martoocha ja w pierwszej ciąży miałam schiz, bo moja mama w przedszkolu pracuje. Do tego stopnia bałam się cytomegalii,że zbadałam mamę...i okazało się,że chorowała w przeszłości.
W tej ciąży, w 5 tyg moje dziecko miało podejrzenie cytomegalii...po zbadaniu okazało się, że to mononukleoza,czyli wirus z tej samej grupy!!!! Od tamtego dnia nie poszedł do przedszkola. Potraktowałam tą mononukleozę jako ostrzeżenie. Ja badałam cytomegalię już dwa razy w tej ciąży, ale dzisiejsza rozmowa o cyto wywołała u mnie powtórnie panikę...bo ....mononukleoza może wystąpić razem z cytomegalią...a skoro cytomegalia może rozwijać się do 3 miesięcy to równie dobrze mogę ją jednak mieć...bo okres 3 miesięcy nie minął. Jak moje dziecko zaczęło chorować ja również w tym samym czasie dostałam objawów tj. ból gardła,katar...myślałam, ze może zaraziłam się mononukleozą,ale okazało się, że jestem odporna...Więc równie dobrze to mogła być cytomegalia...ale z drugiej strony infekcję mialam w lutym, a 23 marca cyto wyszła ujemna...No dobra, bo wpadam znowu w cytomegaliową paranoję. Najgorsze jest to, że toxo można leczyć, a cyto to już kaplica....Dlatego tak mnie przeraża.
Dla wielu ludzi cytomegalia to jakaś abstrakcja, a ona występuje naprawdę bardzo często. Dlatego i tej ciąży dzieci mnie przerażają..![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
W tej ciąży, w 5 tyg moje dziecko miało podejrzenie cytomegalii...po zbadaniu okazało się, że to mononukleoza,czyli wirus z tej samej grupy!!!! Od tamtego dnia nie poszedł do przedszkola. Potraktowałam tą mononukleozę jako ostrzeżenie. Ja badałam cytomegalię już dwa razy w tej ciąży, ale dzisiejsza rozmowa o cyto wywołała u mnie powtórnie panikę...bo ....mononukleoza może wystąpić razem z cytomegalią...a skoro cytomegalia może rozwijać się do 3 miesięcy to równie dobrze mogę ją jednak mieć...bo okres 3 miesięcy nie minął. Jak moje dziecko zaczęło chorować ja również w tym samym czasie dostałam objawów tj. ból gardła,katar...myślałam, ze może zaraziłam się mononukleozą,ale okazało się, że jestem odporna...Więc równie dobrze to mogła być cytomegalia...ale z drugiej strony infekcję mialam w lutym, a 23 marca cyto wyszła ujemna...No dobra, bo wpadam znowu w cytomegaliową paranoję. Najgorsze jest to, że toxo można leczyć, a cyto to już kaplica....Dlatego tak mnie przeraża.
Dla wielu ludzi cytomegalia to jakaś abstrakcja, a ona występuje naprawdę bardzo często. Dlatego i tej ciąży dzieci mnie przerażają..