reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

Rajani i matOocha to u mnie jest wręcz odwrotnie, ale zawsze tak było. W zeszłą niedzielę jego kumpel obchodził 30 urodziny. Miała być impreza niespodzianka, wyganiałam go z domu - nie poszedł! Dziś mi oznajmił, że jutro jego bliski kumpel robi imprezę pożegnalną i co ja na to. No to ja mu na to, że przecież wie, że dopóki nie będę mieć pewności, że wszystko ok. to się z domu nie ruszam. Ale mówię: idź, pójdziesz się potem z nimi pobawić gdzieś na miasto - też nie! Ja bez niego bez problemu się z koleżankami umawiałam i szłyśmy sobie na imprezę, a on jakoś beze mnie nie chce się ruszyć. W sobotę do nas znajomi wpadają (jego) - muszę ja dbać o jego stosunki z kumplami ;) Tak cały czas mówię o jego kumplach, bo ja mam w Warszawie niewielu swoich. Z Łodzi jestem - więc tam kumpele zostawiłam :( ale muszę przyznać, że wszystkich jago znajomych bardzo polubiłam :)
 
reklama
Takhisis twój robi właśnie to, czego oczekuję od mojego. Ja rozumiem, że nie będzie mnie non stop przytulał, bo nie ma takiej potrzeby (choć uważam, że i tak robi to często). Bardziej chodzi mi o to, że w ogóle mi nie pomaga, a kiedy mnie zaczyna pobolewać brzuch po godzinie stania i zmywania po nim naczyń, to mówi, że wydziwiam. Jak mi zaczął przeszkadzać zapach świeżego ogórka, to przyszedł specjalnie do mnie do pokoju z tym ogórkiem i zaczął mi go podtykać pod nos uważając to za wielce zabawne.
 
Rajani - skąd ja to znam ??? mój ani mnie nie przytuli ani nie powie nic miłego ani nie traktuje jakos szczególnie, wlasnie sobie gra na kompie z kumplami :/

O żeby nie było, ze u mnie tak kolorowo bo facet beze mnie z domu nie wychodzi. To, że siedzi to nic nie oznacza. Siedzi zazwyczaj w drugim pokoju i też gra. W CZOŁGI!!! Czy któraś zna ten ból? WORLD OF TANKS?
 
Moje dziecię odpłynęło dziś w 10 minut - mi pewnie pójdzie nie gorzej ;-) ale to za jakąś godzinkę najpewniej....
Dalej mnie muli jak diabli - normalnie masakra jakaś dzisiaj :no: Może uśpię dziadostwo...


Takhisis
bo ja najczęściej otwieram "odpowiedź" w drugiej karcie i wtedy nic mi (prawie) nie umyka.
Ogólnie to wiem, że np. jak się upadnie (w ciąży oczywiście) to można pojechać do szpitala i mają obowiązek wykonać usg, żeby sprawdzić czy wszystko w porządku. Myślę, że to samo tyczy się wszelkiego rodzaju innych "urazów" typu właśnie uderzenie.
Z potasem na to by wychodziło - bo jego nadmiar bardzo obniża ciśnienie i może doprowadzić nawet do śpiączki :tak:

A z mężem to masz absolutną rację - mój dziś w dowód milości kładł już drugi dzień z rzędu płytki w drzwiach kuchni (trochę mu jeszcze na tym zejdzie) - co by do świąt je skończyć, bo drzwi straszą już od lat kilku (my od 5 lat żyjemy na placu budowy pt. generalny remont domu; przy tym oczywiście w nim mieszkamy). I niejedno tak już zrobił - śmiejemy się, że teraz może firmę budowlaną otwierać :-D A pomyśleć, że jak się poznaliśmy i zamieszkaliśmy razem, miał ledwie blade pojęcie o malowaniu (a gdzie robienie sufitów, podłóg, regipsy, elektryka, że o swoich "dziwnych pomysłach" nie wspomnę)

Antiope a Twój to widzę, że chyba jeszcze trochę dzieciuch - niestety, mojemu też się czasem ten tryb uruchamia, ale nauczyłam się z nim radzić - po prostu mówię wprost, że to nie jest zabawne; po x razie załapał ;-)

koreczek witaj i rozgość się - śliczna ta Twoja panienka ;-) Tak samo zresztą jak panna Sara charlene (?); sorki, jeśli pomyliłam nick z kim innym :zawstydzona/y:

To mi przypomniało, że było jeszcze pytanie o pogodzenie rodzeństwa - żeby starsze nie było zazdrosne o młodsze, bo chyba właśnie charlene pytała?
No to ja myślę, że przede wszystkim trzeba traktować równo, z taką samą konsekwencją i nie porównywać, ani nie stawiać jednemu drugiego za przykład (oczywiście z pewnymi wyjątkami, choć może lepiej nie personalnie; np. lubię, kiedy mam pomoc w nakrywaniu do stołu, zamiast lubię kiedy Ania pomaga mi nakrywać do stołu ;-)). I podkreślać to, w czym każde z dzieci jest dobre (Ania slicznie rysuje, ale Ty ładnie śpiewasz).
A jak będzie naprawdę, to życie pokaże - choć moje to prawie jak bliźnięta być powinny.

Zmykam spać. Wyśpijcie się dobrze.
 
Antiope :( w takim wypadku przykro mi....faktycznie dosyć dziecinne zachowani. Z tego co pamiętam to macie już jedno dziecko, tak? W pierwszej ciąży było tak samo?
Jeżeli mówisz,że boli Ciebie brzuch, a on nie myśli o tym,żeby Ciebie wyręczyć to jest coś nie tak. Chociaż muszę się Tobie przyznać,że na początku ciąży ja też robiłam wszystko jak wcześniej, do domu wracałam przed 22 z zakupami, po pracy. Jak coś mamrotałam o bólach brzucha to też często słyszałam: Ciąża to nie choroba, teraz jest inaczej niż w pierwszej ciąży, bo mamy syna i więcej zajęć. Później okazało się...mimo,że ciąża to nie choroba, to jednak przesadzałam i pojawił się ten nieszczęsny krwiak(już go na szczęście nie ma). Czasami faceci potrzebują jakiegoś kopa...ale z drugiej strony to faktycznie jest przykre. Mój maż chyba zrozumiał ciążę dopiero jak zaczęła codziennie nad kibelkiem wisieć.

Godzinę temu słyszę jak moje dziecko mówi do taty: gdzie mama? tato: wymiotuje; synek: znowu??? :)
 
Czesc Dziewczyny,

Niestety nie mam czasu nadrobic, co u Was ostatnio. Mam egzamin teoretyczny na prawko wiec kazda wolna chwile sie ucze.
Chcialam Wam napisac co u nas, obiecuje sie poprawic wkrotce :)

Pisalam na watku o wizytach, ze wszystko ok – zobaczylam najpiekniejszy widok wczoraj I sluchalam najpiekniejszego dzwieku jakim jest serduszko J Pani doctor powiedziala, ze wszystko jest w porzadku jak zaczelam jej zadawac bardziej szczegolowe pytania zorientowala sie, sie ze duzo na ten temat wiem I czytam. Dostalam ochrzan… podobno mam nic nie czytac I nie zaglebiac sie . Od studiowania medycyny sa studia a nie internet. Zgadzam sie, ze nie mozna przesadzac I za duzo czytac o innych przypadkach bo mozna sobie niezla srube wkrecic ale bez przesady. Ja nie wybaczylabym sobie jakbym cos przeoczyla I zaniedbala I cosby sie wydarzylo. Wiem jakie miala intencje ale troche mnie wkurzyla – mam 31 lat I wydaje mi sie, ze nie jestem glupia I balans potrafie znalezc. Gdybym tak sie nie znala dalabym sie jej naciagnac na wiele badan, ktore moge wykonac na tutejsza kase chorych tudziez w Polsce jak niedlugo bede z wizyta. Slono zaplacilam za wizyte 100 funtow czyli okolo 500 zl ale jestem spokojna I szczesliwa, ze wszystko jest w porzadku. Mam brac progesteron w zwiazku z poprzednim porobnieniem ale nie mogla mi go przepisac- bo tu jest zabroniony- nie ratuje sie wczesnych ciaz. Mama mam nadzieje zalatwi J
Mialam rowniez wizyte u poloznej w mojej miejscowej przychodni, ktora dotknela mnie tylko w momencie mierzenia cisnienia J Zebrala wywiad o mnie i mezu, chorobach, itd. Nie mogla nawet pobrac krwi bo probki wczesniej pobrane byly juz zabrane przez kuriera. Musze jechac do szpitala w niedziele aby pobrali. Beda robic grupe, morfologie, test na HIV, kile, rozyczke itd. Pytalam o toksoplazmoze bo mam kota ale powiedziala, ze nie ma potrzeby. Oczywiscie zrobie w Polsce.
Wczoraj takze majac zdjecia z usg w rece I wiedzac, ze wszystko jest ok powiedzielismy najblizszym J Nasi rodzice w szoku, nie sadzili, ze tak szybko nam sie uda zaciazyc po ostatnim J

pozdrawiam Was dziewczyny!!!
 
bosmanka mój też gra w gry, głównie Warcraft, ale to mi akurat nie przeszkadza. Niech sobie gra jak lubi.


vilandra właśnie w pozostałych sprawach na pewno bym go dzieciuchem nie nazwała. Jest bardzo odpowiedzialnym facetem, ale po prostu ma problemy z empatią czasami i nie rozumie.

Ja też zmykam spać. Dobranoc dziewczynki.

Takhisis mój D ma jedno dziecko, nie ja
 
Koreczek, witaj :-)


Takhisis
, jeśli kopnięcie naprawdę odczułaś jako bardzo mocne, to ja bym pojechała na izbę przyjęć, zwłaszcza przy odklejającej się kosmówce...

Antiope, trochę dziecinne zachowania ma ten twój TŻ :baffled: Ale jak pisałaś, wasza sytuacja jest skomplikowana, chyba tu leży źródło problemów...

Na szczęście ja nie mogę złego słowa powiedzieć na mojego, wręcz przeciwnie. Ale on już bardzo czekał na potomka, więc teraz znosi z absolutnym spokojem i cierpliwością wszystkie moje zachcianki, moje leżenie itd. :happy:


W ogóle podziwiam wasze kulinarne zachcianki, mi się robi niedobrze, jak tylko czytam, co jadłyście :szok:;-) Ja nie mogę nic smażonego, głównie jestem na owocach, zupach, białych bułkach, jogurtach i białym serze...


A widziałam jeszcze, jak wspominałyście o niskim stężeniu potasu w surowicy i nadciśnieniu tętniczym... Czy na pewno nie chodziło o tachykardię, czyli przyspieszoną czynność serca? Ona faktycznie jest typowym objawem hipokaliemii, natomiast nadciśnienie jako takie nie :no:
 
reklama
amethyst Ja o tym potasie dowiedziałam się wczoraj od lekarki, więc ufam,że wie co mówi:)
Ja z tym jedzeniem mam tak samo...większości nie wrzuciłabym do żołądka, bo po prostu nie wchodzi i już:( jedyne co mogę jeść bez konsekwencji to parówki....dzisiejsze pierogi okupiłam strasznym cierpieniem i przytulaniem z kibelkiem:(

aleksiel większość lekarzy denerwuje się jak staramy się być "mądre" w gabinecie. Z jednej strony rozumiem,ale z drugiej....żyjemy w tak okropnych czasach, nikt się nikim nie przejmuje i uważam,że nawet decyzje lekarza trzeba kontrolować. Sama nie jeden raz zawiodłam się i zostałam wprowadzona w błąd. Gdyby nie to,że czytam i staram się coś wiedzieć czasami byłoby źle. To ja czytając odkryłam pierwsza u swojego dziecka refluks żołądkowo-przełykowy, mimo śmiechu ze strony lekarzy i rodziny. Po czasie okazało się, że miałam rację.

villandra8 ja to sobie chwalę,że mój mąż potrafi prawie wszystko naprawić. Jeszcze nigdy specjalisty nie wzywaliśmy. Jakoś tak zawsze wiem,że jak coś się popsuje to mój mąż napraw. Czy to rura, kran, elektryka...a do tego mój mąż gotuje lepiej niż ja i piecze ciasta, hehe....a jest informatykiem:)

Antiope a to przepraszam, coś pomyliłam. Nie chce żeby to źle zabrzmiało,ale może mąż bierze przykład z matki swojego dziecko...może ona była wulkanem energii, okazem zdrowia, myła okna w ciąży itd. stąd może przekonanie, że i Twoja ciąża jest taka, a Ty wymyślasz.
 
Ostatnia edycja:
Do góry