reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2011

Cześć
Też tu dawno nie zaglądałam :(. Jakoś czasu i weny mi brak.
U mnie przygotowania do świąt jeszcze się nie zaczęły. Myślałam, że jak Z pójdzie do przedszkola to będę miała więcej czasu przedpołudniem na prace domowe. Tymczasem po 4 dniach w przedszkolu skończyło się choróbskiem i pobytem w domu. Juz miała w tym tygodniu iść do przedszkola a tu Marysia się pochorowała. Wczoraj przyjechała do nas pani doktor i dała nam skierowanie do szpitala z podejrzeniem zapalenia krtani i zapalenia płuc. Pojechaliśmy zbadali ją zrobili rtg płuc i puścili do domu :). Na szczęście to "tylko" zapalenie górnych dróg oddechowych. Nocka zarwana bo M się źle oddychało i nie mogłam jej zbić temperatury. Dopiero codipar 250 podziałał. Lekarz nam zapisał w sytuacji awaryjnej końską dawkę i przydała się bo przy temperaturze M dostawała obrzęku i nie mogła swobodnie oddychać. W sumie to już chciałam karetkę wzywać :(. na szczęście od rana jest poprawa. Teraz obie śpią a ja zamiast piec pierniczki albo lepić pierogi padam na twarz. U nas w tym roku ze świątecznego menu będzie choinka przybrana ciastkami z masy solnej ;p. Całe szczęście, że idziemy na wigilie do moich rodziców ;p.
Pozdrawiam przed świątecznie i życzę duuuuużżżżooooo zdrówka.

Kasia ładniutki, okrąglutki brzuszek.
 
reklama
oj jagmar nie za ciekawie u was, trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka:)

mileczka z pewnością pierwsza operacja się uda i kolejne też :D

elifit u nas jeszcze płytki w łazience do umycia zostały więc dzisiaj mąż ma zaplanowane popołudnie:-p


kuchnię sprzątałam przez tydzień bo myłam jedną szafkę i musiałam odpoczywać a że sprzątałam tylko jak tośki nie było bo przy niej to ciężko, to trwało to tak długo:baffled:

na święta jedziemy do moich rodziców więc nic nie szykuje i nawet w tym roku choinki nie ubraliśmy (choć zawsze ubieraliśmy), ale kasy brak, bo zus coś nie przelewa :(
 
mileczka to fajnie ze sobie tancujesz, gratuluje pracy! napewno sobie poradzisz. bede trzymala kciuki

kasiadz my mamy taka mala choinke, niewiele wieksza od malej. taka symboliczna zeby dziecko sie cieszylo, tez na swieta wyjezdzamy wiec szalu nie ma

jagmar
bardzo wspolczuje. zycze dziewczynkom szbkiego powrotu do zdrowia a Tobie duzo sil i wytrwalosci. moze w swieta chociaz troche odpoczniesz? tak to jest z przedszkolami... jedno dziecko lapie od drugiego, dlatego ja teraz nie daje malej do zlobka.

elifit ja nie sprzatam, cos ogarniam ale bez wiekszych efektow. sil tez nie mam i czasu.

justys faktycznie wyczucie na 102! no coz... odbijecie sobie w nowym roku. Ty to biedna jestes przez te wyjazdy. ja od tygodnia dopiero sama a juz sil brak... wiec podziwiam.

bylam dzis u lekarza, ale nawet mnie nie zbadal, no bo po co? skoro nic mi nie jest... w ogole zapytal czemu przyszlam, wiec mu mowie ze to 27 tydzien i ma mi pobrac krew w celu sprawdzenia konfliktu... no to przyznal mi racje. eh ten olewatorski stosunek ... :cool:
 
hej Dziewczyny:)
co do różnicy wieku 7,5 to nie 5:cool2: ale macie racje nie ma reguły . Jaz zauważyłam, ze jak dziewczyny są same w pokoju to się bawią - gorzej jak jak wchodzę to wtedy starsza już odwala hehe - są lepsze i gorsze dni
Przecież ciężko wymagać od 6 latka by bawił się godzinami z roczniakiem

ja tam młodą lubię stroić w sukieneczki, tuniczki, opaseczki, balerinki - tyle tego ma, więc niech korzysta co ma leżeć w szafie - potem wyprzedaje za grosze na allegro- nie ma sensu tego trzymać a może kiedys się przyda - szcerze po starszej niewiele co mi się przydało z odłożonych ciuchów- większość już niemodna, jeszcze tak do rozmiaru 74 Maja cos tam nosiła po Milence, a teraz to już pojedyńcze sztuki

Właśnie kupiłam łóżeczko turystyczne- muszę złożyć drewniane, bo Maja obija się o szczeble, zaplątują jej się tam nogi, jak jest na zewnątrz to próbóje się wspinać po nim:szok: szarpie za szczeble masakra

zabawkami tez się nie bawi- dlatego nie dokupuje żadnych nowych - ma sporo po siostrze, ale i tak sporadycznie po jakąs sięgnie, najlepsze są prawdziwe naładowane komórki, laptop mamy piloty i siostry lalki monster high :-D czyli standard to co nie trzeba:cool:
 
heja

Ja już to co najgorsze porobiłam,pomyłam szafki,porobiłam porządki w szafach,ale w tym roku jakoś wogóle nie czuję świąt i nic mi się nie chce.
Z resztą u nas w rodzinie to będą smutne święta w tym roku. Pierwsze święta bez babci i w tym tyg mieliśmy pogrzeb męża mojej siostry ciotecznej.Strasznie to przeżyłam,chłopak 34 lata,zdrowy silny,był strażakiem i zmarł nagle,położył się i dostał wylewu. Zostawił dwie dziewczynki 4 i 8 lat i tą moją biedną siostrę. Mieszkają poza miastem i mają spore gospodarstwo a teraz ona została sama z tym wszystkim.
Dlatego my w tym roku bez szału.
Zosia ciągle kaszle ale nie chce dawać jej antybiotyku dlatego już 3 tydzień to się ciągnie za nami.
A ja odebrałam prawko i JEŻDŻĘ SAMA:szok::szok:

Kasiądz piękny brzuchol:-)

Mileczka powodzenia:-)

Jagmar współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrówka.

Justyś to faktycznie nieciekawie,że w święta sami, ale nadrobicie jak mąż wróci a to już niedługo przecież:-)

Mikusia ja też myślałam o zakupie takiego łóżeczka z tego samego powodu co Ty,ale chyba się wstrzymam i poczekam aż trochę podrośnie i wyląduje w bardziej dorosłym.
a z zabawkami u nas tak samo, leżą i kurz zbierają,zajmie się czasem klockami lego Filipa albo lalkę w wózku powozi a tak to najlepsze łyżki i wszystkie skarby z szafek:-)
 
Jestem i ja.
Kasiadz, to bedziesz miec wodnika. Mój maz jest wodnikiem i dobry z niego i spokojny chłop, więc Twój Franek tez taki bedzie. Będzie super grzeczny i nie bedzie denerwowal Mamusi:-D

Justys, swieta swietami, jakos przetrwacie, a pozniej znow bedziesz miala kolo siebie M. Juz niedlugo:tak:

Mileczka, wielkie graty z powodu roboty! Idziesz do przodu ostro, a wiemy, ze latwo nie jest. I to jeszcze w zawodzie i w prywatnej klinice. Szacuneczek:tak:

Jagmar, duzo zdrowia dla Was. Oby sie chorobska odczepily jak najszybciej.

Herbata, a czemu oni tam taki stosunek maja? Chyba troche jak w UK??? Łachę robią ze wszystkimi badaniami?

Eveline, super. Gratuluje! Ja dalej kalecze jazdy i wiem, ze jakies 10h bede musiala dokupic. Wczoraj bylismy na placu i męczylismy jazdę po łuku. Tragedii nie ma, ale wazniejsze jest dla mnie, zeby opanowac samochod i nie bac sie skrzyzowań, wyprzedania itd. Ale to jeszcze daleka droga.

Jesli o nas chodzi to jak wiecie nas oszyli, kasę oddzadza, ale musimy na nia czekac co najmniej miesiac:wściekła/y: Kuba przez tydzien robil zielone i smierdzace kupy i w koncu przeszlo. Nie wiem nadal skad to sie wzielo. Chyba od zębow choc do dzis nic nowego sie nie przebilo.
U nas swieta na maksa skromne w tym roku, wiec bez zadnego szalu, choinki nawet nie bedzie bo nie mamy swojej i nie chce mi sie inwestowac w nietlukace sie banki (no i brak kasy). W wigilie idziemy do moich rodzicow, pozniej jakos do tescia sie pojedzie.
Porzadki tez olalam, bo ja mam porzadek caly rok hehe :-D

Jest tez i dobra wiadomosc - chyba (odpukac) dostane prace. Wszystko wyjasni sie jutro. Co prawda pierwszy miesiac za jakas mega smieszną kwotę, ale z drugiej strony będe mogla w czasie pracy wychodzić na jazdy. Trzymajcie kciuki, zeby cos z tego wyszlo, bo ja musze do robotyyyyy
 
to kciuki za pracę zaciśnięte&&&&
jeśli chodzi o zmianę łóżeczka to my od razu przeszliśmy na dorosłe i młoda pięknie w nim śpi;-). Mamy też to turystyczne, ale stoi u teściów i jak jesteśmy u nich to młoda robi sobie w nim drzemkę.

U nas posprzątane jako-tako, nic nie gotuję, choinki nie ubieramy, na święta jedziemy w sobotę do moich rodziców


aaaa i zapomniałam dodać że zaliczyliśmy pierwszą wizytę u fryzjera:) młoda dała sobie ładnie włoski obciąć aż fryzjerka była zaskoczona
 
Ostatnia edycja:
Maggie trzymam kciuki&&&:-)

Ja łuk w miarę szybko opanowałam, a teraz jeżdżę,żeby nie zapomnieć ale jeszcze popełniam błędy i czasem kierowcy się oglądają, no i mam strasznego cykora jak wyjeżdżam.Zobaczysz Magda,wyjeździsz godziny i będziesz pewniejsza za kierownicą:-)

Kasiadz to Antosia ma już tak długie włoski,że byłyście u fryzjera?
Ale Ci zazdroszczę,tak bym chciała żeby Zosia już miała dlugie wlosy a póki co ma pióra i to każde w inną stronę.:-D
 
Ostatnia edycja:
długich nie ma ale właśnie miała piórka każde różnej długości i do tego grzywka jej na oczy wchodziła, więc fryzjerka wszystko ładnie wyrównała i teraz będą już ładnie, równo rosły schowane pod czapką:-)
 
reklama
Cześć lachony!

Jestem po pierwszym dniu w pracy. Stałam 8 h przy przeszczepie i teraz mi albo krzyża pękną, albo nogi do dupy wlezą. Jedno z dwóch. Pan doktor-ojciec-kierownik zaprosił mnie na kolejne spotkanie w sobote, więc chyba nie było aż tak źle, nie :)? Dali mi w palnik nieźle. Myślałam, że pierwszy dzień to będzie przeszkolenie a tu od razu z grubej rury: znieczulanie, iniekcje, implantacje i inne. W sumie fajnie :)

Eveline jak słyszę takie historie to aż mi sie włos na głowie jeży! Niech Bóg czuwa nad tą rodziną! Dobrze, że jezdzisz! Trzeba przeć do przodu, a sama w aucie nauczysz sie najlepiej :)!

Maggie tyle dobrze że kase uda sie odzyskać. Szkoda tylko że trzeba czekac. Wiadomo : Moja kaska najlepiej ma się u mnie, a nie gdzieś zawieszona w przestrzeni :) Jak kupki przeszły to dobrze, może coś tam kiełkuje z tyłu po kątach? Trzymam kciukasy za robote &&&

Kasiadz
jak Tosia reagowała na fryzjera? Kurcze Marek też ma takie kudły ale na razie samodzielnie go "szpecę" nożyczkami w domu, nie wiem jaka będzie reakcja na fryzjera. Jakie "dorosłe" łóżeczko ma Antosia? Masz może jakiś link?

Herbata
dziwny ten lekarz prowadzący... U Was to na normie czy on jeden taki zakręcony jak tampon w "pi***" :D? Kurcze tak to jest z tymi patałachami lekarzami. Jeśli się nie dopyta samemu to większość raczej nic nie doradzi, ni mądrego nie powie. Szok:baffled:
 
Do góry