedzieli dla Was :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry