reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2011

Widzicie Wy sobie chwalicie Mirenę,a ja ją miałam po Zuzi i po 2 latach wyjęłam.Non stop mnie coś kuło,ćmiło.No i okres miałam co 2-3 cykle i to mnie martwiło_Oczywiście zawsze wmawiałam sobie ciąże i kupowałam testy,aż pewnego dnia ból większy niż zazwyczaj i promieniował do ud i krzyża,usg pokazywało wszystko w najlepszym porządku,a ja mimo to zdecydowałam się jej pozbyć.Po wyjęciu,po paru dniach wszystkie boleści jak "ręką odjął".
Chociaż teraz też mnie korci załozyć,bo mam ją kompletnie za darmo-ubezpieczenie mi to pokrywa-boję się jej jak diabli.Tabsów też nie bardzo bo miałam dwa razy nowotwór na piersi,więc zostaje zaawansowana technicznie bardzo metoda na chybił trafił-a że libido na poziomie (-10),więc metoda na 100% skuteczna,a że mąż poirytowany hmmmm co ja na to poradzę:rofl2:
 
reklama
maggie no to przerabiasz to samo co ja miałam ze starszą. W nagrodę za trudy moje drugie dziecko jest baaardzo grzeczne. Przy Zosi nawet porządnie siku zrobić nie mogłam a co dopiero mówić o "2" czy o umyciu włosów od rana no a obiady to mi mama robiła ;p. Najlepsza rada to pogodzić się ze swoim losem i nosić dziecko bez wyrzutów sumienia, ze się je rozpuszcza bo inaczej na łeb można dostać. aha i moja do tego często jadła i jej najdłuższa drzemka to była na spacerze ok 40-60 minut.

Jewcia moja mirena ma kosztować 900 z założeniem ale w sumie to nie wiem czy do tego dochodzi cena wizyty czy nie. W zasaudzie to już się na nią zdecydowałam ale liczę się z tym, ze może to być 900 zł wyrzuconych w błoto bo jak się z nią nie zaprzyjaźnię to się jej pozbędę i nie będę sobie tego wypominać. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Na stronie http://mirena.pl/ wyczytałam, że takie plamienia i bardzo obfite miesiączki mogą nawet do pół roku trwać(!) no ale cóż.

Lena Faktycznie bardzo przykra sprawa z dzieckiem Twojego brata. Musi być im bardzo trudno. Nie potrafię sobie tego wyobrazić.
U Was mirena jest za darmo a u nas taką kapuchę na tym trzepią. Tego się właśnie boję, że mi ta mirena życie uprzykrzy ale jak nie sprawdzę to nie będę wiedziała.
 
maggie no to przerabiasz to samo co ja miałam ze starszą. W nagrodę za trudy moje drugie dziecko jest baaardzo grzeczne. Przy Zosi nawet porządnie siku zrobić nie mogłam a co dopiero mówić o "2" czy o umyciu włosów od rana no a obiady to mi mama robiła ;p. Najlepsza rada to pogodzić się ze swoim losem i nosić dziecko bez wyrzutów sumienia, ze się je rozpuszcza bo inaczej na łeb można dostać. aha i moja do tego często jadła i jej najdłuższa drzemka to była na spacerze ok 40-60 minut.
kurde,a nie moge go jakos oszukac sposobem?;-) Juz klocek wazy ponad 7kg, nie moge go tachac codziennie na rekach :dry:
I czy Zosia jak podrosla zaczela byc pogodniejszym i latwiejszym dzieckiem?
 
moj spal super od urodzenia, a kilka tyg. temu sie popsulo i od gdzies 2, albo 3 w nocy non stop sie budzi :wściekła/y: co prawda idzie zaraz spac , ale kurka ja laze nieprzytomna pozniej ... a bylo tak pieknie , jedno karmienie ok 4.30 ...
jedyny moment kiedy ladnie spi to od 19 do tej 2 , a pozniej zaczyna sie nie wiadomo co wsumie , bo cyca zlapie , ale nawet sie nie zassie jak juz spi znowu , a dac trzeba , bo innaczej jest ryk ...

Mojej też się właśnie coś ostatnio poprzestawiało...wcześniej spała po 7 godzin a teraz się budzi w nocy co 3 godziny na jedzenie i jak wcześniej jadła na spiocha i można od razu było iść dalej spać to teraz zje i się z godzine bawi! dobrze że mój ma teraz urlop to się wymieniamy ale jak wróci do roboty to ja na pysk będę padać!

a jak tak z innej beczki- dziewczynki, bolą was blizny po porodzie- w kroczu? mnie boli np jak sie po załatwieniu wycieram papierem to czuje i np podczas stosunku też czuję ból na początku i ostatnio postanowiłam ją obejrzeć w lusterku i mam taką delikatną guleczkę jasnoróżową- taka delikatna skórka napęczniala.

(sorry za szczegółowe opisy no ale przeca zdjęcia nie wkleję), nie wiem czy to normalne?? któraś ma podobnie? czy lepiej iśc z tym do gina? osobiście nie przeszkadza mi to oprócz czynności toaletowych i łóżkowych, a to jednak duży dyskomfort.

Podczas stosunku to nieraz zamiast sie relaksować to mysle czy ona mi nie pekła znowu... dodam, zenie byłam nacinana tylko pękłam. A może jeszcze za wcześnie aby blizna była zagojona? albo może macie jakies kremy na blizny które mogą pomóc??

mi się nic nie dzieje a też pękłam. Lepiej idź z tym do lekarza, po co się masz męczyć i stresować?

Hey kochane!!
Ostatnio pisałam posta,ale wcięło mi go,a nowego nie chciało mi sie juz pisać.A wogóle to nie jestem w humorze do niczego,ale od początku...

Zabiłam swojego psa...Nie wiem czy dostał demencji starczej czy co,ale najpierw ugryzł moją Zuzię w twarz rozciął jej łuk brwiowy,przeciął skórę na policzku,oko bardzo spuchło,aż pani w szkole zapytała się jej co się stało,ale wybaczyłam ....potem zaczął lać w całym domu,zaczynaliśmy dzień od mycia podłogi i prania chodniczków,potem nalał mi pod łóżko,aż wkońcu nawalił mi centralnie do wyrka,zdecydowałam się,że oddamy go do adopcji,bo jeśli ugryzł ukochaną swoją Zuzię w końcu rzuci się na GAbrysia jak zacznie raczkować i to był mój błąd,zawiozłam go do schroniska(u nas są w środku,cieplutkie,zadbane,pieski wykapane z apaszkami na szyjach),a tam zrobili mu testy na agresje i oblał je w skali do 10 mój dostał 9 i go uśpili......A ja dojechałam do domu i chciałam wróci po niego zaraz-takie mnie wyrzutu sumienia targały i było za póżno.NIE WYBACZĘ SOBIE TEGO DO KOŃCA ŻYCIA..
A wczoraj moja bratowa urodziła synka w 29 tyg i serduszko mu przestało bić 10 min po porodzie.
Nie muszę Wam mówić jak się czuje.

W niedzielę Gabrielek ma chrzest,przyjdą goście,może zapomne na chwilę.
A propo wagi ja też czuję się jak hipopotamica,do mojego rozmiaru jeszcze trochę no i ten biuuuust OMG cyce jak donice,ale najważniejsze,że mleczko jest.
Gabiś śpi pięknie w nocy,zresztą śpimy razem i karmienie nie sprawia mi problemów,a pięknie się rozwija zaczął łapać zabawki no i chwyta stópki i ciągnie je do bużki.
No i ja @też nie mam,już nawet zaczęłam się martwić nie to żebym tęskniła,ale jakos tak dziwnie bez niej-a kolejnej ciąży na razie nie planuje..
Idę was troche nadrobić-może nie będę tak rozmyślać.

Dobrze że go uśpili skoro był tak agresywny, dzieci są ważniejsze, chociaż wiem że serce pęka po przyjacielu.

ja mam jedynie problem z cyckami, zatykaja mi sie kanaliki i juz 3 antybiotyki pilam, bo mialam takie zapalenie ...
a ze on coraz mniej cyca w ciagu dnia pije , wiec widocznie odciagaczem nie dam rady sciagnac tyle co oni mi zostaje po trochu az w koncu sie zatka cos i zonk...

2 dni temu skonczylam antybiotk, mam nadzieje ze juz bedzie lepiej teraz


Ewa odnosnie szycia, ja mialam za przeproszeniem pol dupy rozdartej po kleszczowym i tez mam bulke, do tego jestem kiepsko zszyta, poszlam do lekarza z tym niedawno i pokazalam ze cos jest nie teges i czuje duzy dyskomfort, powiedziala ze wysle zawiadomienie do szpitala i lekarza ktory mnie zszywal i prawdopodobnie beda musieli mi robic poprawke, juz sram po gaciach , bo leczylam dupsko 3 tyg a oni mi na nowa musza rozcinac i zszywac
porazka na maxa!

O ja pierdziele! masakra...współczucia...
Mi kanalik ciągle w prawej piersi też się zatyka, ale masuje, robie ciepłe okłady i ściągam dokładnie i zazwyczaj przechodzi, ale boli kurewsko.
to
witam sie tak wogóle, bardzo proszę o kciuki, duuuużo kciuków bo jutro mam egzamin na prawko a stracham się niemiłosiernie, znacie jakieś sposoby na opanowanie nerwów, tudzież tabletki na uspokojenie które mogą kierowcy brać??

&&&&&&&&&&&&&&&&&&:happy2:
Pytanie mam - kiedy dzieci przestaja tak w kolko plakac, wiecej sie soba zajmowac ? Po pierwszym roku jak zaczynaja chodzic, czy pozniej??? Bo ja juz nie mam cierpliwosci i ciezko to wszystko znosze :-( I czasem mam wrazenie, ze mlody nas terroryzuje, zeby go w kolko nosic...Niby takie dzieci sa za male na wymuszanie, ale nie wiem czy sie z tym do konca zgadzam:dry:

No nie wiem, ale już powinien się sam bawić...pewnie taki ma charakter i już. Mojej znajomej synek nigdy sam się nie potrafił niczym zająć i ma tak do tej pory (5 lat). Ale z tym noszeniem to raczej pewnie wiekszość bejbików tak ma. Moja leży sobie grzecznie w kołysce albo bawi się na macie dopóki jej nie wezme na ręce...za żadne skarby nie da się potem odłożyć, wscieka się i wrzeszczy na całe gardło, muszę ją zabawiać żeby sobie zapomniała.

a my baaardzo pracujemy nad ta splazszczona glowka, narazie postep taki,ze udalo mi sie wynalezc mu taka pozycje czy tez miejsce w lozeczku i podpore pod plecki ,ze zasypia na nielubianej stronie glowy, przynjamniej nie ma mozliwosci na lubiana przekrecic - dzis w przychodni powiedziano,ze jka cos nie zdzialam tomoze i rehabilitacja sie zakonczyc - czego nie chce..

jak rehabilitacją??? przez płaską głowkę??? pierwsze słysze...przecież się to dzieciom normuje później...
ja słyszałam też o takich specjalnych poduszeczkach z wgłębieniem pośrodku, właśnie żeby niby główka się nie spłaszczała, widziałam to na ebayu.
 
Lena - doczytałam bardzo mi przykro z powodu maleństwa :-( taka tragedia...

psem się nie martw, nie zrobiłaś niczego złego, rodzina jest najważniejsza a co by było jakby doszło do jakiejś tragedii...w PL była taka sprawa, że pies odgryzł paluszki maleństwu a rodzice byli wtedy w innym pokoju...i co za naście lat powiedzą takiemu dziecku, że wierzyli w to, że pies jest grzeczny i miał się czuć jak członek rodziny i nie mieli sumienia z nim niczego zrobić bo tak długo już wcześniej z nimi mieszkał...

elifit - to jutro wirtualnie opijamy Twoje PJ :-p

monika - z uporem maniaka musisz tą główkę przekładać, zresztą za chwilę zacznie siadać i powinno wszystko wrócić do normy :tak:

maggie - musisz próbować odkładać na matę czy coś, żeby dzieciak wiedział, że może pobyć chwilę sam i nic mu się nie stanie ;-) nawet jak trochę popłaczę to przecież wiesz, że krzywda mu się nie dzieje ;-)
 
a bo mnie tu kurde ciagle czyms starsza - ze nie rosnie ..a teraz ,ze glowa. sivi - ja nawet slyszlaam o specjalnym kasku! ale to podobno gdy dziecko rosnie i nadla glowa splaszczona. milka - przekladam ta glowe , a popoludniu spal z rulonikiem z kolderki pod nielubiana strona, ale sie boje ze jak bedze tak spal to sie znow do przodu przewroci i sie przydusi...wiec na noc polozylam jak zwykle-zaraz pojde glowe przestawic:-)
 
magiie przeszło jej ale nie jest typem, który sam się sobą zajmuje. Jak ja jestem w kuchni to ona mi "pomaga" i stoi obok na swoim specjalnym kuchennym stołeczku, jak myje włosy to ona bawi się pianą, nie pójdzie się w tym czasie sama bawić bo to co ja robię jest ciekawsze. Najlepiej bawi się jak ja jestem obok i często woła mnie do wspólnej zabawy (rysowania, układania klocków itp.). Natomiast stała się zdecydowanie pogodniejsza chociaż teraz przechodzi kryzys dwulatka i mnie tym masakrycznie denerwuje ;p. Poranek to jest zdecydowanie jej czas bo wypoczęta i pełna energii zajmuje się swoimi sprawami a nie moimi.
 
[h=6]hej :)

musze sie pochwalic :))) moj skarbus dzisiaj tak sie rechotal jak dziki jak jeszcze nigdy wczesniej :) az mu tchu braklo , a ja sie poplakakal ze smiechu :) nie no czad na maksa taki dziki rechot hehe , wczesniej smial sie tak niesmialo , albo usmiechal sie ,chyba Jagmar pisala , ze nie wszystkie dzieci tak rechoca i myslam , ze moj nie bedzie .... a tu taka niespodzianka :))))[/h]



asionek
a no daj ty spokój, ja śpie dziś przy otwartych drzwiach i zapalonej lampce :D
?

hehe widze tez taka odwazna jak ja jestes :)))
dawaj fote nie gadaj sami swoi w koncu ;-):-D

Hey kochane!!

Zabiłam swojego psa...Nie wiem czy dostał demencji starczej czy co,ale najpierw ugryzł moją Zuzię w twarz rozciął jej łuk brwiowy,przeciął skórę na policzku,oko bardzo spuchło,aż pani w szkole zapytała się jej co się stało,ale wybaczyłam ....potem zaczął lać w całym domu,zaczynaliśmy dzień od mycia podłogi i prania chodniczków,potem nalał mi pod łóżko,aż wkońcu nawalił mi centralnie do wyrka,zdecydowałam się,że oddamy go do adopcji,bo jeśli ugryzł ukochaną swoją Zuzię w końcu rzuci się na GAbrysia jak zacznie raczkować i to był mój błąd,zawiozłam go do schroniska(u nas są w środku,cieplutkie,zadbane,pieski wykapane z apaszkami na szyjach),a tam zrobili mu testy na agresje i oblał je w skali do 10 mój dostał 9 i go uśpili......A ja dojechałam do domu i chciałam wróci po niego zaraz-takie mnie wyrzutu sumienia targały i było za póżno.NIE WYBACZĘ SOBIE TEGO DO KOŃCA ŻYCIA..
A wczoraj moja bratowa urodziła synka w 29 tyg i serduszko mu przestało bić 10 min po porodzie.
Nie muszę Wam mówić jak się czuje.
.

fajnie , ze wpadlas dawno cie nie bylo ...
co do psa pdpisuje sie pod postami dziewczyn , napewo szkoda i to bardzo , ale bezpieczenstwo najwazniejsze !
przykro mi bardzo z powodu malenstwa :( mam nadzieje ,ze brat jakos sie trzyma z bratowa !

Hejka mam zaległosci zaraz Was nadrobie. Chciałam tylko napisac ze wlasnie wrocilismy ze szpitala i niestety kanalik w dalszym ciagu zatkany:( Doktor powiedziała ze jest za duzy opor i nie bedzie przetykac na sile. Mały płakał niemilosiernie i odsypia teraz... za 2 tygodnie drugie podejscie brak mi słów :angry::angry::angry::angry::angry:

kurcze no szkoda , ze nie macie tego juz za soba :((((
dobrze , ze dzieci nie pamietaja pozniej takich rzeczy ...

Halo,

U nas szpital, Hela chora (zapalenie górnych dróg oddechowych), kaszel, katar i wysoka gorączka no i oczywiście skończyło się antybiotykiem. Tak mi jej żal, taka mała a już antybiotyk no ale niestety takie są plusy posiadania starszego rodzeństwa które uczęszcza do przedszkola :tak:

zdrowka dla maluchow ! :)))

Cześć, normalnie padam na ryjek :( jak zawsze miałam duuuużo czasu i nie pisałam na BB tak teraz jak chce pisać to nie mam jak. Teraz moja mama zajmuje się małą więc mam troszkę luzu.... Mój kochany mąż już praktycznie wcale mi nie pomaga przy Olci, zajmuje się nią max.2h dziennie a na dodatek i tak mu pomagam.... Wiecznie ma wymówki że pracuje na zmiany i musi się wysypiać.... nosz kur** a to że ja siedze całe dnie z dzieckiem to tego nie zauważa. Poprosiłam go żeby zajął się Olą bo bym się chciała troszkę zdrzemnąć a on mi wyjeżdża z tekstem "no nie mów że się nie wysypiasz?!" i co ... i on poszedł spać a ja dalej z dzieckiem na ręku.... Wszystko muszę robić sama iść na zakupy, zrobić pranie, ugotować, posprzątać..... a on tylko bałagani, śpi, je, najlepiej to wychodzi mu położenie się na łóżku noga na noge i urzęduje na laptopie wrrr..... ten widok doprowadza mnie do złości..... on ani razu nie kąpał małej, nawet jak jest w domu to w tym nie uczestniczy tylko siedzi na tym zasranym laptopie ;/ jak już mi łaskawie pójdzie do sklepu to zawsze wsiąknie na 2-3godziny bo musi odwiedzić swoją mamusie! (wygodną księżniczką po którą zawsze trzeba jeździć bo autobusem waszmość nie przyjedzie ;/) och... już mam normanie dość, aż mi się płakać chce bo bardzo kocham swoje dziecko i naprawde poswiecam jej caly swoj czas ale mi tez chyba sie nalezy odpoczynek! :( normalnie mam doła.... Sory że sie pożaliłam trochę ale musiałam...

ehhh ci faceci :( wez nim jakos potrzasnij
nie wiem moze niech sam zostanie z dziecmi na caly dzien to zobaczy jak to sie "lenisz" ... oby sie mu zmienilo !!

Mojej też się właśnie coś ostatnio poprzestawiało...wcześniej spała po 7 godzin a teraz się budzi w nocy co 3 godziny na jedzenie i jak wcześniej jadła na spiocha i można od razu było iść dalej spać to teraz zje i się z godzine bawi! dobrze że mój ma teraz urlop to się wymieniamy ale jak wróci do roboty to ja na pysk będę padać!
.

no ja juz nie licze ile razy moj wstaje :/ dobrze chociaz , ze zaraz zasypia :)
chociaz dzisiaj sie przebudzil i ksiazyc ogladal , bo tak na niego swiecil hehe , az zasnal znowu :)
 
U nas znowu się pogorszyło z zasypianiem, muszę stać nad łóżeczkiem i trzymać smoka bo co jej wyleci to jest ryk, wiec stoję tak z 10-15min. trzymam tego smoka i głaszcze po czółku aż w końcu zaśnie....:rofl2: potem mam w końcu czas dla siebie.... :happy: Jakie to fajne jak dziecko się śmieje na głos.... Ola zawsze się tak śmieje jak się kąpie :D i pluska wodą aż podłoga jest cała mokra :-) dzisiaj jestem mega zmęczona więc zwijam się już do łóżeczka pod cieplutką kołderkę bo za jakieś 6-7h pobudka. Dobrej nocki dziewczyny :-D
 
reklama
A moja zaczęła dzisiaj wyciągać rączki po zabawki :) i zasnełla w foteliku trzymając pluszową zawieszkę za nóżkę.
 
Do góry