witam pamiętacie mnie jeszcze
Wyjazd udany pogoda dopisała, wróciliśmy w nocy, juz rozpakowane tylko prania i prasowania idą. Młody zaczyna się puszczać tzn przez kilka sekud stoi sam, pozatym szalał po piachu , w bajorku i do morza też wraczkował. Poczytam może wieczorkiem, bo teraz młody zlapał drzemke to ide dołączyć do reszty, jak tylko wywiesze kolejne pranie
buuuuuu a jednak nie udało sie przedłużyc:-----(
Helloł ja zaraz kłade sie spać ale musiałam jeszcze przelewy porobić coby sobie potem w brode nie pluć jak kase przepuszcze. Ale juz jestem gotowa i rano po sniadanku mozemy ruszac. Nie wiem czy bede miała tam neta więc w razie czego do usłyszenia w weekend pipeczki