reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2008

trina to ucz się kochana i będziemy Cie w tej Szwajcarii odwiedzać ;-):-D

Magda to super że się tak udało

a ja czekam na KTG a potem USG . Od 3 dni w szpitalu brakuje leków i ja jeszcze antybiotyku nie dostałam. Na razie podstawa fenoterol ale izoptin to tez muszę mieć swój.. ZObaczymi co mi dziś wymyślą. Skurcze ustały...uffffff jedynie brzuch się napina ale to tak krótko, bezboleśnie więc niegroźnie. mam tylko nadzieję że ta moja szyjka trzyma..... A trzymać by mnie tu trzymali do 37 tygodnia aż odstawię leki ale z doświadczenia wiem że po odstawieniu też nie puszczają tylko się już aż do porodu.... U mnie to raczej szybko pójdzie...Humor troszkę lepszy, oswoiłam się z myślami i może tak będzie lepiej.... tylko tak strasznie tęsknię za Kacperkiem.....
 
reklama
Ja weekend spedziłam w szkole. Ledwo tam wysiedziałam, od kilku dni bolą mnie cholernie żebra i nie moge sobie znalezc pozycji. Do tego czasem kregosłup. A teraz weszła ta cholerna ustawa, ze nawet w zaocznych szkołach dla dorosłych trzeba miec minimum 50 % obecnosci, wiec musze chodzic dopoki daje rade jakos, zeby mnie w maju do egzaminow dopuscili... Masakra, nie wiem jak ja to zrobie... A w tym semestrze dopiero 2 zjazdy miałam... ehhh
U Rafała dalej kłopoty z kupą i juz wariuje... Boi sie strasznie i wstrzymuje 4-5 dni, potem jest ryk, wiec jedna wielka masakra... ehhh Wymiekam normalnie... Do tego jak tylko mu cos nie wychodzi to zaraz pisk i placz, wiec chyba jakis mały bunt mamy... No i katar ma dalej juz 2 tygodnie, ale teraz taki wodnisty i sie zastanawiam czy to nie jakis alergiczny... hmmm....

Marma przynajmniej masz internet :-) A moze Cie jeszcze wypuszcza skoro te leki i tak mozesz w domu przyjmowac?? Jak ja byłam te 3 dni w szpitalu, była jakas babka której sie szyjka skracała w 32tyg i jej ten krążek czy cos takiego zalozyli i wypuscili do domu... Trzymaj sie tam i zaciskaj nozki conajmniej 3 tygodnie :-)
 
Ostatnia edycja:
witam sie w wiosenny dzionek
pieknie sloneczko swieci wiec od rana sprzatanko na maksa w szafach porzadki, pranie sie juz drugie pierze , malutka z wozkiem na dworze lata a ja na chwilke usiadlam bo musze obiadek wstawic i lece dalej porzadkowac bo dzis ostatni dzien wolnego i na 4 dni do pracy

marma trzymaj sie kochana znam ten bol ale co zrobic tylko sie oswoic z ta mysla

trina ucz sie ucz ;)

martyna wytrzymasz musisz :)


a ktos ma wiesci od Dorotki co u niej i jak sie synus chowa no i jak Oliwka????
 
Hejka!

Gratulacj !! Anulka na świecie !!
A ja wróciłam właśnie po USG i...będzie chłopak.... super, bo zdrowy, ale.... łezka kręci się w oku, moje marzenie o córeczce nie spełni się już nigdy :-( Muszę się oswoić na nowo, do tego z M mamy ciche dni...tzn na razie godziny, ale chyba się przeciągnie na dni....
 
Wpadam przedstawić wam moje optymistyczne wieści. KTG skurcze, USG szyjka jeszcze bardzie skrócona i rozwierająca się....Zostaje już do końca. a przynajmniej do skończenia 36 tygodnia. No chyba że nie uda się zatrzymać porodu...


Aniu gratuluje synusia. Z bratem będą się lepiej dogadywać niż z siostrom.
 
Marma w sumie tak patrząc na suwaczek to jeszcze dwa tyg i będzie bezpiecznie więc tak naprawdę niedługo, ;-)

Aniaaa gratuluję synka, a dlaczego mówisz, że już nigdy nie będziesz mieć córeczki? przecież nigdy nic nie wiadomo;-) ale najważniejsze, że maluszek zdrowy:tak:

Minisia Ty to masz powera:szok:

Trina ja też nie cierpię niemieckiego i w szkole ciągle na niemieckim chodziłyśmy na kawkę, ale Ty musisz się uczyć bo będzie Ci potrzebny, ja na szczęście nie muszę go używać:tak:

Martyna ja tak miałam z małą Karoliną, tyle było krzyku jak już musiała zrobić kupę:no:, ale jakoś to potem minęło więc mam nadzieję że szybko się Rafałkowi poprawi:tak:

Witam, ja dziś byłam na zakupkach ostatnich przed wyjazdem, teraz muszę znieść ze strychu walizkę spakować się i we czwartek wypad na 5 dni do mojej siostry do PL. Mam nadzieję, że będzie fajnie i że nie umrę z tęsknoty za dziećmi i mężem:-)

U nas jak u Minisi też piękna wiosna, normalnie niektórzy na krótki rękaw już chodzą:tak:
Lena była w przedszkolu, muszę jej na przyszły rok zaklepać więcej tych przedszkolnych dni bo ona chciałaby częściej chodzić, widać dwa jej za mało.

Teraz już muszę lecieć odebrać Karolinkę z zajęć.

Buziaki:-)
 
Ulka powiedz Twoja Lenka chodzi do pw przedszkola ??
Marma tak jak Ulka pisze jeszcze 2 tyg i nawet na przepustke mozesz wyjsc ;)

aniu gratulacje!!! a moze jednak cos sie jeszcze zmieni??? znam takich co mieli wszystko rozowe nawet lozeczko z wypisanym imieniem a urodzil sie synus wiec nie trac nadzieji
 
Magdziunia - a kiedy dokładnie ten turniej, żebym mogła we własciwym czasie kciuki trzymać :rofl2:
Ok :-D podaję - od 9.00 do 12.00
U nas nudy, nie pisałam chyba wcześniej, ale dla towarzystwa mężowego zapisałam się na niemiecki dla początkujących. Wielkie to poświęcenie dla mnie, bo delikatnie mówiąc nie pałam miłością do tego języka, a i słuchanie go nie nalezy do przyjemności. Ale że M koniecznie chce do tej Szwajcarii wrócić (ostatnio nawet papiery do swojej byłej pracy tam złożył :oo2:), to musze sie tego niemieckiego naumieć, żeby mnie tam z mojej pracy wysłano. Moja instytucja prowadzi darmowe lektoraty dla pracowników i małżonków, wiec się zapisaliśmy i chodzimy :rolleyes2: a że kurs jest intensywny, 4x w tyg, to już wymiękam. Zaczęliśmy miesiąc temu a dzis juz drugi sprawdzian:szok:.
Super sprawa taki kursik - mnie też zawsze jakoś od niemieckiego odpychało i wolę angielski.

a ja czekam na KTG a potem USG . Od 3 dni w szpitalu brakuje leków i ja jeszcze antybiotyku nie dostałam. Na razie podstawa fenoterol ale izoptin to tez muszę mieć swój.. ZObaczymi co mi dziś wymyślą. Skurcze ustały...uffffff jedynie brzuch się napina ale to tak krótko, bezboleśnie więc niegroźnie. mam tylko nadzieję że ta moja szyjka trzyma..... A trzymać by mnie tu trzymali do 37 tygodnia aż odstawię leki ale z doświadczenia wiem że po odstawieniu też nie puszczają tylko się już aż do porodu.... U mnie to raczej szybko pójdzie...Humor troszkę lepszy, oswoiłam się z myślami i może tak będzie lepiej.... tylko tak strasznie tęsknię za Kacperkiem.....
Och co się dzieje z tymi szpitalami :no:
Biedulka - trzymaj się cieplusio i pogłaszcz brzunio. Niech Tosiek jeszcze siedzi.

Ja weekend spedziłam w szkole. Ledwo tam wysiedziałam, od kilku dni bolą mnie cholernie żebra i nie moge sobie znalezc pozycji. Do tego czasem kregosłup. A teraz weszła ta cholerna ustawa, ze nawet w zaocznych szkołach dla dorosłych trzeba miec minimum 50 % obecnosci, wiec musze chodzic dopoki daje rade jakos, zeby mnie w maju do egzaminow dopuscili... Masakra, nie wiem jak ja to zrobie... A w tym semestrze dopiero 2 zjazdy miałam... ehhh
U Rafała dalej kłopoty z kupą i juz wariuje... Boi sie strasznie i wstrzymuje 4-5 dni, potem jest ryk, wiec jedna wielka masakra... ehhh Wymiekam normalnie... Do tego jak tylko mu cos nie wychodzi to zaraz pisk i placz, wiec chyba jakis mały bunt mamy... No i katar ma dalej juz 2 tygodnie, ale teraz taki wodnisty i sie zastanawiam czy to nie jakis alergiczny... hmmm....
Martynko współczuję kochana - jak możesz to odpoczywaj.
A z kupkami to nie zazdroszczę, biedulek ile się nacierpi.

witam sie w wiosenny dzionek
pieknie sloneczko swieci wiec od rana sprzatanko na maksa w szafach porzadki, pranie sie juz drugie pierze , malutka z wozkiem na dworze lata a ja na chwilke usiadlam bo musze obiadek wstawic i lece dalej porzadkowac bo dzis ostatni dzien wolnego i na 4 dni do pracy
Aż zazdroszczę tej przedwiosennej pogody - co prawda słoneczko jest, ale tak jeszcze zimowo.
Śnieg jeszcze zalega, ale powoli znika.

A jak tam siłownia - chodzisz jeszcze?

Hejka!
A ja wróciłam właśnie po USG i...będzie chłopak.... super, bo zdrowy, ale.... łezka kręci się w oku, moje marzenie o córeczce nie spełni się już nigdy :-( Muszę się oswoić na nowo, do tego z M mamy ciche dni...tzn na razie godziny, ale chyba się przeciągnie na dni....
Aniu gratulacje.
Przełam te ciche dni, bo takie smutaskowanie się na dobre nie wychodzi.

Wpadam przedstawić wam moje optymistyczne wieści. KTG skurcze, USG szyjka jeszcze bardzie skrócona i rozwierająca się....Zostaje już do końca. a przynajmniej do skończenia 36 tygodnia. No chyba że nie uda się zatrzymać porodu...
Trzymaj się cieplusio.

Witam, ja dziś byłam na zakupkach ostatnich przed wyjazdem, teraz muszę znieść ze strychu walizkę spakować się i we czwartek wypad na 5 dni do mojej siostry do PL. Mam nadzieję, że będzie fajnie i że nie umrę z tęsknoty za dziećmi i mężem:-)

U nas jak u Minisi też piękna wiosna, normalnie niektórzy na krótki rękaw już chodzą:tak:
Lena była w przedszkolu, muszę jej na przyszły rok zaklepać więcej tych przedszkolnych dni bo ona chciałaby częściej chodzić, widać dwa jej za mało.

Teraz już muszę lecieć odebrać Karolinkę z zajęć.

Buziaki:-)
Ula udanego pobytu w PL.
Fajnie, że młodej się tak podoba w przedszkolu :-)

A ja dziś zaliczyłam z rana odwiedziny w przedszkolu i pobrałam kartę zgłoszeniową.
Już trzęsę portkami co i jak będzie - czy przyjmą czy nie.
Zobaczymy.
Mam na dzieję, że tak.

Zaliczyliśmy też dziś spacerek i plac zabaw - młodemu się podobało bardzo.
Siłą go musiałam odciągać, ale czas naglił i trzeba było wracać do domku.
A teraz śpi, mąż ogląda jakiś filmik a ja mam relaks z BB :-D
 
Tak magdziunia chodze chodze :) :tak:

a to moja gwiazdeczka z wnuczkiem haha

werka z wozkiem 007-2.jpg
 
reklama
Minisia fajna młoda mamusia z niej:-) A Lena tak, chodzi do pw przedszkola, za pól dnia płacę 10 eur mogę ją zaprowadzać od 8.00 - 14.00

Magdziunia trzymam kciuki, żeby się mały dostał do przedszkola:tak:
 
Do góry