reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2011

Bożenka sama musisz zdecydować co zrobisz, nie chcę Ci nic doradzać, jedynie mogę powiedzieć, co mi się wydaję, że zrobiłabym będąc na Twoim miejscu- weekend jutro, więc zabrałabym wszystkie rzeczy z pomocą przyjaciół i wiałabym gdzie pieprz rośnie- nawet do jakiegoś schroniska dla matek- ale skoro piszesz, że masz tam przyjaciół to na pewno ktoś Cię przygarnie. Twoja dzidzia nie potrzebuje Twojego stresu, ona to wszystko odczuwa. Rozumiem, że kochasz, ale żeby stworzyć dobry klimat dla dzidka to musi się kochać obydwoje rodziców, a przykro mi to pisać, ale z tego co nam opowiadasz, to ten gość Cię po prostu nie szanuje, więc gdzie tu dopiero mówić o miłości- z tego co pamiętam, pisałaś, że kiedyś już coś tam nieciekawego się działo między Wami, więc sama widzisz- tacy ludzie się nie zmieniają. Myślę, że można nawet zdradę wybaczyć, ale znęcania się psychicznego, które przeradza się już teraz w znęcanie fizyczne jest niedopuszczalne. Dasz radę, dzidek Ci przyniesie dodatkowy power, więc poradzisz sobie. Wszystkie tu trzymamy za Ciebie kciuki i z czasem zobaczysz, wszystko się ułoży!!!
 
reklama
cytryna o kociaki pytasz? słodziaste śliczniaste aksamitne ślepaczki :-D przenieśliśmy je do naszego pokoju bo córe budziły. Ja nie wiem jak ja będę w stanie ich oddać...serce mi chyba pęknie.
 
cześć kochanejak sie czujecie?? ja dzis masakre przezylam w nocy wgl nie moglam spac raz mi goraco raz zimno było do tego miałam twardy brzuch i tak mnie rwało na dole brzucha do tego drętwiały minogi aż się przekręcić nie mogłam :-(
bozena- dasz rade będzie dobrze zobaczysz trzymamy kciuki za ciebie:*!!
werkamirek - nie no ja jeszcze z powodu reklam nie płakałam, widzisz nutella potrafi zdziałać cuda;d
mileczka dasz rade jakos w pracy
 
Bozena ja cztery lata temu przeszlam podobny koszmar... Na szczescie nigdy nie zgodzilam sie na slub i nie bylam w ciazy, wiec to mi ulatwilo sprawe.. Tylko ze ja po 9-ciu latach zwiazku chodzilam nawet z siniakami pod oczami...Myslalam ze mnie zabiora do psychiatryka, tak bardzo nie wiedzialam co zrobic ze swoim zyciem... Duzo by opowiadac. W kazdym razie ucieklam, tak jak to chcesz zrobic ty, i niestety w tym samym kraju mnie znalazl u przyjaciol i wybil im okna, a moj skuter zostawiony na ich podworku doszczetnie zniszczyl.. Wystawal pod ich oknem od 5 rano i grozil, prosil, przepraszal.. Totalny schiz. A ja plakalam i sie balam..bardzo sie balam.
W koncu zeby nie psuc zycia znajomym, udalam ze mu wybaczam i wrocilam do domu, tylko po to zeby z premedytacja zaplanowac ucieczke. Sciemnilam mu ze za dwa miesiace razem jedziemy do polski na swieta, ale chce troche rzeczy zawiezc mamie, wiec spakowalam wielka walizke, kilka jego ciuchow, z obrzydzeniem go przytulalam w busie... A jak dotarlam do polski i weszlam do mieszkania moich rodzicow, to ziemie calowalam. Narobil mi scen placzu w polsce, slal kwiaty, blagal, plakal, wieszal sie pod moim oknem, ale bylam twarda.
Wiesz, ja tez wtedy potrafilam pomyslec ze go kocham, dzis wiem, ze to nie byla milosc, a przywiazanie, moze nawet uzaleznienie.. Nie milosc na pewno.
Znalazlam prace i cudownego faceta, a on wrocil do wloch. Ja mam najcudowniejszego narzeczonego na swiecie, ktory na rekach mnie nosi i nawet glosu na mnie nie podniesie, jestem z nim szczesliwa,a jedyne czego zaluje, ze pozwolilam tyle czasu zeby taki smiec tak mnie traktowal.
Uciekaj moja droga i nigdy nie ogladaj sie za siebie. Bedziesz plakala, i bedzie ciezko, ale z kazdym dniem coraz lepiej uwierz mi.
 
Ostatnia edycja:
Lenka ja takie płacze miałam na początku, ale i teraz mi się zdarza z byle powodu :)

rabbit ja też mam czasami zadyszki, ale u ciebie to zrozumiałe, bo 2 bąble masz pod serduchem, więc szybciej pewnie uciskają na przeponę

Bożenka
ty się wyprowadź z tego domu już dzisiaj, bo ten człowiek jest chory, szkoda że na policję nie zadzwoniłaś, bo ja bym już nie miała skrupułów. A jako samotnej matce będzie ci lepiej niż bitej i poniżanej

Ivi współczucia, ze tyle musiałaś przejsć, ale silna babka z ciebie, cieszę się, że teraz masz przy boku wspaniałego człowieka
 
Dziekuje wam dziewczyny z calego serca!:-(

Ja dopiero wstalam...nie czuje sie najlepiej...oczy opuchniete i wogole wszystko mnie boli bo spalam na kanapie w salonie...
Nie chcialam prowokowac sytuacji zeby mnie nie wyrzucil w nocy...

Rano, przed praca przyszedl do salonu moj maz i sie mnie spytal czemu spalam w salonie...a ja odpowiedzialam ze sie go balam...
On probowal mi wmowic ze jego zachowanie to moja wina, ze ja go sprowokowalam i ze on czuje ze ja zachowuje sie jak mezczyzna w zwiazku bo chce wszystkim rzadzic i zeby wszystko bylo po mojemu...a to nieprawda! To ja zawsze ide na kompromis zeby jeszcze nie bylo wiekszej walki!!!:wściekła/y: Opamietal sie i zostawil mi klucze...

Zaczelam pakowanie...Wiem ze rodzice mi pomoga choc jeszcze z nimi nie rozmawialam...wtajemniczylam tylko mojego brata...

Teraz juz nie jestem taka pewna swojej decyzji...ale jak sobie przypomne wczorajsza noc to sie boje...i wiem ze ten stres poczula moja malenka bo mnie strasznie mocno wczoraj kopala :-(

Bozena ja cztery lata temu przeszlam podobny koszmar... Na szczescie nigdy nie zgodzilam sie na slub i nie bylam w ciazy, wiec to mi ulatwilo sprawe.. Tylko ze ja po 9-ciu latach zwiazku chodzilam nawet z siniakami pod oczami...Myslalam ze mnie zabiora do psychiatryka, tak bardzo nie wiedzialam co zrobic ze swoim zyciem... Duzo by opowiadac. W kazdym razie ucieklam, tak jak to chcesz zrobic ty, i niestety w tym samym kraju mnie znalazl u przyjaciol i wybil im okna, a moj skuter zostawiony na ich podworku doszczetnie zniszczyl.. Wystawal pod ich oknem od 5 rano i grozil, prosil, przepraszal.. Totalny schiz. A ja plakalam i sie balam..bardzo sie balam.
W koncu zeby nie psuc zycia znajomym, udalam ze mu wybaczam i wrocilam do domu, tylko po to zeby z premedytacja zaplanowac ucieczke. Sciemnilam mu ze za dwa miesiace razem jedziemy do polski na swieta, ale chce troche rzeczy zawiezc mamie, wiec spakowalam wielka walizke, kilka jego ciuchow, z obrzydzeniem go przytulalam w busie... A jak dotarlam do polski i weszlam do mieszkania moich rodzicow, to ziemie calowalam. Narobil mi scen placzu w polsce, slal kwiaty, blagal, plakal, wieszal sie pod moim oknem, ale bylam twarda.
Wiesz, ja tez wtedy potrafilam pomyslec ze go kocham, dzis wiem, ze to nie byla milosc, a przywiazanie, moze nawet uzaleznienie.. Nie milosc na pewno.
Znalazlam prace i cudownego faceta, a on wrocil do wloch. Ja mam najcudowniejszego narzeczonego na swiecie, ktory na rekach mnie nosi i nawet glosu na mnie nie podniesie, jestem z nim szczesliwa,a jedyne czego zaluje, ze pozwolilam tyle czasu zeby taki smiec tak mnie traktowal.
Uciekaj moja droga i nigdy nie ogladaj sie za siebie. Bedziesz plakala, i bedzie ciezko, ale z kazdym dniem coraz lepiej uwierz mi.


Wspolczuje i podziwiam Cie za sile...ja czuje sie taka slaba...i chyba tez jestem w pewien sposob uzalezniona od niego :-(
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Bozena nie daj sie nabrac na jego ''opanowania''. jesli choc raz cie tak potraktowal, to nigdy nie przestanie, chocby nie wiem jak obiecywal. Bedzie tylko gorzej z krotkimi przerwami, kiedy bedzie cie oglupial udajac dobrego.. A jeszcze to zwalanie winy na ciebie.. No masakra, normalnie jak bym miala dejavu z tego co przeszlam. Wiem ze sie boisz, ze wygodniej jest zostac, a nie ukladac zycie od nowa, ale da sie, i jest to prostsze niz ci sie wydaje.. Chyba ze wolisz poczekac jak ja kiedys, az dojdzie do tego ze cie bedzie lal po buzi i rzucal o sciany zeby cie zmusic do sluchania go i bycia grzeczna.:wściekła/y:
 
reklama
Bozena, gratuluje podjecia , mysle jednej z najmadrzejszych decyzji w zyciu
zobaczysz, ze kiedy bedziesz tak o tym mowic
niestety ale typy sie nie zmnieniaja
a ty sobie spokojnie dasz rade , widomo ze bedziesz potrzebowala czasu, zeby sobie to wszytsko w glowie poukladac, ale to napewno zaprocentuje na przyszlosc
wytrwalosci w postanowieniu zycze <tuli>



Ivi wspolczuje ze musialas przez cos takiego przechodzic<tuli>, ale moze dzieki temu ,ze sama cos takiego przezylas i ulozylas sobie zycie na nowo, z osoba ktora sprawila ze jestes teraz naprawde szczesliwa bedziesz przykladem dla takich wlasnie osob jak Bozenka

trzymajcie sie kochane, zycze duzo sily :blink:
 
Do góry