reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2011

Dziekuje dziewczyny jeszcze raz za slowa wsparcia:sorry2: Jestescie kochane ;-)
Musze leciec bo mam wizyte z polozna...a potem podejde na uniwersytet zeby sie zorientowac jak z dziekanka bedzie i do jobcenter zeby sie zorientowac jaka pomoc dokladnie moge uzyskac...

Nie chce zeby moja corka cierpiala w przyszlosci...
 
reklama
Ok Mamusie lece na wizyte z polozna ;)
I dowiedziec sie w mojej sytuacji...Potem zdam relacje...
Wiem ze musze sie z tego uwolnic...choc to bedzie ciezko bo czuje sie tez emocjonalnie zalezna od niego :-(

A jakby mnie nie bylo to znaczy ze odlaczy neta....tak zrobil wczoraj zeby mnie ukarac!:-(
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Bożenko to nie jest życie z takim gościem, posłuchaj dobrych rad, które dziewczyny napisały. U Was opieka nad samotnymi matkami jest duzo bardziej rozwinięta niż u nas w Polsce. U nas mogłabyś mieć większy dylemat :( Zorientuj się jak wygląda sytuacja z Twoją rodziną, czy możesz liczyć na pomoc, jeśli tak to w jakim zakresie. Działaj kochana, bo to samo nie przejdzie, a może być gorzej niestety :( Trzymaj się mocno!:*
 
hejka babeczki ;-)

No w koncu w domu robiłam tą nieszczęsną glukozę i powiem wam że kiedyś robiłam dawno dawno temu a dziś z ta cytryna jakoś poszlo nie było żle, tylko te dwie godzinki siedzenia troche sie dłużyły i strasznie a to strasznie mnie zamuliło po glukozie myslalam że padne na pysk za to małej smakowało tak skakała w brzuchalku jak nigdyyy :-D

bożenka- kurcze no nie fajna sytuacja naprawdę ale tak jak dziewczyny piszą poszukaj popytaj bo nie warto sie dawać poniżać do końca życia i skoro on taki jest to wiesz moze sie poprawić a potem co do czego wylądujesz z baby na ulicy wiec lepeij juz sie rozglądaj i szukajcie czegoś dla siebie pamietaj ze nie ma tego złego może to jakis znak dla ciebie i maluszka ze ten facet nie jest wart Was :tak: gamoń i tyleeeee:wściekła/y:
 
witam się i ja :)
Bożenka smutne wieści u ciebie. Nie daj się tak facetowi traktować! a długo jesteście małżeństwem, od dawna ci takie jazdy robi? Jak masz rodzinę tam na miejscu to jeszcze dzisiaj bym się spakowała i zostawiła go w cholerę, a w między czasie zaczęła się starać o mieszkanie jak tam są takie możliwości i zapomogę. Jak jest tak fatalnie jak piszesz to może i nad rozwodem bym się zastanowiła i niech płaci alimenty na dziecko! w tej chwili dobro maleństwa jest najważniejsze, a dziecko szczęśliwe nie będzie jeśli będzie mieszkało z ojcem który tak matkę traktuje.
 
Bozena -

Dziewczyny juz chyba wszystko napisaly... Jak ci trudno meza zostawic bo ty czujesz sie od niego uzalezniona to staraj sie skupic na dziecku i co dla niego jest najwazniejsze. Przeciez jesli on uderzy ciebie to malenstwu tez moze sie cos stac plus zycie w takim stresie dla dziecka na pewno nie jest dobre!
Pomoc na pewno otrzymasz. Jesli nie masz znajomych do ktorych mozesz sie zwrocic, zadzwon do Women's Aid: Women's Aid - the key national charity working to end domestic violence against women and children
Ich hostele (widzialam odwiedzajac osoby z ktorymi pracuje) sa naprawde fajne i dostosowane do mam z dziecmi - wygladaja bardziej na male mieszkanka. Tam spokojnie mozesz zostac dopoki nie dostaniesz przydzialu na mieszkanie. Maz nie bedzie mogl cie odwiedzac i nie bedziesz mu mogla podac adresu.
A sprawa ze studiami tez sie jakos rozwiaze - sporo uczelni ma zlobki i przedszkola.
Powodzenia.

P.S. to co on robi to jest przemoc: emocjonalna (jak odlaczanie netu za kare) i fizyczna.
 
Nie wiem co zrobie...
Jestem po drugim roku studiow w Anglii...zostal mi jeszcze jeden rok aby skonczyc licencjat...Mialam kontynuowac bo tesciowa miala mi pomoc z dzieckiem. Jak cos to wezme dziekanke. Maz jest ode mnie o 9 lat starszy, pracuje jako architekt i to on zarabia pieniadze na cala nasza rodzine...
Mimo ze maz mnie tak traktuje to go wciaz bardzo kocham i nie chce zeby moje dziecko sie wychowywalo bez ojca ale z drugiej strony czuje ze on sie nie zmieni, ze to jego prawdziwy charakter a ja nie wiem ile jestem w stanie jeszcze wytrzymac:-(
Wiem ze jako samotna matka w UK dostane wsparcie pieniezne i jakas pomoc...Mam tez tu moich rodzicow i brata ale nie wiem na jakie wsparcie moge liczyc od nich...

Hey ciezka sprawa, ale jestem takiego samego zdania jak dziewczyny, nie ma co sie meczyc z takim facetem. Wiem to z doswiadczenia, moze nie bylismy malzenstwem i wtedy nie jest to takie skomplikowane, ale odeszlam od niego i nawet praw mu nie dalam do dziecka. Niech za przeproszeniem spier**** na drzewo jak mial mnie i nasze dziecko w dupie. Mi rodzice pomogli, nie wiem jak w Twoim przypadku, ale napewno na lodzie Cie nie zostawia, tak jak maz. Trzymaj sie!!

A i to, ze on niego odejdziesz to nie znaczy, ze zawsze bedziesz sama!! Ja po kilku miesiacach poznalam faceta, ktory od poczatku pokochal mnie i synka jak wlasne, jesczze za nim zdecydowalam sie na powazny zwiazek. Teraz mieszkamy razem, za 3 miesiace bedziemy miec wspolne dziecko i tworzymy normalna rodzine. Uwazam, ze postapilam slusznie moze syn nie wychowuje sie z biologicznym ojcem, ale za to ma ojczyma, ktory dalby sobie za niego leb uciac, utrzymuje go, troszczy sie, wychowuje ja swoje, a tam ten nigdy nic dla niego nie zrobil.
Bylo mi bardzo trudno z poczatku, bo tez mialam wrazenie, ze jestem od niego w jakis sposob uzalezniona, ze go kocham i wogole, ale przetrzymalam to i teraz jestem szczesliwa.
Nie daj sie!!
 
Ostatnia edycja:
hej :)


Hej dziewczyny! Witam sie tylko chwilowo i wracam na lono forum od poniedzialku:-) (w zasadzie wtorku, bo w pon mam wizyte u lekarza)
Tylko jedna stronke wzrokiem przelecialam, wiec nie wiem co sie dzieje za bardzo...

witaj :) dawno cie u nas nie bylo ...


Ale miałam poranek dupny...moja wstała gdzieś w nocy i dała znać że świetnie się bawi o 5...i koniec mojego spania...usnęła o 7 a za chwile obudziła ją rodząca nasza kocica (znalazła sobie miejsce do rodzenia pod jej łóżkiem...:wściekła/y:). Jestem zła i niewyspana. Wrr!

i co kotka urodzila ?? :)

dziendobry :-) ja tez sie witam, i zabieram sie do nadrabiania lektury;-) Dzis postanowilam polezec profilaktycznie w lozeczku, bo na zewnatrz mamy ponad 40 stopni, wiec ryzykowac wychodzenia nie moge, a ze wielu z was zalecane jest lezenie, to w sumie poleze, na pewno mi nie zaszkodzi :tak:

no w taki upal ja tez nie wylaze z domu ... wole nie ryzykowac jakiegos zaslabniecia :(

Ja sie nie dogaduje z jego rodzina a on nie moze dojsc do ladu z moja... Nasi bracia sie ostro poklocili i on za wszystko obwinia mnie a to nie moja wina! Powiedzial mi ze go nie skloce z jego rodzina bo predzej mnie zostawi...wczoraj powiedzial mi ze juz mnie nie kocha i ze bedzie szczesliwy jak wroci z pracy a mnie juz nie bedzie w domu...a jak zdecyduje sie zostac to on juz da mi powody zebym sie wyprowadzila
sad9cd.gif

omal mnie wczoraj nie uderzyl...zamiast tego wylal na mnie jego herbate :sad:
To wszystko jest jakies chore...nie poznaje czlowieka ktorego poslubilam
sad9cd.gif

masz prostaka , a nie meza :/ za takie akcje to bym sie chwili nie zastanawiala tylko odeszla od niego ... jak mozna podniesc reke na kobiete i to jeszcze w ciazy ?? !! nie no slow brak normalnie
masz o tyle dobrze , ze jestes w UK i jak dziewczyny pisaly zle ci samej nie bedzie :) do tego masz rodzine !!
lepiej dla ciebie i dla dziecka jak sie od dziada uwolnisz juz teraz , a nie stworzysz patologiczna rodzine , w ktroej dziecko bedzie cierpiec najbardziej :(
on uwaza , ze ma ciebie w garsci , bo to on zadzi teraz i ty biedna bedziesz siedzeic cicho bo tak go kochasz przeciez
pokaz mu , ze to on przegial i , ze to on zostanie sam , a nie ty !!
ja dla mnie sprawa u ciebie jest jasna ... ja bym nie czekala az sie zmini , boz tego co piszesz on ma jakies problemy spore ze soba .... i jaka kara neta ci odlaczyl :) smiechu warte popapraniec :wściekła/y:

hejka babeczki ;-)

No w koncu w domu robiłam tą nieszczęsną glukozę i powiem wam że kiedyś robiłam dawno dawno temu a dziś z ta cytryna jakoś poszlo nie było żle, tylko te dwie godzinki siedzenia troche sie dłużyły i strasznie a to strasznie mnie zamuliło po glukozie myslalam że padne na pysk za to małej smakowało tak skakała w brzuchalku jak nigdyyy :-D

njwazniejsze , ze jakos przeszlas przez to i juz masz to za soba :)
 
reklama
Bozena ja nic więcej mądrego nie wymyślę. Dziewczyny napisały wszystko, więc nie będę się powtarzała. 3mam za Ciebie i za dziecko kciuki. Mam nadzieję, że dokonasz mądrego wyboru. Ta herbata to była chociaż zimna? Przecież mógł Cię poparzyć !!!
 
Do góry