reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2008

KAKA ale palant :-(
MADZIU ja tez bede pracowala na nocki ale ja sie na to zgadzam :-)
KAKA kciuki zacizniete A na ktora tam idziesz????

My juz po lekarzu Na lekarskim napisalam co i jak :-(
Oli narazie spi ale zaczyna sie budzic Po 13 jade do rybnika A tak pozatym to dol dol dol :-(
 
reklama
dorotka a więc u nas zamiast karty sa książeczki rumowskie,
minisia trzymam kciuki by humorek ci sie poprawił
kaka trzymam kciuki, ja tez miałam przeboje w pracy z takim mgr, ale to napisze na zamknietym jak mały mi da

mi mały spaół ładnie ale teraz marudzi
 
cześć dziewczyny

mi dziś głowa tak boli że chyba oszaleje za chwile:baffled:

Ewela, przykro mi że tak wyszło i jakoś ciężko byłoby mi uwierzyć w cudowną przemianę po wyprowadzce no ale może otrzeźwiał z drugiej strony, widząc że podjęłaś jakieś konkretne decyzje. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się poukłada.
Patrycja, no to gratki dla synusia, super:-)
Magdziunia, mi też się właśnie wydawało że minisia nie powinna na nocki pracować:dry:
Kasia1978,Czarna, właśnie, moja Laura też ostatnio jakiegoś hopla dostała i nie wiem co się dzieje:baffled: kilka dni temu poryczałam się aż. Staram się jej poświęcać dużo czasu ale ciągle mam wyrzuty sumienia że za mało mam tego czasu tylko dla niej. Ostatnio po drzemce poszłam po nią do góry a ona mnie odepchnęła i zamknęła sie w pokoju. Poszłam do niej a ona weszło na łóżko patrzała tak strasznie smutno przez okno i nie pozwalała się przytulić. Poszłam na dół się wyryczeć i wróciłam do niej a ona płakała po cichutku. Przytuliłam ją mocno i potem jakoś się się rozeszło napięcie ale nie wiem co to było. w ubiegłym tygodniu budziła się w nocy wychodziła z łóżka i płakała. Staram się z nią dużo bawić, one wtedy tak się cieszy, i przytulamy się i często mówie jej że ją kocham. Nie wiem skąd te jej smutki ostatnie się biorą i jak sobie z tym radzić. Śpie od 3 dni z nią. Nie wiem co dalej. Mam nadzieję że to minie bo nie wydaje mi się żeby odczuwała brak miłości czy uwagi bo zawsze staraliśmy się jej otwarcie okazywać uczucia i dawać czas.
ach
Dobra, przestaje smęcić. Musze iść pranie wywiesić póki Lili jeszcze spi.
Miłego dzionka dziewczyny.
 
Cześć
Kaka powodzenia!

Minisia powoli się zaklimatyzujesz i na pewno znajdziesz jakąś przyjazną duszę, a początki niestety bywają trudne :crazy:

Czarna na ilę Cię znam to o swoim tajemniczym biznesie powiesz dopiero wtedy , gdy wdrożysz go w życie ;-):-p

Dorotka na pewno dokonasz dobrego wyboru, tylko musisz się zdać na intuicję.

Pati gratulacje dla synusia :tak:

Odnośnie pampersów ja ostatnio wypróbowałam rosmanowskie i naprawde super. Za 62 szt 29,99 zł.

U nas chorób ciąg dalszy, choć dziś czuje się o niebo lepiej niż wczoraj.
Szymek ma jeszcze kaszel. A nie mówiłam Wam, ten mój kurczaczyna to na wszystko uczulony, teraz okazało się, że antybiotyk mu nie podpasował, bo cała gębusia zasypana krotkami i mały ma takie biegunki, że co chwila muszę pieluchy zmieniać, a i tak pupa odparzona :szok:.
 
Ostatnia edycja:
Witam z rana :-).
Normalnie nie mogę wyjść z podziwu :-). Niunia spała dziś .mniej więcej od 00:00 do 8:00, bez żadnych przerw :szok::szok::szok:. Nakarmiłam ją i w dalszym ciągu śpi :szok::rofl2:.
Szok :-). Nic tylko skakać ze szczęścia :-) i oby tak już jej zostało..:-D

Ja wracam do pracy, po macierzyńskim, czyli tak we wrześniu, bądź październiku. Mała będzie, albo z P, albo pójdzie do żłoba :-p. Wolimy to drugie rozwiązanie, bo tu są tak cudowne żłobki, że można by o tym pisać w nieskończoność :tak:. Niestety do starej pracy nie wrócę i muszę rozejrzeć się za nową :-). W międzyczasie planuję powrót do szkoły językowej i kupujemy nasz upragniony dom :-):-):-).
 
Cześć
Kaka powodzenia!

Minisia powoli się zaklimatyzujesz i na pewno znajdziesz jakąś przyjazną duszę, a początki niestety bywają trudne :crazy:

Czarna na ilę Cię znam to o swoim tajemniczym biznesie powiesz dopiero wtedy , gdy wdrożysz go w życie ;-):-p

Dorotka na pewno dokonasz dobrego wyboru, tylko musisz się zdać na intuicję.

Pati gratulacje dla synusia :tak:

Odnośnie pampersów ja ostatnio wypróbowałam rosmanowskie i naprawde super. Za 62 szt 29,99 zł.

U nas chorób ciąg dalszy, choć dziś czuje się o niebo lepiej niż wczoraj.
Szymek ma jeszcze kaszel. A nie mówiłam Wam, ten mój kurczaczyna to na wszystko uczulony, teraz okazało się, że antybiotyk mu nie podpasował, bo cała gębusia zasypana krotkami i mały ma takie biegunki, że co chwila muszę pieluchy zmieniać, a i tak pupa odparzona :szok:.
wanilia moj tez dostał raz uczulenia na antybiotyk i zaraz odstawiłam:tak::tak::tak::tak: a ten interes to dalekooooo jeszcze w planach;-)
Kaka pamietam pamietam twoje poczatki w pracy:tak::tak::tak:
POWODZENIA!!!!!!!!!!!!
Anna oby wszytko sie ułozyło jak o tym piszesz;-)
Justynka dzieci tez juz maja dosc tej pogody. Wiec nie dziw sie jej zachowaniu:tak::tak::tak:

A u nas dzis brak wiatru i w sumie mogłabym zabrac towarzystwo na spacer ale jestem umówiona z doradca finansowym a potem idu na wywiadówke wiec dupaaaaa.
Kurde wczoraj wypiłam to pifko i mało ze byłam podchmielona jak nic to rano tak mnie łeb nap.... jakbym z 3 wypiła:szok::-D:-D:-D:-D:rofl2:
 
Czesc kochane, mam straszne wyrzuty sumienia ze nie mam dla Was czasu.Czasami podczytuje czy wszystko u Was ok, ale to nic....Moja mama jest u nas i jakos nie umiem siedziec przy komputerze jak ona jest bo chce sie nia troche nacieszyc.
Malutka nam ostatnio marudzi i obawiam sie ze to dziaselka.Smaruje jej zelem i na chwilke jest lepiej.Szkoda mi jej strasznie.
Obiecuje ze najpozniej po weekendzie wroce do Was...Kurde naprawde mi Was brakuje...:tak:
Caluje wszystkie i zycze milego dnia:)
 
czarna79- dziękuje Ci Złotko ;-)
Agniesia25- Naciesz się Mamą :tak:póki jest i nie martw się swoją nieobecnością na BB ;-). Mnie nie było przez 3 miechy:szok:, albo i lepiej :zawstydzona/y:. Dzięki Bogu, że mnie jeszcze pamiętacie :-D,hihi.

Dzisiaj jestem sama z Mają. P jechał do znajomego pomóc mu coś przy koniach i pewnie wróci wieczorem :tak:. Ja spijam zimną już kawę :-p, a Niunia drzemie.. Muszę się wziąć w końcu za solidne porządki, bo u mnie w mieszkaniu to czysta sodoma i gomora..., a tak mi się nie chcę, że aż wstyd :-)!
 
Kamil właśnie zasnął sam w łożeczku hurra, zaraz pewnie się obudzi bo jadł po 20, ale i tak się ciesze.

A my razem z Tobą :rofl2:

Minisia głowa do góry. Zaaklimatyzujesz się i humor będzie lepszy. Nie poszłaś do pracy z fanaberii tylko to było najlepsze wyjście. Wierzę, że będzie ciężko po pracy jeszcze domem się zając i dzieciakami, ale właśnie ty "wulkan energii" sobie z tym poradzisz. A nie udało się żeby pracować razem z M?

Wanilia biedulek Szymcio, niech się szybko choróbsko kończy.

U nas jest tak, że M walczy z katarem, mnie zaczyna boleć gardło :baffled:. Pogoda taka, że już chyba tydzień mija jak byłam ostatni raz na spacerze. Dzieś nie wieje, ale taka wilgoć w powietrzu i jakiś ni to śnieg ni to deszcz więc kolejny dzień w "więzieniu" :baffled: Zaraz zabieram sieza prasowanie, żebyu na wieczór za dużo nie było i zacznę przeglądać za małe ubrania dzieciaków i na allegro. Trochę się tego nagromadziło :szok:
Mi cały czas sen z powiek spędza pokój dzieciaków. Co tam wejdę to w głowie meble przestawiam. Niby 10 m z haczykiem, ja z siostrą w miniejszym mieszkałam, ale ciężko ustawić, bo drzwi są maksymalnie przy ścianie i duża szafa stoi. No nic będę myśleć i wymyślę. Cały czas marzę o kawalerce za ścianą tylko ona teraz kosztuje tyle co nasze całe mieszkanie 3 lata temu :baffled:. Mam jeszcze jakieś 3-4 lata żeby coś wykombinować. W niedzielę jak byli teściowie zadzwoniła moja mama, że trafiła 3 w totka (pierwszy raz życiu chyba) i że będzię grać i "kupi" wnukom pokój. A później moja teściowa ze mną rozmawiała tak niby nic o mieszkaniu i planach na przyszłość. Ja jej mówię co i jak, że 100 tys to min jakie nam potrzeba i na dzień dzisiejszy nierealne, a ona, że ostatecznie oni mogą kredyt pod hipotekę mieszkania wziąć - co człowiek z zazdrości ma za pomysły :-):-):-) (ciekawe kto będzie spłacał). A o wczasach ze mną rozmawiała i wydawało mi się, że wszystko jasne, a ona za dwa dni z tym samym pytaniem do mojego M dzwoni - jaki termin i wogóle :baffled::baffled::baffled: i że znowu chętnie Martynkę na jakiś weekend weźmie. To jest taki podstępny babsztyl, że trzeba pięć razy pomyśleć o czym się jej mówi :baffled::baffled::baffled: Ech i znowu się wyżaliłam. Chyba jakiś wątek na ten temat by się przydał ;-), tylko obawiam się, że mogłabym tam sama pisać :-D

Miłego popołudnia pomimo okropnej aury :-D
 
reklama
Hej dzięki dziewczyny za wsparcie
Dorotko ciesze sie ze Ci mąż pomaga ale ja potrzebuje miłości, wsparcia, zrozumienia, poczucia bezpieczeństwa i rozmowy z męzem a nie pomocy domowej
w piatek ide z małą na basen oczywiscie M chce isc ze mna, bedzie ciezko mi:-(bo przeciez niezabronie mu kontaktow z dzieckiem.Npewno bedzie mi jeczał:-(ja etz niewieze w przemiane po wyprowadzce moze góra 2-3tyg. albo sie kogos kocha i sie to okazuje, albo jest sie zimnym i tylko sie mowi ze sie kocha-a tak własnie jest u mnie.
 
Do góry