ja przemywam oczka solą fizjologiczną… Ale jak problem się utrzymuje ja bym poszła do pediatry..
JA mam pytanie do mam co stosują metodę samozasypiania w ciągu dnia.
Malutka zasypia wieczorami w 50% przy cycku/butli albo samozasypia..rzadko płacze. Jednak dziennie drzemki to masakra.. Do tej pory malutka usypiała na rękach, w bujaczku lub na huśtawce..ale tydzień temu stwierdziłam że to najwyższy czas na wprowadzenie samozasypiania.. Drzemka poranna w łóżku, 2 drzemka na spacerze i ostatnia w łóżku-taki jest plan.
Kładę malutką zazwyczaj 2,5h po ostatnim śnie (wtedy już jest zmęczona ale nie wykończona) i głaszczę i wychodzę..mała pobawi się sama z 5 min a potem zaczyna się krzyk.. zazwyczaj na początku wymuszony przypominający stękanie..a potem przeradza się w histerię aż w końcu malutka pada ze zmęczenia (wciąż nie nauczyła się sama uspokajać). Oczywiscie wchodzę do niej i przytulam i całuję..ale to nic nie daje..czy dobrze to robię?
JA mam pytanie do mam co stosują metodę samozasypiania w ciągu dnia.
Malutka zasypia wieczorami w 50% przy cycku/butli albo samozasypia..rzadko płacze. Jednak dziennie drzemki to masakra.. Do tej pory malutka usypiała na rękach, w bujaczku lub na huśtawce..ale tydzień temu stwierdziłam że to najwyższy czas na wprowadzenie samozasypiania.. Drzemka poranna w łóżku, 2 drzemka na spacerze i ostatnia w łóżku-taki jest plan.
Kładę malutką zazwyczaj 2,5h po ostatnim śnie (wtedy już jest zmęczona ale nie wykończona) i głaszczę i wychodzę..mała pobawi się sama z 5 min a potem zaczyna się krzyk.. zazwyczaj na początku wymuszony przypominający stękanie..a potem przeradza się w histerię aż w końcu malutka pada ze zmęczenia (wciąż nie nauczyła się sama uspokajać). Oczywiscie wchodzę do niej i przytulam i całuję..ale to nic nie daje..czy dobrze to robię?