reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2008

u nas z tego co wiem z wywołaniem czekają nawet 2-3 tyg po terminie- buuuuu
dorotka ale jaja, ja nie wiem jk jest u nas z ktg, bo mnie mój nie kierował, a dzieki rzypomniałaś mi ze prasowanko na mnie czeka
magda popukaj, potrząsnij moze się obudzi
 
reklama
dorotka ja robiłam ktg w 6 mc bo się przeciążyłam, na Babią Górę wyszłam i zejść nie mogłam, zaczął mi sie brzusio niesamowicie spinać, a że byłam u teściów to mnie do szpitala wysłali i tam nieżle nastraszyli , że się szyjka skróciła, że mi grozi przedwczesny itp, chcieli położyć, poszłam potem prywatnie do jakiegoś gina i dał mi ten fenoterol i kazał leżeć przez tydz. Jak wróciłam do siebie i poszłam do swojego gina przebadał mnie i powiedział, że jest wszystko w porządku i że najwyraźmiej mnie tylko nastraszyli, ale dla pewności powiedział zebym zrobiła sobie KTG w szpitalu, no to poszłam nast. dnia powiedziałam, że miałam zrobić ktg (tylko że się nie rejstrowałam w izbie przyjęć,ale tak z marszy weszłam na oddział i złapałam jakąś pielęgniarkę, zrobiła mi ktg i się dopiero po fakcie dowiedziłam, ze jak się wchodzi z ulicy to jest to badanie płatne 20 zł, i tylko przez izbe przyjęć można to zrobić bezpłatnie. No ale nikt mni nie skasował więc poszłam do domku bo wszystko ok wyszło:) wiec też może tak z marszu idz do pielęgniarek i powiedz ze miałaś mieć zrobione ktg i juz.
 
Madziu ja też tak miewam czasami, ale mocno się wtedy denerwuje.
Bo to nie jest przyjemne - w razie czego jedź na ktg.
Niech sprawdzą.

Dorciu faktycznie paranoja - u nas ciężarna w szpitalu jeśli przyjedzie to zrobią jej ktg, jeśli lekarz zdecyduje się to też i usg.
 
No to i ja sie witam
Magdziunia nie nie jeszcze nie urodzilam:-p
Dorotka no to sie dowiedzialas w ch....:sorry2:u mnie tez tak jest:-(ze mnie poloza i wtedy KTG:wściekła/y:
Magda a ja wlasnie tez od wczoraj malego nie czuje:-:)-:)-(nie wiem co sie dzieje...slodycze nie pomagaja, stukam go pukam, glaszcze i nic:-(czuje go jakos inaczej tak wysoko i brzuch kwadratowy od wczoraj wieczoraj:-(nie wiem moze tez do cieplej wody wejde...moze sie obrazil ze mi sie nie spieszy:-(
dzisiaj mam wizyte i USG o 16 wiec czegos sie dowiem ale kurcze boje sie:-(ostatnio tak mozno kopal przeciez....moze ja jakas zabiegana jestem ze nie czulam.pojde sie polozyc i bede czekac.
 
Asiu trzymam kciuki za wizytkę a Rafałek być może dobrze sobie śpi.
Ja wiem, że się denerwujesz - też tak mam i nawet sobie popłaczę wtedy.
Mały zaczyna się ruszać i jest ok.
Ale strachu napędza.
 
Własnie zapisalam sie na usg na dzis na 19. Oszaleje do tego czasu!!!
Dorota zosia jest w przedszkolu, a do szpitala mam kawal drogi, i tak szczerze mowiacto nawet sama tam nie trafie, rozmawialam z jackiem i obiecal ze bedzie sie spieszyl do domu, ale jest w piotrkowie a to jest kawal drogi.
polezalam poklepalam, wzielam cieply prysznic i dupa, zaraz zaczne ryczec i na tym sie skonczy...Do kolezanki nie moge sie dodzwonic, wiec chyba jest w pracy...Ide sie czyms zajac zeby nie myslec, bo juz takie mysli mi przchodza do lepetyny...:no::-(
 
Madziu spokojnie - spróbuj się wyciszyć.
Poleż może troszkę więcej - ja wiem, że się denerwujesz.
Qrcze szkoda, że nie może Ciebie ktoś podrzucić do szpitala.
Przytulam.
 
witam poweekendowo!

Motylku życzę zdrówka! Ja też jestem przeziębiona, teraz juz tylko katar mi został, końcówka w zasadzie, ale w weekend bałam się, że się bardziej rozkręci, bo zaczęło mnie gardło boleć. Na szczęście kuracja czosnkowa (Młody chyba nie za bardzo go lubi, bo zawsze po kanapeczkach z czosnkiem, tańce mi w brzuchu urządza :-) ) wspomagana herbatką malinowo-żurawinowo-rumiankową z cytryną i miodem oraz płukanka gardła tantum verde poleconym M przez panią farmaceutkę zdziałała cuda i chyba finiszuje już z chorobą.

Wanilia i Antuanet - mam nadzieję, że długo nie będziecie musiały leżeć na tej patologii :-( Ja mam na dzis TP z usg, ale na razie nic sie nie dzieje, nie wiem czy mam iść dziś do szpitala, zobaczyc co sie dzieje czy sie wstrzymać do pojutrze, kiedy mam TP z OM. Z resztą tylko do środy mam zwolnienie, więc coś zrobić będę musiała :baffled:

Magdasf - ja też wczoraj prawie nie czułam ruchów Młodego. W końcu zaczęłam go szturchać i poklepywać wieczorem i chyba sie przestraszył, bo czkawki dostał ;-) za to jak szłam spać to się rozhasał na całego :sorry2:

Kaka - co do pączków, to nie jestem ich wielką miłośniczką, właściwie, to ich nie lubię, zwłaszcza lukrowanych. Niestety Młody ma chyba inna koncepcję tego, co jest dobre, bo od połowy ciąży te pączki tak za mna chodzą, że jak tylko mam okazję i jestem w pobliżu sklepu to je sobie kupuję :tak:.

No i nie wiem co ze sobą zrobić. Iść dziś wieczorem do tego szpitala czy nie. Moja ginka ma remont gabinetu, więc nawet nie ma mnie jak zbadać, a chciałabym wiedzieć czy może coś choć trochę się ruszyło. Nie wiem tylko czy tak mozna, na zwykłe badanie...
 
OOLIVIA JA WLASNIE WESZLAM TAK Z MARSZU ALE U MNIE JEST GLUPI SZPITAL I NIESTETY JAK CHCESZ NAWET ABY CIE TAM W SZPITALU LEKARZ ZBADAL TO MUSZA CIE PRZYJAC paranoja jest w tym szpitalu i ja mam tam rodzic :baffled:
MADGA I BLOND ja was podziwiam bo ja juz bym dawno byla w szpitalu jakbym od wczoraj nie czula ruchow:baffled:
MADZIA wlasnie ja ostatnio tez tak mam ze jak mala sie nie rusza rano wtedy kiedy zawsze
sie ruszala To ja do niej mowie Przybieram rozne pozy Szturcham i czasem tez sobie poplacze i strasznie sie martwie Albo co ja juz wyprobowalam to ide zjesc bo to wtedy na nia dziala :-)
ASIU powodzenia na wizycie i czekamy na relacje

Ja ogarnelam mieszkanie i nastawilam pranie Jeszcze podlogi bo PIES + MAZ Z LUSZCZYCA SKURY TO JEST DZIENNIE ZAMIATANIE LUB MYCIE PODLOG :baffled:
Teraz ide na Lb PRZED tv
 
Ostatnia edycja:
reklama
Magda a spróbuj maluszkowi muzyczkę puścić przez słuchawki. Na mojego to działało. Na początku się aktywizował, a po kilkunastu sekundach uspokajał, chyba zasypiał. Ja w każdym razie teraz używam Mozarta jako pacyfikatora, kiedy Młody za mocno szaleje. Poza momentami śpiewu operowego i zbyt długich partii smyczkowych, których najwyraźniej nie lubi, bo się kotłuje, działa to na niego uspokajająco. Ale jak mu puszczam coś nowego to jest zaintrygowany i aktywny, wiec może spróbuj :tak:
 
Do góry