reklama
Hej dziewczyny ja teraz bede was rzadziej odwiedzac :-(musze sie streszczac z praca, bo moj promotor nagle sie obudziła a tu wrzesien tuz tuz, badania nieskonczone, zaczynam sie uczyc do obrony:-(to bedzie masakra bo ja taka rozkojarzona:-(
mam od kilku dni cos takiego jak kolke w lewym boku pod zebrami, niemoge siedziec bo boli strasznie
Ewela, to juz ostatnia Twoja prosta na studiach i wierzę, że śpiewająco dasz sobie radę. Takiego bólu nie znam, moze warto skonsultowac się z lekarzem. Mam nadzieję, że to tylko chwilowa niedyspozycja.
Gin mi dzi spowiedzial ze na 80% dziewczynka bedzie!!!!!!!!!
Avialle gratuluję córuni
Pisze narazie zaraz nadrobie czytanie, dzidziuś ok, skakał, machał i się wiercił, nie udało mu sie dopatrzec co ma miedzy nogami bo niechciał usiedziec w miejscu, mierzył główke ok serduszko ok
PPatqa te kecenie się ma po mamusi czy po tatusiu??
W innym Twoim poscie czytałam, że czekałaś z ciażą na koniec studiów i umowę na stałe. To tak jak i ja. Co prawda ja studia skonczyłam 2 lata temu ale czekam az M też je skonczy. Uczyliśmy się zaocznie i pracowalismy, wiec sporo kasy szło na szkołe. Ale od czerwca powinno nam być lżej finansowo- w koncu.
Tak mnie zatoki zaatakowały że ledwo żyję. Głowa mnie boli, a tu jeszcze nauka bo w sobotę mam egzamin. Byłam w rejonowej przychodni u rodzinnego, myślałam że może mi coś da na ten ból głowy co nie zaszkodzi dziecku a ona że nie może mi dać żadnych leków bo w ciąży lepiej domowymi sposobami, kazała aby łykać AscoRutical 3 razy dziennie i pić wodę z miodem i cytryną...Normalnie brak mi słów...
Biedactwo. Ja dopiero wyszłam z przeziebienia i faktycznie ciezko tak bez wspomagania farakologicznego. Trzymam kciuki, żeby szybko wszystko wróciło do normy
hej dziewczyny! mam mojego M juz w domku!!! :-):-):-)
Brzusio mi tak wysadzilo ze teraz na mnie w rodzinie grubas wolajaa do tego mam duzy biust i mam kompleksy
W końcu meżu w domku. A mówiłyśmy, że wsio będzie ok??
Minisia mi się w tego grubasa nie chce wierzyć...pokaż fotkę. Kolejna co tylko opowiada...
Ja dzisiaj o 13stej mam wizytę u lekarza w pracy. Mam wszystkie aktualne wyniki więc myslę, że nie będzie mnie męczył za bardzo. Pewnie zmierzy mnie na wadze i cisnienie i pomaca cycki...
Na 17stą wizyta u gina...i mam juz gule w gardle bo zaczynam sie bać. Wczoraj jakos nie czułam ruchów...
Wypłata z Zus wpłynęła normalnie na czas i wysokosci jak zawsze...a mnie tu straszyli co niektórzy, że będę 300 zł w plecy ufff
dorota123456789
oliwka,alanek i lilianka
Antuanet zycze zdrowka :-)
Kaka a ja czekam nadal na pieniazki z zusu juz wisza mi kase za polowe marca :-(
ciekawe kiedy sie doczekam tej kasy :-)
Mnie w nocy martwily moje bole brzucha jak na @ starsznie ich nie lubie :-( ale teraz tak mnie nie boli tylko podkuwa mnie ale to akurat oki :-)
Ide na sniadanko :-)
Kaka 3 mam kciuki o 17 :-)
Kaka a ja czekam nadal na pieniazki z zusu juz wisza mi kase za polowe marca :-(
ciekawe kiedy sie doczekam tej kasy :-)
Mnie w nocy martwily moje bole brzucha jak na @ starsznie ich nie lubie :-( ale teraz tak mnie nie boli tylko podkuwa mnie ale to akurat oki :-)
Ide na sniadanko :-)
Kaka 3 mam kciuki o 17 :-)
ppatqa
Październikowe mamy'08
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2008
- Postów
- 4 682
hej ja juz z rana obudzona konie zdązyły już uciec, tzn 2 z 3, więc po gwałtownym z rywie z rana, czeka mnie jeszce dzisaj jazda do pracy zawieść zwolnienie mam do 5 czerwca. Jeszcze dzis lub jutro Duet będzie wyciety (wykastrowany) jak doktor dojedzie bo ja teraz wole nie ryzykowac złapania kopa, a chetnie bym to sama zrobiła, ma juz ponad 3 lata i za bardzo dokazuje.
Kaka82 ja kończyłam dzienne we wrocku, mąż zaoczne, więc albo on był we wrocku na wekend albo ja w domu, niestety on całe studia pracował u nas w firmie, więc mieszkanie wspólne we wrocku odpadało, ale ja za to tak układalm zajecie by jek najwiecej siedzieć w domu, więc było i tak że byłam pon, wtor, środa tam , a reszta w domu, jężdiłam do wrocka nawet o 4 rano w poniedziałki, by zdążyc na zajęcia a nie jechac w niedziele.
Zaraz jem śniadanie i zbieram sie do pracy
Kaka82 ja kończyłam dzienne we wrocku, mąż zaoczne, więc albo on był we wrocku na wekend albo ja w domu, niestety on całe studia pracował u nas w firmie, więc mieszkanie wspólne we wrocku odpadało, ale ja za to tak układalm zajecie by jek najwiecej siedzieć w domu, więc było i tak że byłam pon, wtor, środa tam , a reszta w domu, jężdiłam do wrocka nawet o 4 rano w poniedziałki, by zdążyc na zajęcia a nie jechac w niedziele.
Zaraz jem śniadanie i zbieram sie do pracy
ppatqa no to faktycznie łatwo nie było. Mój M poszedł na studia jak ja byłam po licencjacie. 2 lata musielismy zacisnać pasa, żeby wszystko utrzymać. Skończyłam szkołe i juz miało być lżej ale wymieniliśmy okna na raty, jak skończyły się raty za okna to terazchodzę do gina prywatnie. Za to jak M skończy szkołę to na świecie pojawi się nasz Maluch...najważniejsze, ze powolutku ale do przodu!
ppatqa
Październikowe mamy'08
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2008
- Postów
- 4 682
reklama
Podziel się: