Czarna ja tak właśnie o Tobie myślałam, bo jesteśmy w podobnej sytuacji. Ja bardziej jak psychicznie jestem zmęczona fizycznie. Doła już mam za sobą
Z butelką to moja siostra miała problem. Zaczęła od TT, a skończyła na najzwyklejszej z lateksowym smoczkiem. Być może mój siostrzeniec nie wiedział, że tamte butelki miały być lepsze. Ja przez chwilę miałam pomysł żeby zacząć karmić moim mlekiem z butli chociaż ze 2 razy w ciągu dnia, ale jeszcze się wstrzymam, bo Bartek cały czas normuje sobie plan dnia i codziennie zaskakuje mnie jakąś drzemką albo cichutkim leżeniem. A w organizacji dnia pomogłam sobie układając z M jadłospis na cały miesiąc i mam większy komfort przygotowywania posiłków. Poza tym zakupy nie są takie chaotyczne i lepiej wykorzystujemy resztki ;-). Zaczęłam też czytać "język niemowląt", a w kolejce mam "język dwulatka". Ja tak staram się poukładać to moje macierzyńskie życie. Damy radę!!!
Dorotka cieszę się, że Oliwia już lepiej je i śpi i trzymam kciuki za dogadywanie z M. A ZUS to sobie w kulki leci :-(. Przykro mi, że masz taką nieciekawą sytuację. I nie martw się tymi szczepionkami. Ja wybrałam skoncentrowane za względu na ilość wkłóć (bo wybraliśmy jeszcze hib - to jest dodatkowe kłócie), a nie ze względu na jakość. Podjęliśmy z M taką decyzję przy Martynce i teraz też.
Madziu a jesteś poinformowana, że po tej szczepionce nie można zachorować przez dwa lata bo inaczej szczepionka bieże w łeb! jak dla mnie to sie nie opłaca nie dość że kosztuje 290zł to u mnie jest to niemozliwe zeby starszaki nie zarazily ja.U nas w domu przynajmniej raz na pol roku lapiemy rota wirusa a wiec nie ma sensu sama lekarka mi to powiedziala ze tego sie nie oplaca.Decyzja nalezy do ciebie ale moze zasiegnij opinii bo moze szkoda kasy
Ja nie rozumiem co to znaczy, że nie można zachorować po szczepionce
Hej dziewczyny sorki ze tak egoistycznie, ale byłam dzis w poradni preluksacyjnej moja córunia ma dysfunkcje bioderek:-

-

-

-(czy wasze dzieci mają moze cos takiego?jak to długo trwa?Musze małą teraz pieluszkowac:-

-

-(biedna meczy sie.
Moja Martynka miała niedojrzałe bioderka i mieliśmy podwójne pieluszkowanie i do tego takie ćwiczenia kręcenie nóżkami w stawach biodrowych i masowanie stópek i po tym okazało się, że jeszcze nie jest ok i miałam dalej ćwiczyć i kłaść ja na brzuch tak żeby wyszła godzina dziennie i wszystko się unormowało. Dlatego teraz też za wczasu ćwiczę z Bartkiem, kładę na brzuszku (w odróżnieniu od siostry on to uwielbia, bo nawet spać tak potrafi). Czasem zapominam o drugiej pieluszce. Zobaczymy jak to będzie - wizytę mam na 24.11. Także nie martw się
Ewela tylko ćwicz, a efekty na pewno będą.
Blond podziwiam Cię, że nie wygarnęłaś temu dupkowi. Dobrze, że już w domu, wiesz o co chodzi, a że dojdzie butla, to nie koniec świata - ważne że Rafałek szczęśliwy.
A u nas dzisiaj koniec z noworodkiem - mam niemowlaczka. Polecam robienie zdjęć z okazji każdego miesiąca z jakimś misiem. Naprawdę fajna pamiątka
Pisałam, że zaczęłam czytać "język niemowląt" i podobał mi się jeden tekst o smoczku i karmieniu, że jak dziecko płacze, to mama siup i do buzi, a jak dorosły narzeka, że coś mu jest, to nikt go skarpetką nie zapycha

- dlatego zaczynam się wsłuchiwać w moje dziecko ;-)
A juro jadę do lumpków - już ponad miesiąc nie byłam na zakupach, bo do marketu z dzieciakami na razie się nie wybieram, ale lumpki nie zaszkodzą
