reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2008

Hej witam sie w koncu i ja
Nocka MASAKRA Polozylam sie o 22 O 23 Oli wstala ale na kilka minut Ale okolo 1 jak sie obudzila tak zasnela dopiero o 3,30 :-(
A ja o 4,15 wstawalam Normalnie Juz sie rozplakalam z tej bezsilnosci ;-(
Najpierw troche plakala i zrobila taka dwarda kupke A pozniej poprostu nie spala i chciala aby sie nia zajmowac :-(

W pracy MASAKRA pogoda do D
duzo ludzi a ja nieprzytomna Dzis jakOli zasnie to ja tez sie klade Dzis w nocy kolo 2/3 przyjezdza moj brat
Jutro mam wolne ale musze przyjsc na 10 na szkoloenie MASKAR ANIE CHCE MI SIE
KURNA DZIENNIE MUSZE TEGO SHELLA OGADAC JUZ MI NIEDOBRZE :-(
W srode zas na dzien 12 godzin ale pozniej 4 dni WOLNEGO

A PIATEK WESELE :-)

Lece was poczytac
 
reklama
ufff....moje szoguny śpią ale ciii....bo nigdy nic nie wiadomo:-p

A moje BMI 24,6 bez komentarza ;(( trza sie wziasc do roboty

nie jęcz!! jak zaczynałam miałam 33 chyba czy jakos tak, to dopiero była załamka:baffled::baffled: dobrze ze w chacie nie miałam wtedy jeszcze dużego lustra bo bym w depresje całkowicie wpadła!! nie narzekaj przynajmniej biust masz i to dodaje na wadze pamiętaj

Wiesz co moja bratowa kiedys jak chciala schudnac poszla na silownie, i zamiast schudnacnabrala jeszcze masy bo tluszcz jej sie zamienil w miesnie i przestala sie miescic w spodnie...Dlatego ja najpierw chce schudnac a potem moze tez silownia...
A te upierdliwce to chyba tak zeby przypominac ci jak bylo a jak jest teraz zostaly:-p

własnie, ćwiczyłam dzis i przypomniało mi sie, mięśnie ważą więcej niż tłuszcz i dlatego wskazówka idzie w góre mimo że tłuszcz spalony:-)

Patrycja, niedowaga przy moim wzroście to od 52 więc luz. Ja chce 53, nie dlatego że rajcuje mnie wygląd anorektyczki, tylko dlatego że sylwetka sylwetce nie równa. Góra fakt, jest szczupła ale uda mnie nie zadowalają dlatego ćwicze, chce żeby dieta poszła w nogi- dla przykladu kupiłam jeansy rozmiar 27 i w pasie są mi luźne ale w nogach dopasowane :/ a do tego wszystkiego dochodzi fakt, że mam masakryczne skłonności do gromadzenia wody, nawet 2-3kg i chce mieć taki zapas na ten balans.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Napisałam na lekarzowym, ale pisze drugi raz, bo tu i o lekarzu i dalej....

Byliśmy u lekarza. Przyplątała się wstrętna infekcja, gardło czerwone, oskrzela lekko powiększone, do tego zapalenie spojówek od katarku :-(
Dostaliśmy krople do noska - protargol, do oczków Biodacyne, syropek drosetux na kaszel + aerozol na gardełko, mam tez dawac wapno i wit. C.
Idą też ząbki, ta 2 się chyba w koncu przebiła, ale idą trójki :szok::szok: Dziecko marudne ze szok, normalnie wymiekam.
A co najlepsze u lekarza, moja pediatra do mnie wezmie go pani na chwile na raczki, ja go podnosze a Rafał siuuuuuuuuuuuusiuuuu na mnie.... Dobrze ze samochodem bylismy!!! Masakra :angry::angry::angry:
A za 2 tygodnie chrzest.... grrrrrr. A jeszcze najprawdopodobniej Patryk wyjezdza w poniedziałek w delegacje i bedzie w domu tylko na wekendy :-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-( Ja nie wiem jak ja se dam rade :-(
 
Kaka masz rację, tylko że inne mamy jakoś znajdują jeszcze czas na bb. A ja przyjeżdżam z pracy, bawię się z Szymonkiem, potem kąpiel, usypianie, obowiązki domowe i raptem parę chwil zostaje dla M. :sorry2:

ja tak coś czuję,że od września tyż rzadko zawitam na bb:-(

Chodziło mi o Magde, Kaka do Ciebie pisałam o mopie i foteliku hi hi, cos mi sie pomieszało :-)
Czym sciagacie dzieciom katar? Ja juz wymiekam przy fridzie, musze go trzymac siłą zeby sciagnac, a jest przy tym taki płacz ze po chwili nos znowu zapchany, a ja go uspokajam 20 min.
Uzywa którac tego urzadzenia "Katarek"??

u nas frida,za każdym razem jest walka,ale jakoś idzie,staramy się odwracać uwagę,czasem jest ryk,wrzask...nie znam dziecka,ktore lubiłoby czyścić katarek..ehh a co to jest ten "katarek"?

Hehehe Justyna figloraj to ja mam gdzie indziej:-p:-p:-p:-p
dzisiaj cala noc mialam taaaaaaaaaaaakie sny ze od rana jak tylko oko otworzylam molestowalam jacka:-) I nie zeby sie jakos specjalnie bronil.....:-D:-D:-D:-D

łoł łoł łoł,prrrr szalona:-p:cool2:

słuchajcie młody ostatnio chce coraz mniej jedzenia z lyżeczki, za to non stop by cycał, co robić, chce powoli odchodzic z cyca a tu zonk. Dzis nawet kaszki nie tknąl. wczoraj kilka łyżeczek. szczególnie jak jest zmęczony to chce tylko cyca nic innego i ryk- nie wiem jak sobie z tym poradzić

Pati,mam to samo od kilku dni:-(nie wiem,co robic,zupki beee,2-3 łyżeczki góra,tylko deserek jako tako:-(ma spóchnięte dziąsełka i jedną dwójkę widzę pod dziąsełkiem,ale kurde juz sama nie wiem o co cho,bo ciągle by wisiał na cycu i czasem to już się zastanawiam czy oby mam pokarm,bo już dawno nie ściagałam,a teraz to nie ma szans jak ciagnie cyca non stop:-(no i nie chce wogóle mleka modyfikowanego:-(co robić:confused::confused::confused::confused::-(

Niedziela siooooo! Wczoraj o 3 nad ranem kotka biedulę karmiłam i latałam po ulicy pod domkiem w różowej pidżamce w pieski z miseczką z mlekiem. Bosz..... Wariatka po prostu:happy2: Ale kocie jęki ustały i ukłony mi za to, a i mi wypada, bo jestem kurka domowa, zbzikowana mamuśka bez pracy i każdy rozsądnie myślący człowiek uzna to za wystarczające wytłumaczenie nocnych spacerów. Hie hie :)
Dobranocki!
P.S. Dorotka no i nie napisałaś - przyszedł ten podrywacz?:-)

Ty to szalona jesteś,ja tam w koty kartoflami rzucałam jak dawały w nocy:cool2:

Ja Friedy używam, ale się Iza nie zraziła jeszcze.
Do psikacza się nadstawia śmiesznie zaciągając powietrze.
A samego aspiratora nie lubi.
Wygłupy pomagają.



A u nas odwrotnie :wściekła/y:


Nie nadrobię po weekendzie!
Strasznie dużo pisałyście - to chyba ta pogoda!
U nas w sobotę remontów ciąg dalszy, wieczorkiem imprezka.
A wczoraj rodzinne teściów imieniny (Jan i Janina).
Wszyscy się zjechali, Iza gwiazdorzyła tak, że nawet młodszą o 5 miesięcy Lenkę przyćmiła (no a najmłodszy o zawsze wiadomo, ze w centrum uwagi).
Rano jeszcze był basenik super.
Coraz częściej ją puszczam samą. Jestem zaskoczona postępami!
A jak się ludzie patrzą jak w rękawkach sama zasuwa :tak:
Nocka super, ale @ dostałam :-(
i do tego boli jak cholera, a miało nie boleć po porodzie....

Ty masz teściów a ja rodziców Jana i Jaśminkę;-)i nie dojechaliśmy na imiennki:-(samochó padł:-(ale może teraz się uda przed wyjazdem w góry:-)
ano mnie @ tez miała nie boleć po porodzie:-(

witam z rana, młody obudził się kolo 2 ale doastal smoczka i usnął, pobudka o 5.30 ale w sumoe wstaliśmy po 7. Teraz szaleje na dywanie. Jejku nie wiem co on się taki cycus zrobił może to na zęby bo taki był ostatnim razem

Kamiś to chociaż smoka ciągnie,a mój Generał to antydzik na smoki,butelki,misie...nic tylko cyc...i ciagle chce się tulić i włazi mi na plecy,nogi,głowę

A ja właśnie sobie siedzę i obżeram się zielonym groszkiem wczoraj zerwanym z ogródka. Mój M ma w środę egzamin więc musi się uczyć więc Potworniak na mojej głowie 24h ale od środy to ja zabieram się za książki. Teraz zalicza poranną drzemkę a ja zbieram siły na dalsze wojowanie. Przez te wyjazdy i choróbsko strasznie się nam rozregulował. Nie chce spać, jeść, zasypia tylko na rękach albo u nas w łóżku. Jeszcze zostały mu resztki kaszlu i katarku. A no i w końcu przekonał się że raczkowanie jest jednak szybszą formą poruszania się od pełzania co bardzo mnie cieszy bo będe mogła bardziej doprać rzeczy :-D Wspomniałam że tak szaleje w łóżeczku że jest ono już na granicy wytrzymania i lada moment puszczą plastikowe złączki i całe się chybocze więc na gwałt kupujemy drewniane ( ze stali nie robią :dry:). No i nauczył się stać na palcach jak chce coś dosięgnąć ze stołu.
grateczki za postępki:-)
no to masz wydatek,może kup kojec albo klatke:-D:-D:-D

witam się i ja:-)
Lili drzemkuje, Laura bawi się dom a mamusia na bb wpadła:-p
Evelajna, szalona hihihi..już sobie ciebie wyobrażam:-D
Co robicie na dzień taty?? Ja nie mam żadnego szałowego plana, myśle żeby z Laurą ciasteczka upiec i jakieś laurki porobimy, nie wiem co jeszcze:dry:

ano ja wymyśliłam,że zrobimy laurkę tzn odcisnę rączkę i stópkę na papierze farbkami i coś napiszemy:-)

przestan, jeszcze mi brakuje hehe:-p niee ja chce tylko ze 3 kilosy takie upierdliwce mi zostały:-D ale tak poważniej to chce żeby mi dieta nie szła w całość tylko w udziska i ćwicze sobie dlatego mam nadzieje na strate cm, zobaczymy co z tego wyjdzie

Ty tak nie szalej kobito,teraz 3 kg a potem jeszcze 1kg i jeszcze 1:baffled::cool2:

Hej witam sie w koncu i ja
Nocka MASAKRA Polozylam sie o 22 O 23 Oli wstala ale na kilka minut Ale okolo 1 jak sie obudzila tak zasnela dopiero o 3,30 :-(
A ja o 4,15 wstawalam Normalnie Juz sie rozplakalam z tej bezsilnosci ;-(
Najpierw troche plakala i zrobila taka dwarda kupke A pozniej poprostu nie spala i chciala aby sie nia zajmowac :-(

W pracy MASAKRA pogoda do D
duzo ludzi a ja nieprzytomna Dzis jakOli zasnie to ja tez sie klade Dzis w nocy kolo 2/3 przyjezdza moj brat
Jutro mam wolne ale musze przyjsc na 10 na szkoloenie MASKAR ANIE CHCE MI SIE
KURNA DZIENNIE MUSZE TEGO SHELLA OGADAC JUZ MI NIEDOBRZE :-(
W srode zas na dzien 12 godzin ale pozniej 4 dni WOLNEGO

A PIATEK WESELE :-)

Lece was poczytac

trzymam kciuki Dorotko za Auchana:tak:ja też bym zastanawiała się nad zmianą pracy:tak:

ufff....moje szoguny śpią ale ciii....bo nigdy nic nie wiadomo:-p



nie jęcz!! jak zaczynałam miałam 33 chyba czy jakos tak, to dopiero była załamka:baffled::baffled: dobrze ze w chacie nie miałam wtedy jeszcze dużego lustra bo bym w depresje całkowicie wpadła!! nie narzekaj przynajmniej biust masz i to dodaje na wadze pamiętaj



własnie, ćwiczyłam dzis i przypomniało mi sie, mięśnie ważą więcej niż tłuszcz i dlatego wskazówka idzie w góre mimo że tłuszcz spalony:-)

Patrycja, niedowaga przy moim wzroście to od 52 więc luz. Ja chce 53, nie dlatego że rajcuje mnie wygląd anorektyczki, tylko dlatego że sylwetka sylwetce nie równa. Góra fakt, jest szczupła ale uda mnie nie zadowalają dlatego ćwicze, chce żeby dieta poszła w nogi- dla przykladu kupiłam jeansy rozmiar 27 i w pasie są mi luźne ale w nogach dopasowane :/ a do tego wszystkiego dochodzi fakt, że mam masakryczne skłonności do gromadzenia wody, nawet 2-3kg i chce mieć taki zapas na ten balans.

nie wierzę,że miałaś 33,nie widać po Tobie,do tego jesteś śliczną dziewczyną:-)

Napisałam na lekarzowym, ale pisze drugi raz, bo tu i o lekarzu i dalej....

Byliśmy u lekarza. Przyplątała się wstrętna infekcja, gardło czerwone, oskrzela lekko powiększone, do tego zapalenie spojówek od katarku :-(
Dostaliśmy krople do noska - protargol, do oczków Biodacyne, syropek drosetux na kaszel + aerozol na gardełko, mam tez dawac wapno i wit. C.
Idą też ząbki, ta 2 się chyba w koncu przebiła, ale idą trójki :szok::szok: Dziecko marudne ze szok, normalnie wymiekam.
A co najlepsze u lekarza, moja pediatra do mnie wezmie go pani na chwile na raczki, ja go podnosze a Rafał siuuuuuuuuuuuusiuuuu na mnie.... Dobrze ze samochodem bylismy!!! Masakra :angry::angry::angry:
A za 2 tygodnie chrzest.... grrrrrr. A jeszcze najprawdopodobniej Patryk wyjezdza w poniedziałek w delegacje i bedzie w domu tylko na wekendy :-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-( Ja nie wiem jak ja se dam rade :-(

łojć,współczuję i tulimy Was mocno:tak:

a my dziś dzionek na sprzatanie,pranie,prasowanie poświęciliśmy...Miki coraz bardziej daje mi w kość,najlepiej to by cycał,tulił i siedział mi na kolanach...i jak już wspomniałam,nie chce jeść:-(martwi mnie to,wsztscy dookoła mówią,że to na zęby...temp nie ma,tylko zdarzaja się rzadkie kupki:-(dzisiaj ryczałam już z nim jak zasypiał,miał takie smutne oczka,zapłakane(bo dalej nauka zasypiania bez cyca),nie moge skapitulować....a śpi od 19 już,bo jak drzemał o 17 to zadzwonił tel i się obudził,więc przetrzymałam go...do tego M stwierdził,że musi nam więcej czasu zacząć poświęcać:szok::szok::szok:a chyba stwierdził to,bo wczoraj rozmawiałam ze szwagrem na temat Mikiego i on stwierdził,że poddaję się czasem Mikiemu,bo jestem już zmęczona,przecież od 8 miesięcy jestem cały dzień sama,no i 24 godz Miki ze mną....że czas wracać do pracy...no i dzisiaj rano o 6 M wział Mikiego do kuchni i powiedział,żebym spała a on mnie obudzi jak będzie wychodził:szok:nie kumam czasem go,chyba ktoś mu wpi....ol spóścił albo cegła mu na łep spadła,co za metamorfoza w przykładnego męża i tatusia:-D:-D:-)ale cieszy mnie to,tylko żeby nie była to chwilówka....
 
Nie nadrobię :no: Mam małe urwanie głowy. W sobotę Martyna wróciła z wczasów i szwagierka została do dziś. A dziś przeprowadziliśmy młodego do dziecięcego i odpukać nie było źle. Zasnął po 19, Martyna ostatecznie przed 21, ale bez południowej drzemki. Poza tym chyba sobie pęcherz przeziębiła, bo od powrotu tylko raz zdążyła na nocnik, a tak ciągle majty moczy i widać, że jest tym zdziwiona. Dobrze, że nie uskarża się na jakiś ból czy pieczenie, ale jutro zaniosę mocz do analizy, bo na niedzielę planujemy wyjazd na działkę na dwa tyg i nie uśmiecha mi się wyskok z temperaturą pod 40 stopni.
Cieszę się, bo M ma już wakacje więc jesteśmy razem w domku. Tylko niech pogoda się poprawi, to już zadowolona. U nas dzisiaj cały dzień deszcz.
Dobrej nocy!!!
 
Heloł
nawet się nie biorę za odpisywanie, ale ....poczytałam co nieco :-D.
Pogoda jak na wakacje pozostawia duuużo do życzenia, za to przynajmniej nie żal mi dni spędzanych w biurze, za to wcoraj z Szymonkiem nawet się ciut opaliliśmy. Mały ma wścieczkę, pokazałam mu jak się prowadza pod paszki po dywanie to teraz non stop krzyk, czyli "mamo prowadzaj mnie!!!", no ale nie ma co przesadzać :baffled:
a wieczorem Szymek opanował picie z butelki bez pomocy mamy, ale mieliśmy ubaw :-D:-D.

Martynka zdrówka dla synusia.

Justyna, a ile ty masz wzrostu ze do 53 chcesz dość? toż ja nigdy tyle nie miałam a i tak każdy mówi na mnie chudzielec, ale ja jak ty mam straszneeee udziska :szok:.

Molka przykro mi że Mikesz niejadek, mój za to wszystko je co mu dam, no moze poza mlekiem :dry:za to u Was chyba na odwrót. Co za cudowna przemiana M:szok:

Lece spać, łoj za krótka doba dla mnie.

Buziole!
 
justynka chciała bym mieć taką wole jak ty, a ja po dworze zjadłam pazcke delicji, oj nie potrafie bez slodkiego
dorotko oj to masz sie z tą pracą, i milego szalenmsta na weselu
martynka ja mam szczęście jestem oblewana tylko w domu ;-)
moli u mnie dzisiaj bylo lepiej,ale nie że dobrze. A może rozmowa pomogła. U nas zasypianie dzisiaj szybciej poszło, ale tak jak u ciebie chce cyca i bunt.
natusia super koszuki
kasia oj fajnie z wyjazdem

U mnie kąpiel, kacha i usypianie poszlo ładniej niż myślałam- bez awantury. Potem przyjechał M, mama pilnowała młodego a my skoczyliśmy wyładować- nie ma dużo bo tylko 20 zeszłorocznego, ale na jakiś czas będzie bo świeże jest z soboty więc czekamy z transportem bo i tak nim nie można karmić- ach ta pogoda. zapomniałam młody zaczyna sie puszczac jak stoi i narazie konczy sie to bam na dupe i zdziwioną miną. Pozatym wszedzie go pełno i musze drzwi zamykać bo próbuje wstawać na nich lub buja nimi.
 
hej kobitki kochane :-) ja to dopiero powinnam się wstydzić i czerwienić :zawstydzona/y: że tak się pojawiam i znikam ;-) ale nastały wakacje, koniec nerwów i pilnowania szkolnych spraw Seby, więc spróbuję popisać, a trochę tych nerwacji było i o świadectwie mojego syna wolę nie pamiętać. Ale cieszę się że chociaż podczytuję na bieżąco i wiem co na BB piszczy :cool2:
widzę że dietki poszły w ruch, ściskam mocno kciuki za wytwałość i efekty :tak: ja się nie przyłączam bo dieta powoduje u mnie zanikanie górnej części ciała i bardzo niekorzystnie się to odbija na mojej twarzy :-(, powinnam pewnie punktowo ćwiczeniami i masażami na te za duże kawałki ciała działać. Taki już urok kobiety-gruszki :baffled:
 
reklama
Heja wieczorową porą!

Tak czytam i pytam: jak się liczy BMI?

Moli w te duże kocury to i cebulą waliłam, ale ten jest wielkości mojej pięści i mi go szkoda - chyba go matka zostawiła i tak się żali do wszystkich.
Jejuniu, ja bym wymiękła z takimi oczyskami. Ale Tuśka jakoś nieszczególnie rozpacza jak zobaczy butlę - a wręcz odwrotnie.
Heh, niech m zostanie już taki odmieniony - cokolwiek na niego wpłynęło (a może dostał z ziemniaka:-D)
Kasia o masz. A tyle co się nauczyła i takie problemy się przypałętały:no: Oby szybciutko wróciło do normy!
Natusia
no i kto powiedział, że chłopców nie da się stroić!:-)
Wiola nie daj sobą rządzić:happy2: Pati tez zaczyna wymuszanie wrzaskiem. Kolega pisał, że już widzi swoją córę na podłodze przy kasie w sklepie kopiącą i krzyczącą "ja chcę tą zabawkę!!!!!" Strach się bać:)
Mirabelka witaj! A dopiero co się martwiłyśmy jak rodzice przyjmą nasze świadectwo...:blink:

No. Już prawie wtorek. Jutro wolny dzień Andiego więc będziemy szaleć.
Do obiadu. Bo potem idę się ściąć i kolorek sobie zrobić (znaczy się pasemka odświeżyć). A teraz się obżeram czereśniami i pewnie mi bokiem wyjdą, bo ja tak zawsze na czereśnie reaguję.
A obiadek na jutro mam już prawie gotowy - Czarna - testuję przepis:happy2:
 
Do góry