reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2008

Witajcie po dniu z wrażeniami!
Tuśka w żłobku to samą siebie przechodzi - śmieje się, szaleje z dzieciakami, czaruje opiekunki. Zostawię ją na miesiąc, to przynajmniej się jedzenia unormują i drzemki dzienne i dziecko trochę świata i ludzi pozna. No i złapie katarek od rówieśników:tak:
Aż mi szkoda, że będzie musiała znowu w domu siedzieć, a potem inny żłobek poznawać... A! Wypiła dziś moje mleczko z butelki od opiekunki!! Dziewczyna mówiła, że przez łzy na początku "skąd to masz?! nie jesteś moja mama!!", ale poszło całe:tak:
A rozmowa... cóż... była bardzo krótka: decyzji jeszcze nie podjęli (no bo jestem chroniona dopóki na urlopie), dostanę odprawę i wypowiedzenie chyba dwutygodniowe (zastanowią się). Dobrze zrobiłam, że zażyczyłam sobie drugiego partnera- szefowa przy nim była jak z miodu ulana, a on podkreślał, że absolutnie chcą być w porządku w stosunku do mnie, bo dobrze pracowałam itp. etc. ale kryzys... W sumie ich rozumiem, bo klientów odeszło jakieś 70%:baffled: No ale fakty będę znać w środę lub w piątek. Ech, będzie dobrze, chociaż szkoda, że tak wyszło:-(
Evelajna qrcze z tą pracą to faktycznie niezaciekawie.
A Tuśce najwidoczniej podoba się w żłobku :-D

Witam. Poczytać niepoczytam bo za duzo dziś wrażen. Za to troche skrobne.
Udało nam sie na 7ma wyszykowac do pracy i Hanke zawiesc do mamy. niestety spacerówka od siorki okazała się do d...wiec po pracy przeszłam sie spacerkiem do mamy spaceroweczką i ja tam zostawiłam a wrócilam taksówką.
w pracy z 6 razy w ciagu 8h gadałam z maa i w miedzy czasie pisąłam do niej smski...tęskniłam za moją kruszynką baaardzo. Po powrocie prawie zacałowałam ją na śmierć hehehe
A w pracy dalej nic nie wiadomo...czekam az łaskawa pani kierownik znajdzie dla mnie czas na rozmowe. Tymczasem dalej rozsyłam swoje cv;-)
Miałam właśnie napisać jak po pierwszym dniu pracy.

Doskonale rozumiem jak tęskniłaś - ja dziś z rana wycałowałam Sebcia a on tak super wtulił się we mnie.
Pachniał swoim ciałkiem, mleczkiem i te delikatne i cieplusie rąsie tak mocno mnie trzymały.
Znów miałam łzy w oczach.
 
reklama
Ja sie boje tego etapu jak bedzie ryk jak bede wychodzic...póki co babcia zagaduje i odbywa sie to bez płaczu ehhh najgorsze pierwsze dni a potem musi się jakos ułożyć;-)
 
Ułoży się napewno.
Wiesz ja też się boję tego etapu - Seba w końcu podrośnie i załapie, że mama wychodzi na parę godzin.

Oj ciężko będzie ... zresztą to wszystko się okaże.
 
witam sie po przerwie znowu:zawstydzona/y:
wogole nie mam czasu ostatnio na nic.dzisiaj spalismy z malym do 9 bo w nocy wojowal.pozniej pojechalismy z kolezanka i mlodymi na zakupy sloiczkowe.pozniej przez przypadek jajka upielam....znaczy sie gotowalam ale na dwor z mlodym wyszlam i zapomnialam:zawstydzona/y:i sie spalily:rofl2:teraz maly spi a ja na cmentarz mykam bo dzisiaj byl pogrzeb znajomego basisty no i trzeba znicza postawic bo na pogrzebie nie bylam.a facet 48 lat:-(i jak to muzyka watroba padla:-(
jak wroce postaram sie nadrobic co nie co.mykam
papa
 
Ja w środę zostawię Tusię na cały dzień. Tez się tego boję. Ale pocieszają mnie opiekunki, że taki 6 miesięczny bobas się najszybciej adoptuje do zostawania bez mamy i nie będzie płakać. Podobno 8 miesięczne dzieci przeżywają bardzo, jeśli wcześniej nie byłe zostawiane. Ot to takie pocieszanie się.... Najbardziej wiadomo - przeżywamy my:-(
 
kasia oj widać ze cię ładnie wkurzyła

Oj żebyś wiedziała. Normalnie mam ochotę coś sprowokować :-p:sorry:

no to możemy założyć KLUB ANTYTEŚCIÓWEK:laugh2: a my z M zastanawiamy się czy nie zamieszkać z teściami,bo się na nowo wybudowali i górę osobną zrobili,tzn wspólne wejście tylko a reszta:kuchnia,łazienka,pokoje osobno...tyle,że najwcześniej za 2 lata...na dzień dzisiejszy nawet mi się nie śni z nimi mieszkać:wściekła/y:tzn z teściową,bo teścia mam zajefajnego:rofl2: sami nie wiemy,co robić...w sumie nie stać nas na budowę,mimo że ziemię mamy,a kredyt mieszkaniowy nas porzera:szok::-( i tak wymyśliliśmy z M,że póki nie sprzedamy mieszkania,to bysmy mogli je wynajmować,a po drugie jakbyśmy chcieli mieć drugą dzidzię,to w tym mieszkanku nie ma szans,za małe:-(tzn na uparrtego dałoby radę...sami już nie wiemy co robić...ogólnie,to fajne warunki teściu zaproponował,bo chce to górne mieszkanko w stanie developerskim zostawić,czyli może nie byłoby tak źle...przynajmniej kredytu byśmy się pozbyli,który nas zrzera cm po cm:wściekła/y::wściekła/y:

Rzeczywiście trudna sprawa. Można zacisnąć zęby jak to przejściowo, ale ile się tak da :baffled:

Kasia i jak Martynka????
A u nas bez zmian. Wczoraj zrobiłam powódz połowy chałupy i dzis czeka nas czyszczenie odpływu pod wanna:crazy::crazy::crazy:
Lali udało mi sie pobrac mocz wiec dzis wizyta u lekarza bo jeszcze czasem zagorączkuje:sorry: Mały dzis był niespokojny w nocy myślałam ze moze ma zapchany nosek ale du... nic nie było;-) Teraz odsypia:rofl2:
Wczoraj zamówiliśmy Lali rowerek taki wczesniejszy prezent imieninowy:-p i jak dziecko nie moge sie doczekac:-D:-D:-D

Martynka lepiej. Kaszel się jej zmienił, ale za to Bartek chyba bardziej kaszle - w sumie to już głupieję i nie wiem czy to nie przez syrop :baffled: Miałam poczekać do czwartku z lekarzem, ale chyba osiwieje do tego czasu więc idę jutro.
My też się szykujemy do kupna rowerka, ale na dzień dziecka. Tylko nie możemy się zdecydować czy koła 12" czy 14" Ja bym wolała mniejszy żeby został dla Bartka, a potem kupi się większy dla Martynki żeby wystarczył na dłużej. Dzieci sąsiadów mają rózne modele i muszę w końcu ją "poprzymierzać"

Evelajna no Tuśka będzie "lew salonowy", a z pracą niemiła sytuacja :no:

Kaka pierwsze koty za płoty. Dzieciaczki się przyzwyczają. Ja jak wracałam do pracy, to Martyna miała 10 miesięcy i w sumie było kilka sytuacji kiedy zapłakała, ale za to ja księ witała :rofl2: Będzie dobrze.

Magdziunia mówię Ci to samo :tak:

Ech! Bartek cały wieczór niespokojny. Za szybko zgłodniał, bo po 17. Zrobiłam mu małe mleko żeby wytrwał do 19. W sumie za krótka przerwa na jedzonko więc się wybudzał i odbijał, a teraz obudził się z płaczem i chyba boli go brzuch. Mam wrażenie, że po nektarze śliwkowym, bo wypił dziś ze 100ml i chyba jednak zaszkodził. Chociaż jadł kiedyś śliwki i było ok. Może wtedy za mało, bo tylko pół słoiczka.
Za to mąż obiecał mi wychodne w weekend. Chyba się umówię z koleżanką. Tylko jak tfu tfu dzieciaki nie wydobrzeją, to nigdzie nie idę, bo się będę tylko stresować. Już taka jestem :baffled:
 
Witam. Poczytać niepoczytam bo za duzo dziś wrażen. Za to troche skrobne.
Udało nam sie na 7ma wyszykowac do pracy i Hanke zawiesc do mamy. niestety spacerówka od siorki okazała się do d...wiec po pracy przeszłam sie spacerkiem do mamy spaceroweczką i ja tam zostawiłam a wrócilam taksówką.
w pracy z 6 razy w ciagu 8h gadałam z maa i w miedzy czasie pisąłam do niej smski...tęskniłam za moją kruszynką baaardzo. Po powrocie prawie zacałowałam ją na śmierć hehehe
A w pracy dalej nic nie wiadomo...czekam az łaskawa pani kierownik znajdzie dla mnie czas na rozmowe. Tymczasem dalej rozsyłam swoje cv;-)
No pierwszy dzień masz za soba. Mam nadzieje że będzielcoraz lepiej. A no i powodzenia z pracą:tak:

Doskonale rozumiem jak tęskniłaś - ja dziś z rana wycałowałam Sebcia a on tak super wtulił się we mnie.
Pachniał swoim ciałkiem, mleczkiem i te delikatne i cieplusie rąsie tak mocno mnie trzymały.
Znów miałam łzy w oczach.
Oj jak cudnie to opisałaś aż mi sie łezka w oku zakręciła

Ech! Bartek cały wieczór niespokojny. Za szybko zgłodniał, bo po 17. Zrobiłam mu małe mleko żeby wytrwał do 19. W sumie za krótka przerwa na jedzonko więc się wybudzał i odbijał, a teraz obudził się z płaczem i chyba boli go brzuch. Mam wrażenie, że po nektarze śliwkowym, bo wypił dziś ze 100ml i chyba jednak zaszkodził. Chociaż jadł kiedyś śliwki i było ok. Może wtedy za mało, bo tylko pół słoiczka.
Za to mąż obiecał mi wychodne w weekend. Chyba się umówię z koleżanką. Tylko jak tfu tfu dzieciaki nie wydobrzeją, to nigdzie nie idę, bo się będę tylko stresować. Już taka jestem :baffled:
Zdrówka dla dzieciaczków. No i trzymam żeby wychodne sie udało zrealizować.

U nas dziś dzień szybko zleciał. Spacerek zaliczony. ja sie znów opaliłam na buzi czerwona jestem troszkę. Wczoraj kupiłam sobie kubek termiczny i dziś z kawusią na spacerek sobie wybyłam. :tak: Potem byłam na zkupkach po zapasy słoiczkowe. Maksio śpi już smacznie. I ja tez chyba do niego zaraz dołaączę. Dobrej nocki dziewczyny.;-)
 
reklama
ostrzezenie.png
Uwaga! Główny Inspektorat Farmaceutyczny wycofuje z obrotu na terenie całego kraju produkt leczniczy Euvax B (dla dzieci) 10 mcg/0,5 ml zaiwesinę do wstrzykiwań domięśniowych. Numer serii UVA06014, data ważności 04.2009. Podmiotem odpowiedzialnym jest LG Life Science Poland Sp. z o.o., Al. Jana Pawła II 34 lok. 4, 00-141 Warszawa.
Powód wycofania i pozostałe informacji można przeczytać w Decyzji Nr 18/WC/2009.
Euvax B to szczepionka przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B.
 
Do góry