reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2008

I ja sie witam:-) My tez juz po jednym podworkowym szalenstwie, maly padl nawet nie wiem kiedy:tak: Jak wstanie znowu pojdziemy, bo ostatnio jak sie wyszaleje na powietrzu, wieczorem nie ma prolemu z zasypianiem:tak:

Patrycja ja codziennie daje mleko malemu kolo 23 zeby nie budzil sie w nocy;-) Jakos tak przyzwyczailam mlodego, zoche zreszta tez tylko ona nie wieczorem a rano, jak sie budzi musi byc kakao:tak: a 6 lat juz ma;-) Mi narazie nie przeszkadza to ze on pije, jemu tez to pasuje wiec spoko loko.

Uciekam na popoludniowa kawusie i czekam az malutki wstanie i pedzimy:-)
 
reklama
hej :-)
ja też zauważyłam o niebo lepszy sen po szaleństwach na dworze więc korzystamy ile wlezie, tym bardziej ze na weekend u nas duże ochłodzenie i deszcze zapowiadają
właściwie to deszcz się przyda, szybciej zielono będzie :tak:
Martynka chłopakowi zachciało się poszaleć na wiosnę, wczasy sobie zrobił :-D mam nadzieję że sobie zdążył jakąś suczkę "poderwać" :cool2: super że się znalazł
no to mi czarna przypomniałaś że pranie muszę z balkonu zdjąć :tak: i pościel wrzucę do prania
 
Heloł Baby.


Pogoda dzisiaj pikna, aż sie żyć chce.
Przeleciałam na szybcika kuchnie co by na swieta czysciutka była. Teraz tylko utrzymac porządeczek bo własciwwie w kazdy kont juz zajrzałam.
Zaliczłam tz spacerek z Hanką.

Pozdraiwam i oświadczam, ze żyje jeszcze.
 
i ja się melduje my tez dwa spacerki- plan dnia letni:-), jeden po ogrodzie, drugi pojechaliśmy sprawdzić kiedy otwierają park krasnala i ył otwarty już( niy oficjalnie od kwietnia)- młody wyszalał się na placu zabaw. I już śpi, ostatnio zasypia przed 21, ale wstaje o 6

minisia wysłałam ci priwa
 
Wpadłam powiedzieć Wam koffane babencje dobranoc :-)

Ale jeszcze napiszę, że dzisiaj też zaliczyliśmy spacerek - cieplusio było więc młody wskoczył w wiosenną kurteczkę, lżejszą czapeczkę i :-D na rowerku pojeździł.
A ja zmęczona nadal - wiosna swoje robi a teraz jak będziemy przestawiać zegarki z soboty na niedzielę, to już nie wiem jak się odnajdę w tej rzeczywistości.

Poza tym to stara bida ... ale dobrze, że stara bo przynajmniej znajoma :-p:-D

Wysprzątałam dziś małemu pokoik łącznie z podniesieniem dywanu.
Kurze wytarłam a okna myłam tydzień temu.

Martynko ufff fajnie, że się Faficzek znalazł.
Ja to mam sentyment do tej rasy psów - miałam kiedyś dwa ale sznaucery olbrzymy.
Moją kochaną Zuzę i Ralfa :-)

Pati fajnie, że już ten plac zabaw otwarty u Was.
Sebcio mój ostatnio był z babcią na spacerku i zaliczyli plac zabaw - był problem aby go z bujawek wyciągnąć ... tak mu się podobało.

A dziś podjechałam po szkoleniu ( na które de facto przybyłam z moim dzieckiem :-p) do mojej mamy do przedszkola i młody jak tylko wszedł do sali to zaraz podbiegł do dzieci i zabawek.
Chyba częściej będę go zabierać aby powoli się oswajał.

Kaka ja to lubię takie porządki - namęczy się człowiek ale efekt końcowy lux :-D

Co do prania to ja wczoraj robiłam i pięknie do tej pory ręczniki w łazience wiaterkiem pachną, reszta prania też - co prawda na fotelu czeka na uprasowanie i złożenie.
A jutro chyba pościelowe wypiorę ... bo ostatni dzień ładnej i ciepłej pogody.
No chyba, że wróci ciepełko tuż przed świętami.

No dobra zmykam bo mi się oczka kleją a jutro muszę być w pracy już na 7.45

DOBRANOC
 
Ja już nie wiem co zrobiłam. Lustro jakieś zbiłam czy co? Ktoś na mnie klątwę rzucił???

M dostał wypłatę że tylko płakać. Na same rachunki będzie.
Pojechałam do klienta dzisiaj, żeby coś zarobić i jak wracałam zatrzasnęłam sobie palca w drzwiach auta. Masakrę mam taką na ręce, że ludu.
Z tym paluchem rozkwaszonym i cieknącym wracałam do Dublina w te pędy zdążyć do urzędu złożyć podanie o jakies dodatki - dzisiaj był ostatni termin. Dotarabaniłam się z młodą, wózkiem, paluchem wielkości dyni i całym w strzępach a tu... drzwi zamknięte "szkolenie pracowników' przepraszamy za niedogodności". No szlag by ich nie!!!:wściekła/y::wściekła/y: Niedogodność ...
No i znowu w szpitalu wylądowaliśmy, bo strach było coś robić z tym kikutem. Na szczęście nie złamany, ale nie do użytku na jakiś czas i już nie powiem na co mam nadzieję, że nie zlezie, bo wtedy na pewno zlezie :wściekła/y:
Boszzzzzz.....
Dobrze, że Fafik się Martynce znalazł :happy2:
I pogody Wam zazdroszczę, oj zazdroszczę. A co!
 
magdziunia niestety plac w Nowej Soli nie u nas, u nas to szkoda gadać
ewelajna pechu a kysz

Witam młody padł o 12 i śpi, aj też padam, bo wstał dzisiaj po 5. M w HH. Na dworze byliśmy od 9 do 12- tzn za młodym biegali dziadkowei, a ja zrobiłam stajnie i naszło mnie na wiosenne porządki wokoł stajni i na padokach, rąk nie czyje, pęcherze i odciski po prostu zaj......., ale jak slicznie sie zroiło i kwiatką i drzewką ile nawozu się dostało. ide się położyć
 
Pozdraiwam i oświadczam, ze żyje jeszcze.
dobrze ze żyjesz:cool2::cool2::cool2:
zapraszam dziś po 16 na moje podwórko;-)
Ja już nie wiem co zrobiłam. Lustro jakieś zbiłam czy co? Ktoś na mnie klątwę rzucił???

M dostał wypłatę że tylko płakać. Na same rachunki będzie.
Pojechałam do klienta dzisiaj, żeby coś zarobić i jak wracałam zatrzasnęłam sobie palca w drzwiach auta. Masakrę mam taką na ręce, że ludu.
Z tym paluchem rozkwaszonym i cieknącym wracałam do Dublina w te pędy zdążyć do urzędu złożyć podanie o jakies dodatki - dzisiaj był ostatni termin. Dotarabaniłam się z młodą, wózkiem, paluchem wielkości dyni i całym w strzępach a tu... drzwi zamknięte "szkolenie pracowników' przepraszamy za niedogodności". No szlag by ich nie!!!:wściekła/y::wściekła/y: Niedogodność ...
No i znowu w szpitalu wylądowaliśmy, bo strach było coś robić z tym kikutem. Na szczęście nie złamany, ale nie do użytku na jakiś czas i już nie powiem na co mam nadzieję, że nie zlezie, bo wtedy na pewno zlezie :wściekła/y:
Boszzzzzz.....
Dobrze, że Fafik się Martynce znalazł :happy2:
I pogody Wam zazdroszczę, oj zazdroszczę. A co!
ty a to nie jakis zaległy 13. Współczucia!!!!!! oby ten pech szybko poszedł:tak::tak:

Witam panieneczki pogoda taka ze życ się chce:-p:-p wczoraj dzionek praktycznie na zewnątrz:tak::tak: a wieczorem sie wziełam za okna!!! Posciel poprana. Dziś od rana tez dwie zmiany prania schną:-p
Byłam dziś z małym u lekarza (to na lekarzowym) pozniej spacerek do domku i zabawa w piaskownicy za blokiem.Wiec jak wyszlismy po 9 to wróciliśmy po 13:cool2: Teraz mały drzemie a jak wstanie zje i znów piaskownica:-D:-D:-D
Na weekend zapowiadaja pogorszenie pogody wieć dziś biore od sis maszyne do szycia i będę przerabiać firanki:cool2::cool2::cool2::cool2:
 
Ale tu pusto:szok: widać, że w końcu wiosna przyszła:-D

U nas też pięknie więc na dworze przesiadujemy, albo w ogrodzie.

Dziś urodzila się nam malutka sąsiadeczka, noo nie taka malutka bo ponad 4 kilo ważyła:tak:

Evelajna mam nadzieję, że już lepiej dziś się masz;-)
 
reklama
hej babencje!
dawno mnie nie byłoooo!
nawet nie wiem co tu się dzieje, u mnie maraton przedświąteczny, ale nie świąteczny, okna brudne, firanki zakurzone, a ja w lesie. Od tej pogody szajba mi do łba uderza, bo ja zamiast na dworze biuro okupuję. Za to w ostatni wekend pomalowalismy z mężem sypialnie i kuchnię, ale mam teraz burdelencję w sypialni ;-). Po świętach idę na urlop, bo muszę zadbać o moje życie rodzinne, bo przez tą robotę coś mi się psuję....
Mój Pynio walczy z zębami, jedna 4 idzie i ból straszny, aż policzek spuchł. To tyle z grubsza. lecę poczytac trochę bo mam mega tyły.
 
Do góry