reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2011

Dziewczynki wpadam życzyć Wam Szczęśliwego Nowego Roku, spełnienia marzeń i jeszcze więcej radości niż w starym roku. Udanej zabawy i nóg połamania dla tych co balują, i przytulnej lampki szampana dla tych co w domku zostają.

My już drugi rok w domku, mały właśnie usnął. W sumie dobrze że w domku bo jakoś nie mam sił ani chęci balować. A tak jutro jeszcze odpoczniemy.

Mariolcia pamiętamy, super że wreszcie na swoim, koniec kłopotów z teściową, trzymaj sie laska i zaglądaj do nas.

Do zobaczyska za rok ;-)
 
reklama
u nas sylwester minął spokojnie, tośka przespała całą noc i nie przeszkadzały jej huki fajerwerków i krzyczący na korytarzu (za ściana przy której ma łóżko) sąsiedzi. Za to ja dzisiaj w kiepskiej formie, skurcze, biegunka....... ale na szczęście po 4 no-spie jest lepiej;-). Małą oddałam to teściów dzisiaj bo nie byłam w stanie się nia zająć
 
Hej
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :).

My tez spędzaliśmy noc sylwestrową w domu. Mogliśmy zostawić dzieciaki u moich rodziców i zaszaleć na jakiejś imprezce ale dziewczynki zakatarzone więc nie chcieliśmy ich wozić w tą i z powrotem. Całe szczęście, że z nimi zostałyśmy bo Z się rozchorowała.
Justyś u Zosi podobnie ja u Tośka. Temperatura 39,6, co 4h zmiana paracetamolu na ibuprofen a i tak temp spadała tylko o jeden stopień. W nocy kompresy na czółko i stres czy wzywać pogotowie czy jeszcze poczekać. Rano M pojechał z nią na pomoc doraźną a tam ich skierowali do szpitala na badanie do laryngologa i okazało się, ze ma zapalenie ucha środowego. Najgorsze, że nawet miesiąc nie minął od czasu kiedy jadła poprzedni antybiotyk :(. Teraz boję się, ze scenariusz z zeszłego miesiąca się powtórzy i jak Z wyzdrowieje to Marysia się pochoruje.
 
Justys ja tez objadlam sie jak glupia wiec rozumiem... za nocnikowanie zabieram sie dopiero wiosna wiec nie pomoge

ewa gratuluje! kiedy masz kolejna wizyte?

maggie az brak mi slow na to co przezylas... czlowiek na cos liczy a tu dupa... mam nadzieje jednak ze cos znajdziesz. 3mam kciuki

asik to powodzenia w odzwyczajaniu! a dajesz mu wode zamiast mleka czy jak?

bisia wspolczuje choroby, oby szybko przeszlo. u nas na topie rowniez danonki i deserki. i tak sie ciesz ze bulke zjada, moja w ogole pieczywa nie rusza

kasiadz
wspolczuje samopoczucia i dolegliwosci... ja tez sie ratuje czasem nospa, ale slyszalam ze lepszy jest buscopan. nospa ponoc nie dziala na macice. nie wiem ile w tym prawdy.

jagmar zdrowia dla coreczek! kurde biedna mala, znow antybiotyk... dobrze chociaz ze wiadomo juz ze to uszko

ja u tesciow 10 dni siedzialam, dzis odpoczywam od zgielku i halasu. mala przespala calego sylwka, ja tez o 1.00 padlam. nocki coraz gorsze mam :dry:
 
Ostatnia edycja:
Hejka samych radości w Nowym Roku !! Ja w końcu poszalałam w Sylwestra, wytańczyłam się aż nogi bolały , było super tylko kulig nie wyszedł bo ślisko w lesie i dla koni niebezpiecznie. Było tylko ognisko z grzańcem i bigosem na początku z akordeonistą a potem bal do 4 rano. Mały u babci to się pospaliśmy do 12 i trzeba było jechać po zbója.
Wasze dzieciaki też takie czorty teraz?? Kurcze no nie można upilnować tak szaleje, szuflady powyciągane tylko się odwrócisz, jak coś mu nie pasuje to wierzganie na podłodze nogami i rękami, a najlepsza zabawa to wyłączyć tv jak się coś ciekawego ogląda, można krzyczeć "Adać nie" i tak na złość wyłączy :wściekła/y: No i najgorsze do bicia się bierze jak mu się na coś nie pozwoli :angry:

Asik Sylwester w domu za to w Karnawale poszalejecie !!:biggrin2:

Kasiadz, Herbata trzymajcie się , już Wam niedużo zostało , dobrze, że teściowie pomagają bo i bez brzuszka można się wykończyć latając za tymi naszymi październikowymi łobuzami. :happy2:

Zdrówka dla małej Zosi, oby szybko przeszło i Marysię ominęło choróbsko ;-)
 
herbatka - woda nie pomagała, mógł wypić na raz 2butelki a i tak domagał się mleka. Staram się mu coraz mniejsze dawki mleka dawać, zmniejszam co kilka dni, niestety mąż się sprzeciwia bo twierdzi że skoro w dzień nie je to przynajmniej niech w nocy nadrobi... ale nie rozumie, że jak w nocy się naje, to w dzień już nie potrzebuje...

Bisia - o tak, wybawimy się mam nadzieję, że mama nie wycofa się z zostaniem z małym na noc.
A tak apropo Bisia, to Twój mały nie ma po danonkach czarnej kupy?
Coś zaczynam kojarzyć spadek apetytu z danonkami u mnie...

Kasiadz, Herbata - jeszcze troszeczkę :)
 
ja też tak robiłam że w nocy dawałam coraz mniej mleka a potem zaczęłam dawać coraz więcej wody i przestała sie budzić. Czasami się zdarzy że mocno płacze i nie potrafimy jej uspokoić to dostanie mleko, ale wtedy przez cały dzień nie chce nic jeść. Wczoraj tak mieliśmy :) dzisiaj w nocy popłakiwała ale wytrwaliśmy i mleka nie dawaliśmy i z rana ładnie śniadanko zjadła
 
Asik nie zauważyłam, ja mu tak codziennie ich nie daje, raz na 2,3 dni czasem, moj to lubi jeszcze jogurt naturalny z bananem. ale kupy to on ma różne, od twardziochów a czasami rzadzizna zaraz po tym chociaż nic takiego nie jadł.
U nas już apetyt wrócił, choroba przeszła i na obiad wczoraj zjadł półtorej miski zupy ogórkowej a za jakąś godzinę nalesnika prawie całego z serem.:-D
A w nocy to już bardzo dawno nie je, jeszcze jak karmiłam a i wtedy to tyle co pociągnął trochę , przytulił się i zasnął. Herbatkę tylko lubi popić czasami jak się obudzi.
 
reklama
Kasiu - dziękuję bardzo, przekonałaś mnie do tego mleka :D kiedyś żołądek w końcu musi odpocząć, a nie tak non stop jest pchany. Zacznę robić sama na noc mleko ( w sensie proszek do pojemnika i odmierzona woda do termosu) to mąż się nie skapnie :D
Jogurty naturalne też jadł Filip, dopóki moja mama nie zaczęła po cichcu dawać mu danonki :D

Ah dziewczyny i zapomniałam się Wam pochwalić co dostałam od męża na gwiazdkę..... (tylko nie spadnijcie z krzesła ciężarówki :) ) tadam - wagę łazienkową :D
 
Ostatnia edycja:
Do góry