reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2011

kasiadz skąd ja to znam :dry: u nas były 3 razy przekładane :dry:
kingolinka ojoj współczuję bardzo!!! Miejmy nadzieję że zapomni do tego czasu &&&&&&

Lena przykro mi z powodu bratowej, aż mi się smutno zrobiło :( A co do psa, to miałam podobnie. Mieliśmy psa który był bardzo agresywny, słuchał tylko jednej osoby, mnie ugryzł w ramię, mojemu 6-letniemu wtedy bratu rozwalił wargę górną do tej pory ma ślad (10 lat później) i w końcu zdecydowaliśmy się go oddać. Byliśmy u weterynarza i też powiedział że jak pies tak agresywny to lepiej uśpić. No i uśpiliśmy :(( Nie było innego wyjścia, w schronisku by zrobili to samo.. najgorsze że ta jego agresja była po części spowodowana wychowaniem przez moją siostrę bo nim szczuła :-(

witam sie tak wogóle, bardzo proszę o kciuki, duuuużo kciuków bo jutro mam egzamin na prawko a stracham się niemiłosiernie, znacie jakieś sposoby na opanowanie nerwów, tudzież tabletki na uspokojenie które mogą kierowcy brać??
&&&&&&&&&&&&77
ja też jutro poproszę o kciuki o 14 bo mam drugi etap konkursu o pracę :) ale już mam stresa, a uczyć mi się nie chce. Właśnie babcia poszła z młodą na spacer, a ja zamiast się uczyć to bb ;)

Lena - przykra sprawa, nie wiem czy bym sobie poradziła ze stratą dziecka które tak długo nosiłam pod sercem i które urodziłam
 
reklama
Cześć
Lena myślę, że podjęliście dobrą decyzję oddając psa. Pomyśl sobie tylko jakie miałabyś wyrzuty sumienia gdyby dzieciom się coś stało.
elifit, asionek kciuki zaciśnięte &
maggie Zosia zeszła ze mnie jak zaczęła sama raczkować z tym, że ona jak był noszona to nie płakała. Na szczęście ten moment nastąpił dość szybko bo nawet 6 miesięcy nie miała. Poczułam wtedy duuuużą ulgę bo wreszcie nie chciała być non stop noszona. Potrafiła się przez chwilę sama sobą zająć. Też już byłam u skraju wytrzymałości i obiecywałam sobie "żadnych dzieci więcej" no ale jak widać przeszło mi.
Dodam jeszcze na pocieszenie, ze jak już miała ok 7-8 miesięcy to ona rano bawiła się na dywanie swoimi zabawkami a ja odsypiałam nockę do ok 11 ;). Teraz z kolei jest bardziej denerwująca i absorbująca niż wcześniej.
Kingolinka współczuję bardzo, mam nadzieje, że za dwa tygodnie cały problem kanalikowy pomyślnie się zakończy.
 
Cześć :)
a mi sie już odechciało chrzcin, chyba to odkładamy....
jeden termin nie pasuje chrzestnej, drugi chrzestnemu, w restauracji też coś nie pasuje i do tego ksiądz który chrzci raz w miesiącu wrrrr

Dlatego my raczej poczekamy z chrzcinami bo to tyle zamieszania, zgrać wszystko i wszystkich, my mamy tylko slub cywilny to nie wiem jak na to patrzą, ale mam ciocię która mocno "działa" w tym kościelnym interesie mam nadzieję, że pomoże (załatwiała m.in mojemu bratu nauki przedmałzeńskie ;)

No i &&&&

Pytanie mam - kiedy dzieci przestaja tak w kolko plakac, wiecej sie soba zajmowac ? Po pierwszym roku jak zaczynaja chodzic, czy pozniej??? Bo ja juz nie mam cierpliwosci i ciezko to wszystko znosze :-( I czasem mam wrazenie, ze mlody nas terroryzuje, zeby go w kolko nosic...Niby takie dzieci sa za male na wymuszanie, ale nie wiem czy sie z tym do konca zgadzam:dry:

I ja mam takie wrażenie że mały doskonale wie jak nas zmusić do noszenia go, wrzuca wtedy taki inny rodzaj płaczu i przypatruje sie jaka jest reakcja, jak kiepska to wchodzi na wyższe tony :-D Ale nie wiem czy takie małe dziecko to tak potrafi kombinować czy mi się tylko tak wydaje :baffled:

Elifit moja sostra wzięła persen , nie wiem czy pomogło ale zdała za pierwszym razem, trzymam kciuki &&&

Kingolinka współczuję z tym oczkiem, że tez się maleństwo musiało nacierpieć :-(
 
maggie Zosia zeszła ze mnie jak zaczęła sama raczkować z tym, że ona jak był noszona to nie płakała. Na szczęście ten moment nastąpił dość szybko bo nawet 6 miesięcy nie miała. Poczułam wtedy duuuużą ulgę bo wreszcie nie chciała być non stop noszona. Potrafiła się przez chwilę sama sobą zająć. Też już byłam u skraju wytrzymałości i obiecywałam sobie "żadnych dzieci więcej" no ale jak widać przeszło mi.
Dodam jeszcze na pocieszenie, ze jak już miała ok 7-8 miesięcy to ona rano bawiła się na dywanie swoimi zabawkami a ja odsypiałam nockę do ok 11 ;). Teraz z kolei jest bardziej denerwująca i absorbująca niż wcześniej.
Kingolinka współczuję bardzo, mam nadzieje, że za dwa tygodnie cały problem kanalikowy pomyślnie się zakończy.

Dzięki Jagmar za tego posta, troche mnie podnioslas na duchu.
Kuba tak jak Zosia, na rekach nie placze. Ale jak juz go wezme to pozniej jak probuje odlozyc to jest ryk.
U nas schemat po spaniu nocnym czy dziennym zawsze taki sam: po obudzeniu wesoly, usmiecha sie, gaworzy, po jakis 15 min zaczyna sie wkurzac bo jest znudzony, wiec zanosze go do lozeczka pod karuzelke, tam wytrzyma pare minut i ryk sie zaczyna, biore go, myje buzie, kremuje, przebieram - ryk, po chwili biore na rece i przechodze do drugiego pokoju, chce odlozyc - placz, jak nie wezme z powrotem jest co raz glosniejszy, zazwyczaj placze bez lez, wiec mnie to wyglada na typowe marudzenie pt. wez mnie na rece.
Tak czy inaczej odlozony sam gdziekolwiek nie wytrzyma dluzej niz kilka minut. To samo jest w bujaczku, w hustawce ostatnio tez, maty poki co niecierpi. Wiec ja juz serio dostaje szału:baffled:
Mam nadzieje, ze jak zacznie raczkowac przestanie buczec o wszystko i co chwile:baffled:
 
maggie - cierpliwosci Ci zycze! przyznam sie szczerze ,ze ja jakos szybko sie wkurzam, zazwyczaj gdy sikac mi sie chce na maxa a on wymaga ode mnie np stania przy lozeczku i wkladania smoka , ktorego wypadanie powoduje ryk - na szczescie o smoka ryczy rzadko, ostatnio czesciej nim pluje, chyab ku przeszla ta zawzietosc na ssanie.

kasiadz - &&&&&&&&&&&&&

a my baaardzo pracujemy nad ta splazszczona glowka, narazie postep taki,ze udalo mi sie wynalezc mu taka pozycje czy tez miejsce w lozeczku i podpore pod plecki ,ze zasypia na nielubianej stronie glowy, przynjamniej nie ma mozliwosci na lubiana przekrecic - dzis w przychodni powiedziano,ze jka cos nie zdzialam tomoze i rehabilitacja sie zakonczyc - czego nie chce..

ale nam dali dzis wycisk na fitnesie z bobasami - miesnie mnie bola jak nic! oczywiscie moj maluszek wlaczyl yyyy, ale nie zeby placz tylko takie smieszne yyyyy- wszyscy polewali ze to taki moj personal trainer, ktory wola "dawaj czadu mamuska, dawaj!":-) potem rozne zajecia z maluszkami, potanczylismy troche i nauczylismy sie jednej piosenki - cos w stylu jak zajecia , o ktorych cytrynka wklejala linka - szkoda ,ze to trylko jeszcze 6 spotkan i koniec...moze sprobuje sie wryc na nastepny cykl? ale pewnie jak darmocha to sie nie uda.. z drugiej strony bede chodzic do otwartego przedszkola na zajecia to juz fitness sobie darujemy. Pocieszam sie ,ze patrzac na inne mamuski to zlaiczam sie do tych szczuplejszych... nie am to jak ustawic sie na tle kogos kto wazy z 30kg wiecej i poczuc sie lekko!:-D
 
Halo,

U nas szpital, Hela chora (zapalenie górnych dróg oddechowych), kaszel, katar i wysoka gorączka no i oczywiście skończyło się antybiotykiem. Tak mi jej żal, taka mała a już antybiotyk no ale niestety takie są plusy posiadania starszego rodzeństwa które uczęszcza do przedszkola :tak:
 
Witam,
Dzień rozpoczęty,tzn dziewczyny zawiezione do szkoły,mały zapadł w drzemkę,a ja przy kawce do Was lecę.Dzięki Wam za słowa otuchy,chociaż jużzaczynam widzieć jasne strony tego,że psa nie ma to jeszcze dziura w sercu duża.O Huberciku (synku mojego brata)z kolei nie da się nie mysleć to ich drugie dziecko było po przerwie 17letniej,a urodził się w urodziny ich starszego syna....Ach to dopiero boli...Nie mogę nawet ich odwiedzić bo mieszkają w Polsce.

Miłka może i dobrze,że Helcia dostała antybiotyk,raz,dwa i będzie po infekcji,jeszcze chwila zima się skończy i skończą się infekcje,abez chorób dzieci sie nie wychowa.Zdrówka życzę dla dziewczynek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Mój Gabrys miał 15 dni i trafił z wysoka gorączką do szpitala też dostał antybiotyk dożylnie trzymali go 48h porobili testy,krew na posiew,wymaz z gardła infekcji nie znależli,a przyczyny gorączki też nie ustalili:crazy:

A propo noszenia mój też woli u mnie na rękach,u taty tylko moment i marudzi a u mnie może siedzieć całe dnie.
Elefit kciuki zaciśnięte i powodzenia&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Ostatnia edycja:
Cześć, normalnie padam na ryjek :( jak zawsze miałam duuuużo czasu i nie pisałam na BB tak teraz jak chce pisać to nie mam jak. Teraz moja mama zajmuje się małą więc mam troszkę luzu.... Mój kochany mąż już praktycznie wcale mi nie pomaga przy Olci, zajmuje się nią max.2h dziennie a na dodatek i tak mu pomagam.... Wiecznie ma wymówki że pracuje na zmiany i musi się wysypiać.... nosz kur** a to że ja siedze całe dnie z dzieckiem to tego nie zauważa. Poprosiłam go żeby zajął się Olą bo bym się chciała troszkę zdrzemnąć a on mi wyjeżdża z tekstem "no nie mów że się nie wysypiasz?!" i co ... i on poszedł spać a ja dalej z dzieckiem na ręku.... Wszystko muszę robić sama iść na zakupy, zrobić pranie, ugotować, posprzątać..... a on tylko bałagani, śpi, je, najlepiej to wychodzi mu położenie się na łóżku noga na noge i urzęduje na laptopie wrrr..... ten widok doprowadza mnie do złości..... on ani razu nie kąpał małej, nawet jak jest w domu to w tym nie uczestniczy tylko siedzi na tym zasranym laptopie ;/ jak już mi łaskawie pójdzie do sklepu to zawsze wsiąknie na 2-3godziny bo musi odwiedzić swoją mamusie! (wygodną księżniczką po którą zawsze trzeba jeździć bo autobusem waszmość nie przyjedzie ;/) och... już mam normanie dość, aż mi się płakać chce bo bardzo kocham swoje dziecko i naprawde poswiecam jej caly swoj czas ale mi tez chyba sie nalezy odpoczynek! :( normalnie mam doła.... Sory że sie pożaliłam trochę ale musiałam...

Ewa mnie też boli blizna podczas stosunku, zawsze na początku jestem mega spięta i myślę tylko o tym "jak bardzo to będzie bolało" nie umie się rozluźnić. Jakiś czas temu też mi się zrobiła tam taka jasnoróżowa buła i za jakiś czas sama zniknęła.

Elifit, kasiadz trzymam kciuki

Miłka biedne maleństwo, szybkiego powrotu do zdrowia dla dziewczynek
 
Witam.
Jagmar pytałaś o mirene, koszt u mnie 1200złz założeniem, ja nie kupowałam tylko gin miał już u siebie. Małe udogodnienie,że płace w ratach 3x400. Co do odczuć to jest narazie super, nic jej nie czuje, nic nie boli, ale po 5 dniach od założenia mam plamienia i one mogą się utrzymywać nawet do 3 miesięcy, ale może u mnie to okres?bo tak plamię od soboty.Ale nie jest to uciążliwe i aby tylko takie minusy to do przeżycia. Jest szansa,że ja i mirena się zaprzyjaźnimy, ale musi minąć jeszcze troche czasu, bo to dopiero początek.Za 2-3 miesiące mam przyjść do kątroli czy dobrze leży.
Lena ja na twoim miejscu też bym uspała, bo bezpieczeństwo dzieci najważniejsze. Gdy by im się coś poważnego stało to byś sobie dopiero nie mogła wybaczyć.
A Twojej bratowej bardzo współczuje, nawet nie chcę sobie wyobrażać jaki to ból.
Kingolinka kurde mały się tak namęczył i namarne, tak mi szkoda takich maluszków, pocieszające że nie będzie raczej tego pamiętał, oby następnym razem poszło szybko i gładko.
elifit kciukasy za prawko.
kasiadz kciukasy w konkursie o pracę.
 
reklama
Witam.
Jagmar pytałaś o mirene, koszt u mnie 1200złz założeniem, ja nie kupowałam tylko gin miał już u siebie. Małe udogodnienie,że płace w ratach 3x400. Co do odczuć to jest narazie super, nic jej nie czuje, nic nie boli, ale po 5 dniach od założenia mam plamienia i one mogą się utrzymywać nawet do 3 miesięcy, ale może u mnie to okres?bo tak plamię od soboty.Ale nie jest to uciążliwe i aby tylko takie minusy to do przeżycia. Jest szansa,że ja i mirena się zaprzyjaźnimy, ale musi minąć jeszcze troche czasu, bo to dopiero początek.Za 2-3 miesiące mam przyjść do kątroli czy dobrze leży.

Jewcia, a musialas jakies badania robic przed? Np cytologie?
Ja caly czas sie waham czy brac Mirene, czy Nova T czy w ogole sobie spirale podarowac:sorry2:
 
Do góry