:-)
:-)
:-)
czarna, bo nie mieliśmy konkretnych planów
ale strasznie tęskniliśmy. Po akcji ze skarbówką zawinęliśmy 4 litery i tyle zostało po nas. Nam żyje się tu nieźle i nie ukrywam że życie jest o wiele prostsze jak np bezpłatne leki, sprawy urzędowe załatwiasz listownie bez stania w kolejkach, szacunek do pracownika itd itd.... Dla nas w PL największym problemem było własne lokum- opcja rodzice/teściowie całkowicie odpada, wynajem w Gdańsku 2 pokoi to koszt ok 1000zł +czynsz opłaty a jak przsy wynajmie mielibyśmy budować czy kupować mieszkanie to chyba byśmy się ... Zresztą dla mnie kredyt 20-letni jest pętlą na szyi, ja nigdy nic nie pożyczałam i nie brałam kredytów. Wyjeżdżając z PL zostawiliśmy swoją działkę, plany domu leżą w piwnicy. Kara nas dobiła i wylądowaliśmy tu. Od jakiegoś czasu oboje zaczęliśmy rozmawiać o powrocie o tęsknocie której nie da się całkowicie zdusić. Do tej pory nie planowaliśmy nic konkretnego bo i nie oszczędzaliśmy żyliśmy z tygodnia na tydzień. Przed wczoraj ja powiedziałam swoim rodzicom, że chciałabym wrócić do PL kiedyś, do siebie. Wczoraj Rob powiedział swoim że zaczynamy myśleć o powrocie i że oszczędzać forse. Ja zaczęłam mówić że może by sie dobudować nad teściami i milion innych opcji. No i spotkali się moi rodzice i mojego M. Padła propozycja, żeby budować w ogrodzie teściów coś niedużego żeby zacząć jaknajprędzej i w ciągu 1-2 lat zjechać. Teść będzie sam budować bo zna się na tym i rodzice zaoferowali pomoc finasowa żeby tylko mieć wnuczki blisko.
Ja rycze od 2 godzin, otworzyliśmy sobie butelke szampana i powiem wam, że jeszcze rok temu nie cieszyłabym się tak bardzo z tego wszystkiego. Jak człowiek się zmienia.....SZOK, nie, to życie nas zmienia.............