Evelajna
Październikowa mama
Słuchajcie, mam nadzieję, że się nie pogniewacie,ale wszystkiego nie doczytam.
Przewinęłam 11 stron wstecz i przeczytałam jak to Asia z W balowała i się uśmiałam serdecznie. Dopatrzyłam się też, że Kaka kupiła mopa parowego - fajne to to jak reklamują, ale napisz opinię koniecznie (o ile już nie napisałaś). Widziałam też, że Mama Maksa ma ciągi do warkoczyków - a jak się zdecydujesz, to będziesz sobie przedłużać włosy, żeby mieć takie długie kity, czy na swojej długości zrobisz? Ja Ci przyklasnę - bomba fryz.
I ostatnią stronę ogarnęłam:
Magdasf faktycznie jakoś nie teges z tymi szczepieniami Może i Staś taki duży. Tuśka ma 69 cm a waga tylko 6930 (zapomniałam Wam napisać - byłam na ważeniu. Przybiera zdrowo)
Malena moja też zdziera buty i skarpetki, ale słyszałam podobną opinię od żłobianek - przyzwyczajać do butów, bo potem może być ciężko.
To podkurczanie paluszków nie jest dobre? Bo tak sobie czytam i Tuśka tak robi.
Grateczki dla nowych ząbkowiczów!!!
Jutro weekend i przemeblowania, i dzikie porządki. Tuśka zasuwa jak perszing po kątach i trzeba by trochę ułatwić jej i sobie życie. Integrowałyśmy z Mamcią nasze pociechy w tym tygodniu i poczułyśmy się trzy razy bardziej zmęczone, bo dzieci najchętniej by sobie oczy wydłubały, zaśliniły się, przywaliły sobie klockiem w łeb, pogryzły - wszystko w ramach eksperymentów pt." co to jest? czy to się je? jaki to dźwięk wydaje?"
Zaraziłam się tez od Mamci ilością zabawek jakie ma Robcio - caaaałe kosze. I tak naprawdę bawi się nimi, a nie kapciamy jak Tuśka. Postanowiłam więc wynagrodzić dziecku posuchę zabawkową, złożyłam obszerne zamówienie u dziadków i sama tez się wybiorę na zakupy. Chyba moje ascetyczne wychowanie sobie schowam tam gdzie słoneczko nie dochodzi....
A moja łepetyna - nap... tak samo z dłuższymi lub krótszymi przerwami. Przed porodem czasami mnie dopadło (na kacu np. ale to jeszcze nawet przed ciążą), a tak to byłam szczęśliwy człowiek. Więc może wyglądać, że histeryzuję, ale ja naprawdę nie wiedziałam co to ból głowy. Do teraz....
Także jeśli miewacie migreny, to matko! jak ja współczuję. Już wolę bóle brzucha.
Przewinęłam 11 stron wstecz i przeczytałam jak to Asia z W balowała i się uśmiałam serdecznie. Dopatrzyłam się też, że Kaka kupiła mopa parowego - fajne to to jak reklamują, ale napisz opinię koniecznie (o ile już nie napisałaś). Widziałam też, że Mama Maksa ma ciągi do warkoczyków - a jak się zdecydujesz, to będziesz sobie przedłużać włosy, żeby mieć takie długie kity, czy na swojej długości zrobisz? Ja Ci przyklasnę - bomba fryz.
I ostatnią stronę ogarnęłam:
Magdasf faktycznie jakoś nie teges z tymi szczepieniami Może i Staś taki duży. Tuśka ma 69 cm a waga tylko 6930 (zapomniałam Wam napisać - byłam na ważeniu. Przybiera zdrowo)
Malena moja też zdziera buty i skarpetki, ale słyszałam podobną opinię od żłobianek - przyzwyczajać do butów, bo potem może być ciężko.
To podkurczanie paluszków nie jest dobre? Bo tak sobie czytam i Tuśka tak robi.
Grateczki dla nowych ząbkowiczów!!!
Jutro weekend i przemeblowania, i dzikie porządki. Tuśka zasuwa jak perszing po kątach i trzeba by trochę ułatwić jej i sobie życie. Integrowałyśmy z Mamcią nasze pociechy w tym tygodniu i poczułyśmy się trzy razy bardziej zmęczone, bo dzieci najchętniej by sobie oczy wydłubały, zaśliniły się, przywaliły sobie klockiem w łeb, pogryzły - wszystko w ramach eksperymentów pt." co to jest? czy to się je? jaki to dźwięk wydaje?"
Zaraziłam się tez od Mamci ilością zabawek jakie ma Robcio - caaaałe kosze. I tak naprawdę bawi się nimi, a nie kapciamy jak Tuśka. Postanowiłam więc wynagrodzić dziecku posuchę zabawkową, złożyłam obszerne zamówienie u dziadków i sama tez się wybiorę na zakupy. Chyba moje ascetyczne wychowanie sobie schowam tam gdzie słoneczko nie dochodzi....
A moja łepetyna - nap... tak samo z dłuższymi lub krótszymi przerwami. Przed porodem czasami mnie dopadło (na kacu np. ale to jeszcze nawet przed ciążą), a tak to byłam szczęśliwy człowiek. Więc może wyglądać, że histeryzuję, ale ja naprawdę nie wiedziałam co to ból głowy. Do teraz....
Także jeśli miewacie migreny, to matko! jak ja współczuję. Już wolę bóle brzucha.