Witajcie.
Dorotko super zdjęcia.
Szkoda twojego maluszka, że tak co jakiś czas ma te stany podgorączkowe lub gorączki. Ech :-(
Kaka marudź marudź .
Jeśli chodzi o imprezkę dla Hanusi to podobnie myślę jak Wiola, ale to wy zadecydujecie co i jak.
Danusiu i mnie taki wyjazd by się przydał - korzystajcie z południowej pogody.
Po wczorajszym pochmurnym i chłodnym dniu dziś wyszło słoneczko zza chmur i jeszcze czuć lato.
To dobrze, bo trochę optymizmu może złapię.
U nas hmm jakby tu powiedzieć - na razie stoimy w niewiedzy i czekamy na najbliższą wizytę i dalsze badania.
Wczoraj pojechaliśmy do Instytutu Reumatologii na IP - lekarz przyjęła nas i namacalnie zbadała Sebcia. Wypytała o wszystkie badania jakie miał robione w przeciągu tego tygodnia.
Jutro mam dzwonić do Szpitala, aby wyciągnęli badania a po południu mąż je odbierze.
We wtorek lub środę będą do nas dzwonić z Instytutu Reumatologii abyśmy przyjechali na wizytę i dalsze badania.
Mam nadzieję, że nie będziemy musieli zostać w szpitalu :-( to znaczy jeśli to konieczność to cóż zostaniemy.
Ech .......
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
Lekarka spytała się mnie czy mały miał robione badania w kierunku boleriozy - odrzekłam, że nie.
Nie przypominam sobie aby miał jakiegoś kleszcza - ale z tego co już wiem, to nie tylko kleszcze ją roznoszą; także meszki, komary itp.
No i po przyjeździe do domu rzuciłam się w wir internetowych wieści - kurcze nie potrzebnie bo nakręcam się i chyba sama na siłę szukam rozwiązań.
Ciężko tak mi pozytywnie do tego podejść.
Modlę się, aby wszystko dobrze się skończyło.
A jeszcze żeby było mało to w nocy miałam sen o zębach a jak śnią się zęby to zły znak - choroby.
Niby nie jestem przesądna, ale może moja podświadomość mi podsunęła taki sen, bo w poniedziałek miałam zaplanowaną wizytę u dentysty
Seba miał iść w poniedziałek też do nowego przedszkola i niestety na razie musimy się wstrzymać.
Ja podjadę i porozmawiam - nakreślę sytuację - co prawda to dopiero początek roku szkolnego a zdrowie wiadomo ważniejsze jest.
Mam nadzieję, że sytuacja zdrowotna wyjaśni się szybko i Seba nie będzie znów stratny - poprzedni rok przedszkolny więcej przesiedział w domu.
Nie chciałabym rezygnować z przedszkola, bo zależy mi na rozwoju dziecka.
No nic pozostaje czekać i mieć wielką nadzieję, że wyjaśnią przyczynę chorobową i zaczniemy leczenie aż do wyzdrowienia.
Dobra uciekam zjeść obiadek a dziś naszło mnie na ogórkową - młody też bardzo lubi.