reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2008

Kasiu 1978 - współczuję tych chorób ...mam nadzieję, że szybko wszystko będzie dobrze!
Kate - U nas też tylko 2 ząbki na dole... współczuję pracy.. ja też mam czasem dni, że nie mogę wszystkiego ogarnąć, aczkolwiek ostratnio w robocie mam luźniej..jest praca do zrobienia, ale nie "na już", aczkolwiek i tak czasu brakuje strasznie...

A u nas nic nowego, byliśmy na "tygodniu kultury beskidzkiej", ale w sumie nudno było, tyle, że przynajmniej ze znajomymi się spotkaliśmy i Jaskiem - kolegą Szymka. Jasiek jest zaledwie o 3 tygodnie starszy od Szymka, a zaczyna już stawać samodzielne kroczki! stoi sam bez trzymania bawiąc się zabawką. Szymek to leniuch przy nim.
Jutro weselisko :-)
 
reklama
I witam sie juz prawie weekendowo, chociaz u mnie weekend trwa non stoper;-)
U nas zapowiadaja sie zmiany ale narazie cicho sza...
Kasiu oj wspolczuje tych chorobsk, i trzymam kciuki zeby wszystko sie ulozylo i
Martynka byla zdrowa, a szmery na serduszku u Bartusia okazaly sie takie jak u Zochy czyli "bylejakie" ;-)i niegrozne.
Ja teraz wojuje z Zosia bo nie chce sie wogole uczyc, zadnej literki juz mam takiego nerwa i dziekuje ze nie jestem nauczycielem bo chyba bym wystrzelala cala klase:sorry2: Pisze A potem B ale nie wie co to za literki chociaz mowie jej co to za literki...oporna na wiedze jak matka :-D
Mlody chodzi spac mi teraz kolo 22, za to budze go o 9 bo spal by pewnie dluzej:tak:
uciekam na dzis planow brak, poza wizyta malego sasiada ktory zostaje u nas na noc, robimy pidzama party i piknik...az sie troche boje:blink:
 
Cześć
Kasia zdrówka dla Martynki, i oby lekarz się pomylił co do szmerów w serduszku Bartusia.

U nas dzien jak codzień, a właściwie dzisiaj sobie uświadomiłam, że dopiero po kilku dniach urlopowania udało mi się przestawić na tryb "niepracujący" i zaczynam się dogadywać z dzieckiem i M. bo tak to wiecznie zesteresowana, praca, obowiązki, dom, dziecko, itede. wczoraj wytaszczyłam wszystkie precjoza na trwanik, Szymona, kocyk i tak barłożyliśmy całe popołudnie, luz blus. Nie wiem nawet czy mi się chce jechać w jakieś odległe miejsca, bo jam strasznie wygodnicka wyprawy z całym ekwipunkiem, pakowanie, ładowanie, potem pranie i wytrząsanie z piachu rzeczy przyprawia mnie o dreszcze :cool2: boshh jakiś dziwny ludź ze mnie :-D
 
Hej mamuśki nie odzywałam się bo mi net w domu padł.Teścik zrobiłem ale niestety nie wyszedł. Jakiś zepsuty był i ani jedna kreseczka się nie pokazała :confused: Więc wychodzę z założenia że w ciąży nie jestem. Zreszta przestało mnie mdlić. Od poniedziałku wracam do pracy :-D Niania się będzie zajmować Potwornickim Na razie na jakieś 4-5 godzin na zastępstwo a później na dłużej. Młody dziś mnie tak wyprowadził z równowagi że poszłam do pracy zamiast niego a on został z dzieciarni. Id mu zęby więc bez przerwy się drze w dodatku rozwalił mi dziś porzeczki po całym mieszkaniu, opluł cała podłogę jajecznica i na koniec porozrzucał kawałki salami. A ja tylko latałam i sprzątałam. Kocham swoje dziecko ale mogło by wrócić za tydzień.
 
Przepraszam że nikomu nie odpiszę ale jakaś chandra mnie dopadła. Nie mam cierpliwości ostatnio do niczego. Wkurzam sie na młodego a potem mam wyrzuty.wszystko mnie denerwuje. kocham Macieja ale potrzebuje chwilki dla siebie...nie mam na nic czasu. i tak jakos po prostu mi dzis źle ciemno i smutno :-(
 
Cześć Dziewczyny!!! Pamiętacie mnie jeszcze :zawstydzona/y:
U mnie dużo się działo niekoniecznie dobrego :-( Urlop na działce jak najbardziej udany - byliśmy tam 3 tygodnie. Bartek zaczął siadać, potem klęczeć, a od piątku stoi i chodzi w łóżeczku i kojcu trzymając się szczebelków. Zębów nadal brak :dry:, ale nauczył się ciągnąć słomkę :-)
Trochę nerwów mamy z Martyną, bo użarł ją kleszcz i niestety skończyło się boreliozą. Na szczęście poza rumieniem nie miała innych objawów, ale wkurzył mnie lekarz rodzinny. Pediatra była na zwolnieniu, a ja do niego z dziećmi nie lubię chodzić, ale że niepokoiła mnie plama w miejscu ugryzienia, to poszliśmy. On obejrzał i stwierdził, że to pewnie liszaj. Dał maść z antybiotykiem, ale nie było poprawy. Do głowy przyszedł mi wtedy dermatolog i pani od razu stwierdziła, że to rumień. Zapisała antybiotyk, który od razu pomógł, tylko, że teraz stosuje się inny lek i boję się czy leczenie da oczekiwany efekt. Na 8 września mamy wizytę w poradni chorób zkaźnych i tam zdecydują co dalej - czy potrzebny będzie ten inny lek, czy przeszło. Codziennie ją oglądam, sprawdzam czoło czy nie ma gorączki. Boję się, że wpadnę w paranoję :-(
Jutro idziemy do pediatry, bo teraz byliśmy cztery dni u tesciów. Szkoda słów, bo to matka M nam ciśnienie podniosła, że dziecko źle leczone, że nic nie powiedzieliśmy, a ona zna takich dobrych lekarzy, a jak M powiedział, że takie telefony nie są nam potrzebne, to stwierdziła, że jesteśmy hrabiostwo i on jej kazań nie bedzie prawił. Dobre to, że uznała że nie będzie się już wtrącać i teraz nie było tematu.
Pozostaje tylko czekać. Jeszcze ten pan doktor osłuchiwał Bartka, bo praktycznie cały lipiec z rana miał kaszel i wysłuchał jakieś szmery na serduszku. Mam nadzieję, że i tu się pomylił. Jak poszłam mu powiedzieć o tej boreliozie, to skwitował, że tego rzeczywiście jest ostatnio dużo i takie jakieś dziwne :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Jutro się poskarżę :-p
Nadrobic zaległości nie mam szans, ale postaram się być na bieżąco.
o kurna to sie działo!!!!! ale dobrze ze w pore sie zorientowałaś i intuicja wzieła góre!!!! Oby nic wiecej sie z tego nie wykluło
My będziemy myśleć tak za półtorej roku mniej więcej....
hehe ale kobietki ochoty nabrały na kolejne maluszki
Hej, a my mamy trzeciego ząbka ale jeszcze drugi też będzie lada moment i dziecko cierpi bardzo, chociaż jak już zaśnie to śpi spokojnie....ale przez dzień marudna jest, rano budzi się 5.30 codziennie:baffled: i robi wtedy kupę na nocnik, ale za to wieczorem o 8 przeważnie już śpi:tak:
Wczoraj pojechałyśmy do znajomej i dziś wróciłyśmy wypilyśmy winko i nagadałyśmy się do bólu....:tak:
No a dziś leje co chwilę i grzecznie w domku....
no brawo dla Lenki
Przepraszam że nikomu nie odpiszę ale jakaś chandra mnie dopadła. Nie mam cierpliwości ostatnio do niczego. Wkurzam sie na młodego a potem mam wyrzuty.wszystko mnie denerwuje. kocham Macieja ale potrzebuje chwilki dla siebie...nie mam na nic czasu. i tak jakos po prostu mi dzis źle ciemno i smutno :-(
eeee spoko loko ja po całym dniu tez tak mam codziennie i choc oczy uciekaja we wszytki strony musze jeszcze zmierzyc z tyloma rzeczami a odpoczymam hmmm chyba spiac choc nie zawsez bo dzieciaki nie daja spac:dry:
Hej mamuśki nie odzywałam się bo mi net w domu padł.Teścik zrobiłem ale niestety nie wyszedł. Jakiś zepsuty był i ani jedna kreseczka się nie pokazała :confused: Więc wychodzę z założenia że w ciąży nie jestem. Zreszta przestało mnie mdlić. Od poniedziałku wracam do pracy :-D Niania się będzie zajmować Potwornickim Na razie na jakieś 4-5 godzin na zastępstwo a później na dłużej. Młody dziś mnie tak wyprowadził z równowagi że poszłam do pracy zamiast niego a on został z dzieciarni. Id mu zęby więc bez przerwy się drze w dodatku rozwalił mi dziś porzeczki po całym mieszkaniu, opluł cała podłogę jajecznica i na koniec porozrzucał kawałki salami. A ja tylko latałam i sprzątałam. Kocham swoje dziecko ale mogło by wrócić za tydzień.
Ty tu nie czaruj tylko lec po kolejny tescior!!!!

U nas troche latania przed wyjazdem. Ja zaczynam szalec w kuchni co by tam nie stac przy garach:-p wsio porobie potem w słoiki zagotuje i gotowe:-D:-D:-D wole teraz 2 dni spedzic w kuchni niz pozniej zamiast cieszyc sie wypoczynkiem zamartwaic sie ze trzeba isc gotowac:cool2::cool2:
Najgorsze ze latam po sklepach i za ciula nie moge dostac zadnego stroju kapielowego i chyba kolejne wakacje na plaży spedze w dresach i topiku:-:)-:)-(
 
Przepraszam że nikomu nie odpiszę ale jakaś chandra mnie dopadła. Nie mam cierpliwości ostatnio do niczego. Wkurzam sie na młodego a potem mam wyrzuty.wszystko mnie denerwuje. kocham Macieja ale potrzebuje chwilki dla siebie...nie mam na nic czasu. i tak jakos po prostu mi dzis źle ciemno i smutno :-(

Oj skad ja to znam Marma i Lilunia mam dokladnie to samo Od wczoraj totalnie nie mam SIL I CIERPLIWOSCI DO OLIWKI najchetniej jakby ona caly czas spala :-pWkurzam sie na nia A pozniej tez na siebie :nerd:
Jestem przemeczona Oliwka w nocy daje poplaisc Ja spie po 3-4 godziny I pol dnia z nia a pozniej pol w robocie a w niej strasznie duzo ludzi Ale przynajmniej czas szybciej leci :tak:

Ja chyba jakas nienormalna jestem W domu z Oliwka mam jej dosc A jak jestem w pracy to TESKNIE ZA NIA :tak:

Teraz ona sie bawi ale sama sie pobawi tylko chwile a pozniej trzeba ja zabawiac i co chwile najlepiej co innego robic Ide z nia cos posprzatac Pozzniej moze sie drzemnie na jakas godzinke to i ja razem z nia :tak:
Dzis konczy mi sie PRACOWY MARATON i 2 dni WOLNEGO :-D

MILEGO DNIA
 
o kurna to sie działo!!!!! ale dobrze ze w pore sie zorientowałaś i intuicja wzieła góre!!!! Oby nic wiecej sie z tego nie wykluło

hehe ale kobietki ochoty nabrały na kolejne maluszki

no brawo dla Lenki

eeee spoko loko ja po całym dniu tez tak mam codziennie i choc oczy uciekaja we wszytki strony musze jeszcze zmierzyc z tyloma rzeczami a odpoczymam hmmm chyba spiac choc nie zawsez bo dzieciaki nie daja spac:dry:

Ty tu nie czaruj tylko lec po kolejny tescior!!!!

U nas troche latania przed wyjazdem. Ja zaczynam szalec w kuchni co by tam nie stac przy garach:-p wsio porobie potem w słoiki zagotuje i gotowe:-D:-D:-D wole teraz 2 dni spedzic w kuchni niz pozniej zamiast cieszyc sie wypoczynkiem zamartwaic sie ze trzeba isc gotowac:cool2::cool2:
Najgorsze ze latam po sklepach i za ciula nie moge dostac zadnego stroju kapielowego i chyba kolejne wakacje na plaży spedze w dresach i topiku:-:)-:)-(
Czarna, ja piernicze, jakbym miała na wczasy zrobić zapas żarcia to wstyd się przyznać, ale wolałabym wcale nie jechać. Ja to Cię wogóle podziwiam, jak dajesz radę z trójcą, ja jednego nie mogę czasem ogarnąc, albo się tak pieszczę
:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Przypomniało mi się jak moja koleżanka pojechała z (teraz już eks )chłopakiem nad morze i mu codzień na obiad kartofle gotowała do kotleta :szok::-D:-D. Chyba bym gościa puściła z torbami z tych wczasów, co za jeleń ;-):-p

Ja właśnie wrzuciłam firnakę do prania z sypialni. Stwierdziłam ze jak dziś nie upiorę, to firanka będzie do wszystkich swiętych wisiała nie uprana :cool2:

Dorota, Lilunia chyba każda z nas ma takie dni, więcej , mniej, ale ma....niestety.
 
reklama
Czołem laseczki.
Upał niemiłosierny. Nic sie nie chce. Hanka marudzi i wszystko gryzie...no to pewnie zęby dalej idą.
 
Do góry