jagmar ale urlop w sumie udany?
Pewnie że sie udał, pogoda była świetna ale nietety sił mi zabrakło na ten odpoczynek.
Mój ginekolog uraczył mnie słowy : "Któż tak nakłamał że ciąża to fizjologia? Toż to stan najwyższej patologii! Nie każdemu i niecodziennie wyrasta w brzuchu 40 centymetrowy >>pasożytek<< pobierający od dawcy wszystko, zacząwszy od substancji odżywczych, przeszedłszy przez mikro i makroelementy, siły witalne, optymizm, kończąc nawet czasem na urodzie matki i dewastowaniu walorów estetycznych ciała".
Całą wypowiedź trzeba potraktować z lekkim przymrużeniem oka,bo mój ginekolog ma dość nietypowe poczucie humoru a to miał być żart, ale odrobina prawdy w tym jest "![]()
Twój ginekolog ma rację to w końcu tak wygląda ;-). Trochę wyrozumiałości nam się należy. Teściowe już zapomniały jak to było.
Mnie na szczęście żadna chandra mnie nie dopadła ale muszę przyznać, że sił brakuje mi do wykonywania najprostszych czynności. Sprzątanie jest ponad moje siły nie wspominając o gotowaniu. Opieka nad półtora rocznym dzieckiem wyczerpuje wszystkie pokłady mojej energii.