Dorotka - nie nastawiaj się za bardzo ani na rozwarcie ani na KTG... oczywiście życzę Ci, żeby było i jedno i drugie, ale wiesz jak jest... lekarze często nie chcą robić KTG, a co do rozwarcia to też różnie bywa... może nie być w ogóle rozwarcia, a w nocy urodzić, a równie dobrze możesz z rozwarciem chodzić przez miesiąc (ja tak mam na przykład...). Porozmawiaj z nim, powiedz mu, że Cię bardzo brzuch boli zobaczysz co Ci doradzi...może faktycznie zrobi Ci KTG, ale może się okazać, że każe Ci po prostu spokojnie czekać aż się coś samo rozpocznie ....
reklama
Agniesia25:)
Agniesia25:)
Aniaaa mi brzuch wogole nie opadl.Mama sie smiala ze chyba jeszcze nie czas bo mam brzuch bardzo wysoko.Moj brzuch byl wysoko a glowka malej bardzo nisko, nie wiem jak to mozliwe, ale jednak....
caluski
caluski
blond_20
Czarownica
chyba duza czesc nas miala zagrozenie przedwczesnym porodem, zagroznona ciaze na poczatku...nafaszerowali nas lekami i teraz wyjdzie na to ze przenosimy..z dwojga zlego to lepiej jednak przenosic niz za wczesnie urodzic...ja do swojego terminu dodaje 2 tygodnie czyli kolo 6.11 i to jest data kiedy wiem ze na pewno bede miec Rafalka bo u mnie wywoluja niby po 2 tygodniach, ale zobaczymy co dzisiaj ordynator powie.pewnie tyle ze jeszcze troche pochodze bo dziecko wysoko
ale kto wie...niewazne, ciesze sie ze ide dzisiaj na ta wizyte, zawsze to jakies nowe informacje beda
ja mam ciagle wrazenie ze jeszcze nie wszytstko zrobilam, chociaz nic nie robie tak naprawde.bo torba niby spakowana, ale tak dawno ze nie wiem co w niej jest a czego nie ma....

ukladam sobie w glowie jak to bedzie z urzedowymi sprawami po urodzeniu dziecka.bo mam troche skomplikowana sytuacje...zameldowana jestem na stale w Warszawie, czasowo tutaj.i niby rejestracja dziecka bedzie tutaj ale dziecko zostaje automatycznie meldowane w miescu meldunku matki czyli w Warszawie i [pesel tez w Warszawie...nie wiem jak mam to zrobic bo przweciez tam nie pojade:-(do tego becikowe ktore przyznaja chyba w miejscu urodzenia dziecka, ale te drugie becikowe (zasilkowe)to tam gdzie matka zameldowana czyli znowu Warszawa
nie wiem jak mam to pozalatwiac:-(wszystko pomieszane...nie mowiac o tym ze wogole bede jakas inna bo z kolorowym dzieckiem i nieznanym ojcem

jakas masakra kompletna....
teraz musze jeszcze po bankach pojezdzic bo mam w nich stary adres zameldowania a w dowodzie inny, wiec musze top zmienic bo beda problemy z kasa.do tego sprawy z uczelnia, jakies legitymacje, zalegle egzaminy w styczniu mimo dziekanki, zaswiadczenioe do ZUSu do renty ze mi studia przedluzyli...
zamotalam sie z tym wszystkim strasznie i nie wiem za co sie zabrac, nie wiem jak to pozalatwiac:-(
do tego jeszcze ten pajac ktory potrafi w srodku nocy meczyc telefonami i ch... go wie czego ode mnie chce.
normalnie rece mi opadaja od tego wszystkiego.
a przy okazji w tym wszystkim to wypadalo by jeszcze Rafalka urodzic i poradzic sobie z nim, bo na pomoc od mamy to moge liczyc tylko w gotowaniu tak mi zxapowiedziala.wiec szykuje sie ciezki okres...i juz chyba dociera do mnie dlaczego ja nie chce jeszcze rodzic...bo wlasnie pozniej sie zacznie zalatwianie:-(
czy ktos sie na tym zna?tzn na tych papierkach, becikowych i wogole?bo wiem ze mozna w necie poczytac ale jesli jest sytuacja jasna, tzn matka mieszka w miejscu zameldowania, ma meza ktory to wszystko moze zalatwic.a ja musze wszystko osobiscie tylko nie wiem jak:-(


ja mam ciagle wrazenie ze jeszcze nie wszytstko zrobilam, chociaz nic nie robie tak naprawde.bo torba niby spakowana, ale tak dawno ze nie wiem co w niej jest a czego nie ma....


ukladam sobie w glowie jak to bedzie z urzedowymi sprawami po urodzeniu dziecka.bo mam troche skomplikowana sytuacje...zameldowana jestem na stale w Warszawie, czasowo tutaj.i niby rejestracja dziecka bedzie tutaj ale dziecko zostaje automatycznie meldowane w miescu meldunku matki czyli w Warszawie i [pesel tez w Warszawie...nie wiem jak mam to zrobic bo przweciez tam nie pojade:-(do tego becikowe ktore przyznaja chyba w miejscu urodzenia dziecka, ale te drugie becikowe (zasilkowe)to tam gdzie matka zameldowana czyli znowu Warszawa




teraz musze jeszcze po bankach pojezdzic bo mam w nich stary adres zameldowania a w dowodzie inny, wiec musze top zmienic bo beda problemy z kasa.do tego sprawy z uczelnia, jakies legitymacje, zalegle egzaminy w styczniu mimo dziekanki, zaswiadczenioe do ZUSu do renty ze mi studia przedluzyli...
zamotalam sie z tym wszystkim strasznie i nie wiem za co sie zabrac, nie wiem jak to pozalatwiac:-(
do tego jeszcze ten pajac ktory potrafi w srodku nocy meczyc telefonami i ch... go wie czego ode mnie chce.
normalnie rece mi opadaja od tego wszystkiego.
a przy okazji w tym wszystkim to wypadalo by jeszcze Rafalka urodzic i poradzic sobie z nim, bo na pomoc od mamy to moge liczyc tylko w gotowaniu tak mi zxapowiedziala.wiec szykuje sie ciezki okres...i juz chyba dociera do mnie dlaczego ja nie chce jeszcze rodzic...bo wlasnie pozniej sie zacznie zalatwianie:-(
czy ktos sie na tym zna?tzn na tych papierkach, becikowych i wogole?bo wiem ze mozna w necie poczytac ale jesli jest sytuacja jasna, tzn matka mieszka w miejscu zameldowania, ma meza ktory to wszystko moze zalatwic.a ja musze wszystko osobiscie tylko nie wiem jak:-(
Asiu - niestety nie mam pojęcia jak to jest w tej kwestii papierkowej....może najlepiej będzie jak wybierzesz się do urzędu gdzie normalnie odbiera się becikowe i dowiesz się tam wszystkiego?? wiem, że często ciężko znaleźć osobę która w urzędzie udzieli niezbędnych infrmacji, ale jak się zapzesz, że nie ruszysz się stamtąd dopóki Ci wszystkiego nie powiedzą, to może uda Ci się wyciągnąć od nich niezbędne informacje....
A co do kolorowego dziecka, to wydaje mi się, że większość osób będzie się zachwycać Rafałkiem, gdyż takie bobasy są wyjątkowo ładne !! oczywiście znajdą się osoby które będą gadać za plecami, ale nimi akurat nie ma co sobie głowy zawracać ani zniżać się do ich poziomu ...
A co do kolorowego dziecka, to wydaje mi się, że większość osób będzie się zachwycać Rafałkiem, gdyż takie bobasy są wyjątkowo ładne !! oczywiście znajdą się osoby które będą gadać za plecami, ale nimi akurat nie ma co sobie głowy zawracać ani zniżać się do ich poziomu ...
blond_20
Czarownica
Tylko ja nie wiem gdzie sie wydaje takie becikowe:-(u mnie na pewno nie bo to chyba w miescie w ktorym sie dziecko urodzilo, a tu nie moze sie urodzic bo szpitala nie ma...wiec tam gdzie bede rodzic...chyba....tylko jaki to urzad?
wlasnie sobie na kartce napisalam co mam zalatwic w urzedach, szkole itp i sie zalamalam:-
-
-(wyszlo mi 16 pozycji!!!
ja mamschize od dluzszego czasu jak to bedzie jak wroce kiedys do Warszawy to znaczy niby na wiosne , ze M np na ulicy bedzie chcial mi zabrac dziecko:-(ze wtedy nawet policja mi nie uwierzy ze to moje bo ciemne nibe bedzie a ja jasna blondynka:-(juz nawet mam zamiar chodzic z aktem urodznia dziecka przy sobie ale przeciez tam zdjecia tez nie ma:-(jak ja sie boje...wiem ze to glupie ale ja przez takie rozne dziwactwa spac nie moge.tylko leze i placze ze tak sie moze stac.bo M kiedys mi powiedzial ze mi dziecko ukradnie:-(do tego boje sie ze kidys moze wykorzystac to ze do psychiatry chodzilam bo leczylam sie na depreche:-(i mowil mi ze jesli tam chodzilam to znaczy ze wariatka jestem i boje sie ze np moglby to wykorzystac kiedys np w sadzie...
ja mam nadzieje ze on sobie szybko jakas laske znajdzie i zalatwi z nia te polskie papiery, albo wogole wyjedzie do innego kraju.bo jestem prawie pewna ze mu kompletnie nie chodzi o dziecko jako dziecko tylko traktuje Rafalka jako przepustke do tego zeby sobie pozwolenie na prace zalatwic albo karte pobytu.bo jak sie cos ze mna i Rafalkiem w ciazy dzialo to go nie obchodilo, tylko ciagle bylo- chodz ze mna do urzedu i podpisz ze urodzisz moje dziecko.ciagle to powtarzal, albo o tym slubie gadal.
Boze, jaki ja mam dzisiaj metlik w glowie....:-(normalnie nie wiem o czym myslec tyle tego:-(
ja chyba powinnam sie wybrac do jakiegos prawnika zajmujacego sie takimi sprawami bo nie wiem co tak naprawde on moze zrobic, a czym sie tylko niepotrzebnie przejmuje
wlasnie sobie na kartce napisalam co mam zalatwic w urzedach, szkole itp i sie zalamalam:-
ja mamschize od dluzszego czasu jak to bedzie jak wroce kiedys do Warszawy to znaczy niby na wiosne , ze M np na ulicy bedzie chcial mi zabrac dziecko:-(ze wtedy nawet policja mi nie uwierzy ze to moje bo ciemne nibe bedzie a ja jasna blondynka:-(juz nawet mam zamiar chodzic z aktem urodznia dziecka przy sobie ale przeciez tam zdjecia tez nie ma:-(jak ja sie boje...wiem ze to glupie ale ja przez takie rozne dziwactwa spac nie moge.tylko leze i placze ze tak sie moze stac.bo M kiedys mi powiedzial ze mi dziecko ukradnie:-(do tego boje sie ze kidys moze wykorzystac to ze do psychiatry chodzilam bo leczylam sie na depreche:-(i mowil mi ze jesli tam chodzilam to znaczy ze wariatka jestem i boje sie ze np moglby to wykorzystac kiedys np w sadzie...
ja mam nadzieje ze on sobie szybko jakas laske znajdzie i zalatwi z nia te polskie papiery, albo wogole wyjedzie do innego kraju.bo jestem prawie pewna ze mu kompletnie nie chodzi o dziecko jako dziecko tylko traktuje Rafalka jako przepustke do tego zeby sobie pozwolenie na prace zalatwic albo karte pobytu.bo jak sie cos ze mna i Rafalkiem w ciazy dzialo to go nie obchodilo, tylko ciagle bylo- chodz ze mna do urzedu i podpisz ze urodzisz moje dziecko.ciagle to powtarzal, albo o tym slubie gadal.
Boze, jaki ja mam dzisiaj metlik w glowie....:-(normalnie nie wiem o czym myslec tyle tego:-(
ja chyba powinnam sie wybrac do jakiegos prawnika zajmujacego sie takimi sprawami bo nie wiem co tak naprawde on moze zrobic, a czym sie tylko niepotrzebnie przejmuje
Asiu - Kochana, wiem że bardzo się przejmujesz i denerwujesz, szczególnie tym Twoim zwariowanym M, który nie ma prawa nazywać Cie wariatką !!!! - on chyba sam trochę zwariował patrząc na jego zachowanie.... Pozatym nie ma chyba obawy, że będzie chciał Ci ukraść Rafałka, gdyż dopiero wtedy by sobie narobił problemów, a ponadto na dobre straciłby szanse na pozwolenie na pracę, czy kartę pobytu... to, że Rafałek będzie miał ciemniejszą skórę (najprawdopodobniej nie będzie miał tak ciemnej jak M, tylko pomiędzy Tobą, a M) to nie znaczy, że ktokolwiek, a już na pewno policja, mogą nie wierzyć, że to Twoje dziecko...
Co do wizyt u psyhiatry... Asia !! chyba nie zdajesz sobie sprawy ile osób leczy się na depresję !!to jest pewien, często chwilowy, stan umysłu, nie świadczący w żaden sposób o niepoczytaniu, czy "wariactwie", jak to Twój M nazwał.... to raczej świadczy o jego głupocie i o tym, że chciał Cię nastraszyć, robiąc w ten sposób krzywdę zarówno Tobie jak i Rafałkowi, gdyż powoduje u Was dodatkowe, wcale nie małe stresy... a i myslę, że z tymi urzędami dasz sobie radę..,, nie Ty pierwsza i nie ostatnia.... ja też na razie nie mam pojecia gdzie się coś załatwia.... a myślę też, że wiele rzeczy nie będziesz musiała osobiście załatwiać, lecz wystarczy, że ktoś (mama??) pójdzie za Ciebie... może w szpitalu będziesz miała okazję dowiedzieć się wszystkiego????
Głowa do góry !!!! (wiem, że nie jest łatwo...) Pamiętaj, że jak Ty się martwisz, to Rafałek też się martwi!! dzieciaki podobno wyczuwają nastrój mamy... ehhh... chyba coś nam tu wszystkim, siadają humorki pod koniec ciąży.,..szczególnie tym z końca października....
Co do wizyt u psyhiatry... Asia !! chyba nie zdajesz sobie sprawy ile osób leczy się na depresję !!to jest pewien, często chwilowy, stan umysłu, nie świadczący w żaden sposób o niepoczytaniu, czy "wariactwie", jak to Twój M nazwał.... to raczej świadczy o jego głupocie i o tym, że chciał Cię nastraszyć, robiąc w ten sposób krzywdę zarówno Tobie jak i Rafałkowi, gdyż powoduje u Was dodatkowe, wcale nie małe stresy... a i myslę, że z tymi urzędami dasz sobie radę..,, nie Ty pierwsza i nie ostatnia.... ja też na razie nie mam pojecia gdzie się coś załatwia.... a myślę też, że wiele rzeczy nie będziesz musiała osobiście załatwiać, lecz wystarczy, że ktoś (mama??) pójdzie za Ciebie... może w szpitalu będziesz miała okazję dowiedzieć się wszystkiego????
Głowa do góry !!!! (wiem, że nie jest łatwo...) Pamiętaj, że jak Ty się martwisz, to Rafałek też się martwi!! dzieciaki podobno wyczuwają nastrój mamy... ehhh... chyba coś nam tu wszystkim, siadają humorki pod koniec ciąży.,..szczególnie tym z końca października....
Agniesia25:)
Agniesia25:)
Oj kochane widze ze cos nedzne te wasze nastroje dzisiaj.Swietnie was rozumiem bo pamietam swoja koncowke ciazy.Myslalam ze juz nigdy nie urodze.Codziennie wstawalam z nadzieja ze moze to dzis i wsluchiwalam sie w swoje cialo czy wyczuwam jakies skurcze itd.Zwariowac mozna.Najlepsze to to ze pojechalam rodzic w najmniej spodziewanym momencie kiedy dalam sobie juz na luz.Wiec moze tez sprobujcie;-)
Juz naprawde niewiele zostalo i szybciutko zleci ten czas, wierzcie mi....
Caluje Was mocno
Juz naprawde niewiele zostalo i szybciutko zleci ten czas, wierzcie mi....
Caluje Was mocno
reklama
Martynka1987
Mama Rafałka i Roksanki!!
Czesc dziewczynki.
Ja sie dzisiaj nie najlepiej czuje. Od kilku godzin mam taki dziwny, nawet bolesny ból podbrzusza, taki cos jak na @ i tak mnie łapie co kilka - kilkanascie minut, do tego dochodzi ucisk na pecherz i tak mnie cisnie jakbym sie załatwic chciała, a nie moge... Nie wiem co to, chyba moja macica sobie trenuje albo nie wiem co...
Nie mam jakos weny na pisanie nawet...
Asiu ja tez leczyłam depresje u psychiatry, naprawde nie jest to zaden powod do wysmiewania, ani nie ma sie czego wstydzic. U mnie po smierci taty była nie za fajna sytuacja, mama była w nienajlepszym stanie, starszy brat pił i to wszystko sie jakos na mnie odbiło. Przez to nie skonczyłam technikum, przez nieobecnosci i w koncu przeniosłam sie do zaocznej szkoły dla dorosłych i dopiero w tym roku bede zdawac mature...
[Ta częsc postu na zamknietym...]

Ja tez mam do pozałatwiania papierkowe sprawy, musze w koncu zmienic dowod i potem reszte dokumentow i danych w Zusie, banku, u lekarza itd, itp. Do tego nie wiem czy jak urodze nie bede miała problemów, ze mam jeszcze w dowodzie stare nazwisko i nie zrobi sie przez to bałagan...
A co "kolorowego" dziecka to ja uwielbiam mulatki. Smiałam sie nawet do Patryka, ze sobie zrobie dziecko z jakims murzynkiem, a on je bedzie wychowywał
Qrde znowu mnie łapie... Ten bol jest taki dziwny... Mam go coraz czesciej, nie wiem co to... Mam nadzieje, ze cos sie z tego rozwinie... Chociaz z drugiej strony sie boje...
Zobaczymy....
Ja sie dzisiaj nie najlepiej czuje. Od kilku godzin mam taki dziwny, nawet bolesny ból podbrzusza, taki cos jak na @ i tak mnie łapie co kilka - kilkanascie minut, do tego dochodzi ucisk na pecherz i tak mnie cisnie jakbym sie załatwic chciała, a nie moge... Nie wiem co to, chyba moja macica sobie trenuje albo nie wiem co...
Nie mam jakos weny na pisanie nawet...
Asiu ja tez leczyłam depresje u psychiatry, naprawde nie jest to zaden powod do wysmiewania, ani nie ma sie czego wstydzic. U mnie po smierci taty była nie za fajna sytuacja, mama była w nienajlepszym stanie, starszy brat pił i to wszystko sie jakos na mnie odbiło. Przez to nie skonczyłam technikum, przez nieobecnosci i w koncu przeniosłam sie do zaocznej szkoły dla dorosłych i dopiero w tym roku bede zdawac mature...

[Ta częsc postu na zamknietym...]


Ja tez mam do pozałatwiania papierkowe sprawy, musze w koncu zmienic dowod i potem reszte dokumentow i danych w Zusie, banku, u lekarza itd, itp. Do tego nie wiem czy jak urodze nie bede miała problemów, ze mam jeszcze w dowodzie stare nazwisko i nie zrobi sie przez to bałagan...
A co "kolorowego" dziecka to ja uwielbiam mulatki. Smiałam sie nawet do Patryka, ze sobie zrobie dziecko z jakims murzynkiem, a on je bedzie wychowywał

Qrde znowu mnie łapie... Ten bol jest taki dziwny... Mam go coraz czesciej, nie wiem co to... Mam nadzieje, ze cos sie z tego rozwinie... Chociaz z drugiej strony sie boje...
Zobaczymy....
Ostatnia edycja:
Podziel się: