Nie no nie dam rady nadrobić z czytaniem i odpisywaniem.
U mnie położna była raz i na więcej się nie zapowiedziała.
A na spacerki wychodze na 2 godzinki.
Ależ dobijają mnie te długie wieczory i szybko robiące się ciemno za oknem.
Chyba dopadło mnie przesilenie jesienne

Kaka co do karmienia w nocy to fakt Sebuś jakoś mniej je - wystarczy 2 razy a w dzień to cycolił by ile wlezie.
Czasem to mam wrażenie, że mi sutki odpadną ;-)
Wesolutka bardzo mi przykro, że takie problemy masz z m.
Niech się wszystko ułoży.
Dorotko rozumiem Twoje obawy - mała płacze i nie wiadomo jak pomóc, bo maleństwo nie powie o co chodzi.
Być może jest jej za gorąco albo coś ją uwiera z ubranka.
A może faktycznie brzuszek ją boli.
Marianna takiej położnej to łatwo powiedzieć - ma pani to przetrwać.
Ech ... życzę aby wszystko się unormowało.
Agamir trzymam kciuki za jutrzejsze szczepienie Twojego maluszka.
Ja już wiem, że będę płakać razem ze swoim jak w grudniu będziemy u lekarza :-( ... jakaś wrażliwa jestem na tym punkcie.
Pati zdrówka dla dziadziusia Twojego.
Chyba się położę koło synka i zdrzemnę - jakaś taka osowiała jestem.
No i strasznie chce mi się pić - wytrąbiłam już 1,5 L wody niegazowanej i zabieram się za drugą butelkę - matko kochana czyżby na mróz się miało

