Cześć
Też tu dawno nie zaglądałam . Jakoś czasu i weny mi brak.
U mnie przygotowania do świąt jeszcze się nie zaczęły. Myślałam, że jak Z pójdzie do przedszkola to będę miała więcej czasu przedpołudniem na prace domowe. Tymczasem po 4 dniach w przedszkolu skończyło się choróbskiem i pobytem w domu. Juz miała w tym tygodniu iść do przedszkola a tu Marysia się pochorowała. Wczoraj przyjechała do nas pani doktor i dała nam skierowanie do szpitala z podejrzeniem zapalenia krtani i zapalenia płuc. Pojechaliśmy zbadali ją zrobili rtg płuc i puścili do domu . Na szczęście to "tylko" zapalenie górnych dróg oddechowych. Nocka zarwana bo M się źle oddychało i nie mogłam jej zbić temperatury. Dopiero codipar 250 podziałał. Lekarz nam zapisał w sytuacji awaryjnej końską dawkę i przydała się bo przy temperaturze M dostawała obrzęku i nie mogła swobodnie oddychać. W sumie to już chciałam karetkę wzywać . na szczęście od rana jest poprawa. Teraz obie śpią a ja zamiast piec pierniczki albo lepić pierogi padam na twarz. U nas w tym roku ze świątecznego menu będzie choinka przybrana ciastkami z masy solnej ;p. Całe szczęście, że idziemy na wigilie do moich rodziców ;p.
Pozdrawiam przed świątecznie i życzę duuuuużżżżooooo zdrówka.
Kasia ładniutki, okrąglutki brzuszek.
Też tu dawno nie zaglądałam . Jakoś czasu i weny mi brak.
U mnie przygotowania do świąt jeszcze się nie zaczęły. Myślałam, że jak Z pójdzie do przedszkola to będę miała więcej czasu przedpołudniem na prace domowe. Tymczasem po 4 dniach w przedszkolu skończyło się choróbskiem i pobytem w domu. Juz miała w tym tygodniu iść do przedszkola a tu Marysia się pochorowała. Wczoraj przyjechała do nas pani doktor i dała nam skierowanie do szpitala z podejrzeniem zapalenia krtani i zapalenia płuc. Pojechaliśmy zbadali ją zrobili rtg płuc i puścili do domu . Na szczęście to "tylko" zapalenie górnych dróg oddechowych. Nocka zarwana bo M się źle oddychało i nie mogłam jej zbić temperatury. Dopiero codipar 250 podziałał. Lekarz nam zapisał w sytuacji awaryjnej końską dawkę i przydała się bo przy temperaturze M dostawała obrzęku i nie mogła swobodnie oddychać. W sumie to już chciałam karetkę wzywać . na szczęście od rana jest poprawa. Teraz obie śpią a ja zamiast piec pierniczki albo lepić pierogi padam na twarz. U nas w tym roku ze świątecznego menu będzie choinka przybrana ciastkami z masy solnej ;p. Całe szczęście, że idziemy na wigilie do moich rodziców ;p.
Pozdrawiam przed świątecznie i życzę duuuuużżżżooooo zdrówka.
Kasia ładniutki, okrąglutki brzuszek.