reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

villandra8 życzę zdrówka dla dzieciaczka i siły dla mamy:)

boosmanka
tu nie chodzi o to, że ja mam coś do ukrycia...ja po prostu nie wstawiam nawet zdjęć na portalach społecznościowych:)

Wszystko co jest w necie można wykorzystać...ale może moje zdanie wynika z faktu posiadania męża informatyka, który zajmuje się m.in. ochroną danych. To on zawsze podaje mi bardzo racjonalne powody dla których im mniej informacji tym lepiej:) Jakiś czas temu była afera na forum, bo okazał się, że grasował "trol". Dziewczyna opowiadała przeróżne historie, wklejała zdjęcia. Po jakimś czasie okazało się, że dziecko, którego zdjęcia wklejała nie było jej...Przez przypadek, dziewczyna z innego forum natknęła się na to zdjęcie i szok, bo ktoś wstawia jej zdjęcia jako swoje, ze swoją historią. Tak naprawdę każdy może wykorzystać wklejane na necie zdjęcia...do portali, które niekoniecznie cieszą się renomą. Druga historia pochodzi również z forum...wszystkie dziewczyny super razem dogadywały się prawie całą ciążę, wklejały numeru telefonu, zdjęcia...a na koniec wybuchła kłótnia i wszystkie masowo kasowały wszystkie zdjęcia i dane. Oczywiście każdy robi jak uważa. Ja też kiedyś nie zdawałam sobie sprawy z takich kwestii i umieszczałam zdjęcia. Dopiero mój mąż zaczął się nieźle wściekać jak dowiedział się, że wstawiam zdjęcia na których również jest on...i te zdjęcia "chodzą" gdzieś po necie. Ja tylko chciałam wytłumaczyć, dlaczego nie będę umieszczać zdjęć na otwartym wątku:) Daleka jestem od negowania tego co robią inni:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Takhisis nie chciałam, żeby zabrzmiało tak, że masz coś do ukrycia. Wiem, że różne wstrętne rzeczy można zrobić jak się chce. Ja niestety z tych naiwnych, ufających ludziom i wierzących tylko w ich dobre intencje. Niestety pewne już przykre doświadczenia i tak mnie niczego nie nauczyły... Trudno
Też różni ludzie mają różną specyfikę pracy i wokół nich są różni ludzie... Czasem lepiej, aby w internecie nie istnieli "za bardzo"

No więc drogie Panie, aby Wam nie przyszło do głowy podbieranie moich fotek i udostępnianie ich na profilach randkowych np. albo jeszcze innych ;)
 
Vilandra zdrówka dla Rafała

bosmanka o to mam nadzieję, że w necie będzie można te „Położne” oglądać, bo ja TV nie mam.


Takhisis popieram, dlatego ja zdjęcia tylko na wątkach zamkniętych wklejam. Na FB mam tylko jedno zdjęcie twarzy i tyle, żeby ludzie, którzy mnie szukają wiedzieli, że ja to ja.

U nas zdjęcia zacznę wklejać jak już będziemy miały zamknięty z prawdziwego zdarzenia.

[FONT=&quot]A u mnie masakra. W święta synek mojej siostry złapał jakiegoś wirusa żołądkowego i chorował bidul kilka dni z wymiotami i biegunką, potem złapała od niego moja siostra, potem jej mąż i moja mama. Już myślałam, że nas ominie, a tu się dziś D rozchorował. Rzygał przed chwilą, a teraz leży i ma dreszcze i woła, żeby go przytulić, bo umiera. Mam nadzieję, że ja tego paskudztwa nie złapię, a nawet jeśli, to to nie zaszkodzi dzidzi.[/FONT]
 
No więc drogie Panie, aby Wam nie przyszło do głowy podbieranie moich fotek i udostępnianie ich na profilach randkowych np. albo jeszcze innych ;)

hehehe :rofl2:..

Co do wklejania fotek na forum to ja wklejam tylko na BB i zazwyczaj kasuję po 1 dniu (chociaż nie wiem czy to coś daje ;p). Też uważam że nie można przesadzać z zdjęciami..

Antiope- mam nadzieję,że ominie Cię wirus..może śpijcie dzisiaj oddzielnie z M?
 
Ostatnia edycja:
Zapomniałam napisać, że ja też mało piję i na dodatek straszliwie mi się skóra przesusza. Nie pomaga nawet smarowanie oliwką.

MartOocha jak się miałam zarazić, to już się zaraziłam. Byliśmy z D u mojej mamy w poniedziałek, więc u niego to się wykluwało 4 dni. W tym czasie spaliśmy razem i nie tylko, więc już pozamiatane jak coś. Poza tym u nas nie bardzo jest jak spać osobno. On chory i nie miałabym serca wyrzucić go na materac na podłodze, a ja też na podłodze spać nie będę, bo już mam ostatnio wystarczające problemy z zasypianiem.
 
bosmanka, żabcia ja też mało piję :baffled: to chyba źle, nie? bo powinnyśmy dużo pić. Od wczoraj wzięłam się już za siebie i wodę piję z cytrynką, bo inaczej mi nie wchodzi. No i mam już sokowirówkę i piję soczki, pyszniutkie są. A z jedzeniem tak średnio. Mdłości nie ma, ale jakoś tak nie chce mi się za bardzo jeść. Oczywiście jem jem - 3 główne posiłki, no i między staram się soczki i owoce.
 
oj masakra. po 16 jedzeniu mówie nie! na szczęście z piciem ok, tylko herba ani kawa nie wchodzą, jedynie woda i sok grapefuitowy. a dziś zycie uratowaly mi sledzie po giżycku, bo znow bym glodowala od 16 do rana i walczyła z burczeniem w brzuchu :-D
damy rade, przejdzie za jakies 2-3 tygodnie :) (przynajmniej w moim wypadku, czyli kolo 13 tygodnia)
 
Antiope jak to jakaś jelitówka to marna szansa, że nie złapiesz...niestety tym to mało kto się nie zaraża mając bezpośredni kontakt. Pociesze Ciebie tylko tym, że moja koleżanka w 7 miesiącu złapała rotawirusa i w żadnym stopniu nie zaszkodziło to dziecku.


Ja też bardzo mało piję, ale wiem, że muszę to zmienić....zwłaszcza w ciąży.
Właśnie zjadłam dwa chesburgery i dobrze mi z tym:)
 
reklama
Takhisis ale mi smaka na zestaw z Maca zrobiłaś. Taki Big Mac mi się marzy. Mniam. Dziś nie umiałam odmówić i szklaneczkę Coli wypiłam, oj jak mi było źle po niej, ale mnie żołądek gniótł. Wypiłam też dużo soku pomarańczowego i efektem jest zgaga.
 
Do góry