o rany! znowu tyle się nazbierało do czytania... rady nie daję...:-)
u nas nocka spojna, pierwsze budzenie o 7.00, potem spacerek i strasznie dużo latania
tak się wkur... normalnie jeszcze jestem wściekła
- zamówiłam w aptece szczepionki i mieli dziś dowieść (taniej o 180zł niż w medicoverze, a dziś mamy szczepienia)
i idę po nie, a babka mi mówi, że do zapłaty 646zł (czyli 4zł taniej niż u lekarki) - a ja oczy wsłup, bo miało być 470!!!!!!!!!
kierowniczki nie było, więc się wściekłam i wyszłam
przeszłam całą swoją dzielnicę i apteki w kolejności, ale wszędzie trzeba zamawiać
na szczęście przyszła moja mama, zostala na dworzu z Mariką, a mój M. obdzwaniał apteki i kazał mi jechać na tej samej ulicy, ale 2 przystanki od nas
na szczęście tam mieli na miejscu i zapłaciłam TYLKO (ładne tylko, ale chodzi mi o różnicę) 479zł. Różnica między aptekami 170zł!!!!!!!!! SZOK, nie?
cieszę się, że już weekend... odezwę się pewnie dopiero koło północy, bo na 19.00 jedziemy kłuć Mariczkę :-)