Ale miałam przejścia dziewczyny.. dziś autentycznie umarłam..
Po spacerku poszłam zrobić siusiu..podcieram się a tam rdzawa plamka.
Serce zaczęło mi tak walić że myślałam że zwariuję...szybko telefon do ginka, że już do niego jadę..
Zrobił USG- i wszystko w porządku!
Maluszek ma 2,8 cm i pięknie machał rączkami.
Mam leżeć i jutro na kontrolę znów pojechać...ciągle troszeczkę się martwię, ale mam nadzieję!
Ale co się nadenerwowałam z M. to moje... ale byłam dzielna! nie płakałam..tylko ogromny stres!
Trzymajcie bardzo mocno za nas kciuki proszę...
(nie wiem juz na którym wątku powinnam to napisać?)
Po spacerku poszłam zrobić siusiu..podcieram się a tam rdzawa plamka.
Serce zaczęło mi tak walić że myślałam że zwariuję...szybko telefon do ginka, że już do niego jadę..
Zrobił USG- i wszystko w porządku!
Maluszek ma 2,8 cm i pięknie machał rączkami.
Mam leżeć i jutro na kontrolę znów pojechać...ciągle troszeczkę się martwię, ale mam nadzieję!
Ale co się nadenerwowałam z M. to moje... ale byłam dzielna! nie płakałam..tylko ogromny stres!
Trzymajcie bardzo mocno za nas kciuki proszę...
(nie wiem juz na którym wątku powinnam to napisać?)