reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2011

reklama
Witam,nie spię już ,nawet nie wiem czy spałam,troche w wannie,troche w łóżku z poduszką elektryczną niedzy nogami.Za 3 godz.czyli o 10.00 mam wizytę,nie mogę się doczekać jak nigdy.
Czekam na wieści od Justyny-wiecie co niej??

tez mialam zla noc :/ kiedy ja sie wyspie ?? :) juz chyba nie tak szybko ....
powodzenia na wizycie ja ide na 15.30 i tez sie doczekac nie moge hehe

Asionek, Ty to chociaz kupowalas na ten pazdziernik, moj mlody jak sie urodzil na koniec maja, to moja tesciowa kupila kombinezon taki gruby na 62 wlasnie :-D nie wiem po kiego grzyba dziecku kombinezon na lato :p ale nie ma tego zlego- mam na teraz :-)

no kupilam na koniec pazdzirnika , listopad , ale nie taki gruby tylko z polarku :) mozna z niego kurteczke zrobic :) moze sie przyda , znaczy napewno w koncu sie przyda hehe , bo 2 mam , ale juz na 68 wiec spory jest no i taki gruby typowo zimowy :)

gugula - jak to po co, żeby nie zmarzło ;-)

czasem jak widziałam latem jak niektóre matki ubierają dzieci to aż oczy wyłażą :szok: hitsa jak cholera a dzieciak poubierany jak na syberyjskie mrozy :dry:

no niektore kobiety to przeginaja na maksa :/
ale to raczej w Pl widzialam takie cuda , tutaj jak juz to za bardzo porozbierane sa ...

u mnie w domu w zime za cieplo napewno nie bedzie :) my wogole nie grzejemy , a jak trzeba bedzie to mamy wsumie tylko jeden maly elektryczny beznadziejny grzejnik na scianie w salonie ...
 
A mi skoleji zal jest tutaj dzieci ktore bez czapek w wozkach siedza.
Wiatr ,deszcz i bez czapki.
Moja sasiadka takigo malutkiego 2 miesiecznego tez bez czapeczki targa.
 
czapka to podstawa czy wogole dobrze ubrac,ale jak nieraz w zimie ide do kogos z wizyta a tam w domu 25 st to poty mnie zalewaja..
 
U mnie też raczej temp ok 20 stopni. I jakoś nie chorujemy ciągle na tzw przeziębienia
U znajomych jak idziemy do sauny - tak 25-27 stopni, to nawet zimą ubieram się w krótki rękawek, bo inaczej nie daję rady.
 
łoj a ja pamiętam w UK niemowlaki w zimie miały cieniutkie skarpetki :szok: ja rozumiem że w wózku się przykrywa ale one nosiły tak na rękach, a ile razy widziałam bez skarpetek w jesienne dni.. szok
 
Heej!
Jestem nastepna oczekujaca na wiesci od Justys!:) A myslalam, ze ostatnia sie cos dowiem...
Lena, o kurka, ale Ci sie porobilo z tym pecherzem, mam nadzieje ze dostaniesz cos skutecznego, co szybko pomoze...

U nas tez dzieciaczki raczej lekko ubieraja, chyba ze siarczysty mroz, to tutaj wiekszosc dzieci i czesc doroslych jest zaopatrzonych w kombinezony zimowe;) Ale czesto sie widzi ze rodzic w bluzie i dlugich spodniach pcha w wozku dziecko z krotkim rekawem i bose...
No i zima to my ogrzewanie na 21 stopni zawsze ustawiamy, bo dla mnie chlodniej za zimno, a nie lubie w grubych ciuchach po chalupie smigac, ale wieksza tempka, to juz mi tez nie pasi (zwlaszcza na noc), a jak sie mloda urodzila, to mielismy takie mieszkanie, ze przy wylaczonym ogrzewaniu w zimie, mielismy jakies 25-26 stopni! Masakrycznie meczace to bylo...

Widze, ze Wy z tymi ciuszkami to naprawde zaszalalyscie:) Chyba sie kompleksow nabawie, ze moj Maxio goly i bosy przy innych pazdziernikowych maluszkach:D hehe Ale ja wole na biezaco kupowac, bo i tak potem te ciuszki musze do armii zbawienia oddac, bo nie mam komu przekazac;/, tak ze glownie niezbedne minimum posiadam.... (ale + ze nie mialam szalu z praniem ani tym bardziej prasowaniem:D)

Asionek, to u Was naprawde te upaly dlugo trzymaja... Wszpolczucia jak ktos w taka pogode przez cc rodzi;/ Za to przynajmniej pewnie bedziesz mogla spokojnie z maluszkiem na spacerki chodzic, bez pakowania w te grube kombinezony ( ja wlasnie z tego powodu sie zimy boje, bo musze rano mloda do przedszkola odprowadzac (chociaz dobrze ze na 9 dopiero) ale juz mnie to przeraza jak towarzystwo z domu wyprawic na czas... dzieki Bogu ze starsza juz sie w duzej mierze sama obsluzy...
 
A wiecie co u mojego brata palą w zimie piecem i nie przegrzewają mieszkania ich mała ma dwa latka przyzwyczaiła się do "nie gorąca" w domu i zdrowa zawsze jak ryba :) a u mnie w domu plastikowe okna centralne, na dworze mróz w domu upał i 4-letnia siostra chora co raz ... a ja wlasnie krupnik robilam i za duzo ziemniakow obralam to sobie troche frytek zrobilam a tu taaaaka kupa wyszła to jajko do tego pomidorek i teraz sie ruszac nie moge :zawstydzona/y::-)

kiwi - racja bo nie ma nic gorszego niż przegrzewanie w tedy się choróbska łapie jak ta lala :-)
ponoć optymalna temperatura dla dziecka to 19-20 st. To dobrze bo taką mieliśmy u nas zeszłej zimy i nawet zwrot za ogrzewanie dostaliśmy. A na początku myślałam że przy takim maleństwie trzeba mocno grzać i już mówiłam mojemu że popłyniemy z dopłatami za ogrzewanie - ale jednak nie
moja siostra ma bardzo gorące mieszkanie, grzejniki zakręcone a w mieszkaniu duchota że masakra, mieszka na 9 piętrze i słońce ogrzewa, i mały jej cały czas jest chory:(
 
reklama
Witam kochane

U mnie nadal nic...zupełny regres :baffled::-)...chyba mały się "zadomowił"...KTG już dużo lepsze :tak::tak::tak::tak:...więc luzik :-D

W domu zamęt bo mąż przepisuje firmę na mnie ...więc "zaciskając" nogi biegam po urzędach ...może zdążę załatwić jak najwięcej formalności.

Ściskam was kobitki:-):-):-)
no to Mały strajk urządza hehe, ale moze już nie długo
trzymam kciuki za sprawy urzędowe, bo to niezbyt fajne zajęcie takie latanie od urzędu do urzędu
ogolnie powinnas miec min. raz w tyg. KTG na 3tyg. przed porodem allbo 2
ale jak zwykle bywa wszedzie jest innaczej :/
takze zapytaj sie u siebie w szpitalu co masz zamiar rodzic , albo swojego gina :)
u nas na miesiac przed porodem KTG 2 razy w tygodniu sie ma
u mnie jest tak, że jak przychodzę na wizytę do gina to najpier połozna mnie waży, mierzy ciśnienie i mierzy tętno Małej i tyle. i jak ostatnio pytałam o ktg to powiedziała, że nie mają w przychodni i jak trzeba to po prostu kierują do szpitala na badanie. I że mierzenie tętna wystarczy. Więc chciałam dopytać jak jest u Was, czy faktycznie nie trzeba tego ktg robić...
j o "poranku"
a dlatego pporanku, ze od kilku dni zasypiam o 4 nad ranem, to jest poprostu straszne
moj maz wstaje do pracy a ja jeszcze nie spie od 12, tylko sie mecze na łozku...
jakby dzidek juz byl, to bym chociaz jakos porzytecznie ta noc sporzytkowała a nie takie krecenie sie, ktore wymaga mega duzo sily , bo boli mnie juz wszytsko jak leze, a zgaga chce mnie zjesc

od kilku dni puchne jak konewka, rece , nogi buzia, ogolnie cala jestem mega nabrzmiala i jest mi mega ciazko ...



po wizycie fajnie, laski mi duuuuuuzo pomogly, pomyly mi okna, poprasowaly, poukladaly, posprawdzaly czay mam wsio i co ewentualnie trzeba dokupic , takze super ze byly
no ale moja mamcia psychicznie kiepsko , podlamala sie tym co sie stalo i ze nie moze mi pomoc przy maluszku, a nastawiala sie na to odkad sie dowiedziala ze jestem w ciazy...
lezy biedula z noga w gorze, jedyny ruch to jazda wozkiem do toalety, ale kosztuje ja to strasznie duuuzo sily ...
siorki maja przy niej dyzury , zeby jej niczego nie brakowalo
łączę się w bólu zgagowym i opuchliznowym, też ostatnio jak Shrek jakiś wyglądam, ze spaniem na szczęście lepiej ale wizyty w kibelku to męczarnia - nigdy nie sądziłam, że wstanie z łóżka może być takim problemem
Super, że kobietki tak Ci pomogły. Chyba na prawdę fajne z nich laski, że chciało im sie do Ciebie przylecieć i pomóc.
Ja mam wszystkich na miejscu i żadnej pomocy od nikkogo...
Ale mam dziś lenia ...
Wstałam 0 7 bo posłałam Milene dziś do przedszkola,
Mąż na 14 do pracy więc poszedł ze mną,
wróciliśmy, zjedliśmy śniadanie i o 10 znowu się walneliśmy
do łóżka spać :-p spaliśmy do 12 :happy:
ja zrobiłam protest obiadowy bo zostało dużo wczorajszej pizzy
którą robiliśmy na kolację więc była jeszcze dziś na obiad :laugh2:
Mała w brzuchu jakoś się mało rusza ... czasem się gnieźni ale
już takich mega kopów nie daje ...

korzystaj z wolnego na spanie ile się da :)

Moja Niuńka za to ciągle taka aktywna, że aż mnie to dziwi, bo przecież przed końcem ruchy miały być słabsze, a ona wierci się i ciągle zmienia położenie. chyba malotka z niej jest, że jeszcze daje radę tak się przekręcać
 
Do góry