reklama
ppatqa
Październikowe mamy'08
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2008
- Postów
- 4 682
witam babencja
pierwsze to STO lat dla solenizantów ( sorki ale w wekend nie miałam czasu wejsc)
U nas zleciało bardzo szybko
w piatek parapetówa udana i do późna, więc w sobote dzień troche na zwolnionych obrotach czyli zakupki, ryneczek, rowerki i park krasnala o chrześniak przyjechał. A niedziela to był dzień- do południa rowerki i piaskownica, młody w lesie wszedl mi do strumyczka- więc wracał w mojej bluzie która robiła za spodnie i buty, potem zawody motocrosa, obiadek u teściów, wróciliśmy na drzemke młodego, jak młody wstał to wpadla siostra M z rodzinką więc chlopaki dalej szalały na dworze i tak zeszło.
Malenko jak tam
pierwsze to STO lat dla solenizantów ( sorki ale w wekend nie miałam czasu wejsc)
U nas zleciało bardzo szybko
w piatek parapetówa udana i do późna, więc w sobote dzień troche na zwolnionych obrotach czyli zakupki, ryneczek, rowerki i park krasnala o chrześniak przyjechał. A niedziela to był dzień- do południa rowerki i piaskownica, młody w lesie wszedl mi do strumyczka- więc wracał w mojej bluzie która robiła za spodnie i buty, potem zawody motocrosa, obiadek u teściów, wróciliśmy na drzemke młodego, jak młody wstał to wpadla siostra M z rodzinką więc chlopaki dalej szalały na dworze i tak zeszło.
Malenko jak tam
A
agamir
Gość
Gratuluje czarna . Masz juzprzedszkolakaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
magdziunia
Październikowa Mama'08
Hej - nowy tydzień i pogoda dopisuję a jutro siedzę w komisji na egzaminach gimnazjalnych.
Ech .... dziś wracając do domku z pracy niestety złapała mnie policja
no i .... byłoby 6 pkt karnych a tak tylko mam dwa i 100zł do zapłacenia .... WIADOMO UROK OSOBISTY 
Pan policjant był bardzo wyrozumiały.
Czarna gratki za przedszkole i nowy start Lauruni od września.
Ciekawa jestem co u Malenki?
Pati fajnie, że imprezka udana.
A łody to agencik ;-)
Evelajna ale mi smaku narobilaś wczoraj tym leczo, że chyba w tygodniu zrobię
Dobra czas do kuchni ruszyć i jakiś obiadek zapodać.
Ech .... dziś wracając do domku z pracy niestety złapała mnie policja


Pan policjant był bardzo wyrozumiały.
Czarna gratki za przedszkole i nowy start Lauruni od września.
Ciekawa jestem co u Malenki?
Pati fajnie, że imprezka udana.
A łody to agencik ;-)
Evelajna ale mi smaku narobilaś wczoraj tym leczo, że chyba w tygodniu zrobię

Dobra czas do kuchni ruszyć i jakiś obiadek zapodać.
Czarna - buziaki, uściski, ciasteczka!!!
No i oczywiście trzymam kciuki za Laure, wszak nowy etap w życiu zaczyna
A Ty Matko-Polko chociaz trochę od września wypoczniesz. A jak już i Samiego za rok z domu wypuścisz, to ja już nie wiem, co Ty z wolnym czasem poczniesz
Malena - życzę szybkiego i bezbolesnego rozwiązania!
A ja odpoczywam. Zarzuciłam sprzątanie (nie ucieknie...) na rzecz siebie. W końcu kto o mnie zadba, jak nie ja sama? A dziś, żeby sobie polepszyć humorek poszłam na solarium. I tak pomyślałam, że pochodze codziennie po pracy, dopóki moje chopy nie wróca. Przynajmniej po raz pierwszy od 4 lat się trochę opalę. A teraz mam powtórkę z wczoraj. Popijam wermucik i czytam książeczkę w łóżeczku. Jak mi tych książeczek brakowało... Nie muszę mieć już wyrzutów sumienia, że powinnam co innego czytać (wszak się już obroniłam ; ) ), czy zająć pożyteczną pracą domową (bleeeee....). Gary w zlewie moga poczekać. Kuchni mi nikt bardziej nie zasyfi. Młody nic nie ściągnie. Luz blues.
A tak a propos Maćka, wchodzi na głowę babci jak może. Pół rodzinki M jest zaangażowane w opiekę i zapewnianie mu atrakcji. Dziś jak dzwoniłam tak szalał (słyszałam jego piski i wrzaski), że nawet nie zwrócił uwagi na babcie jak wołałą go do telefonu, żeby ze mną pogadał. Chyba mu tam dobrze
No i oczywiście trzymam kciuki za Laure, wszak nowy etap w życiu zaczyna
Malena - życzę szybkiego i bezbolesnego rozwiązania!
A ja odpoczywam. Zarzuciłam sprzątanie (nie ucieknie...) na rzecz siebie. W końcu kto o mnie zadba, jak nie ja sama? A dziś, żeby sobie polepszyć humorek poszłam na solarium. I tak pomyślałam, że pochodze codziennie po pracy, dopóki moje chopy nie wróca. Przynajmniej po raz pierwszy od 4 lat się trochę opalę. A teraz mam powtórkę z wczoraj. Popijam wermucik i czytam książeczkę w łóżeczku. Jak mi tych książeczek brakowało... Nie muszę mieć już wyrzutów sumienia, że powinnam co innego czytać (wszak się już obroniłam ; ) ), czy zająć pożyteczną pracą domową (bleeeee....). Gary w zlewie moga poczekać. Kuchni mi nikt bardziej nie zasyfi. Młody nic nie ściągnie. Luz blues.
A tak a propos Maćka, wchodzi na głowę babci jak może. Pół rodzinki M jest zaangażowane w opiekę i zapewnianie mu atrakcji. Dziś jak dzwoniłam tak szalał (słyszałam jego piski i wrzaski), że nawet nie zwrócił uwagi na babcie jak wołałą go do telefonu, żeby ze mną pogadał. Chyba mu tam dobrze
reklama
wanilia79
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2008
- Postów
- 1 760
hej
nie będę pisać, że jestem zajechana...po prostu padam na pysk, weny brak, bo sił mi już nie starcza na bieganie, zasypiam na stojąco.
Mam dylemat. Dostaliśmy w nagrodę za wyniki tygodniowy wyjazd do Turcji i nie wiem czy skorzystać. Chyba nie zniosę tygodniowej rozłąki z Szymonkiem, a w świetle ostatniej katastrofy samolotowej to boję się lecieć. Do tego nie mam paszportu, ani czasu na przygotowania do wyjazdu (9 czerwca). Nie wiem co robić, oferta kusi, ale serce mówi nie :-(.
nie będę pisać, że jestem zajechana...po prostu padam na pysk, weny brak, bo sił mi już nie starcza na bieganie, zasypiam na stojąco.
Mam dylemat. Dostaliśmy w nagrodę za wyniki tygodniowy wyjazd do Turcji i nie wiem czy skorzystać. Chyba nie zniosę tygodniowej rozłąki z Szymonkiem, a w świetle ostatniej katastrofy samolotowej to boję się lecieć. Do tego nie mam paszportu, ani czasu na przygotowania do wyjazdu (9 czerwca). Nie wiem co robić, oferta kusi, ale serce mówi nie :-(.
Podziel się: