reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2008

nie musi byc juz to, ale wystarczy jak bedzie wszystko z mluszkiem dobrze, bo strasznie sie denerwuje tym ze sie nie rusza, boje sie ze te moje wymioty i biegunka mogly mu zaszkodzic.
Jacek bedzie za 30 minut i wyruszamy, teraz jeszcze dochodzi stres bo nie wiem jak tam bedzie w tym szpitalu, niby wszystkie dokumenty mam ale i tak jade w "nieznane":baffled:
 
reklama
Witam w nielicznym gronie,

faktycznie wstydzić się powinnyśmy my rozdwojone, bo siedzimy cichutko i wątek przymiera, ale myślę, że to chwilowe, większość z nas to świeże mamy i każda z nas musi najpierw uporać się z emocjami, nową sytuacją dopiero na nowo zaczniemy się udzielać. Wprawdzie wypowiadam się za wszystkie, bo sama czuje jeszcze chaos i trudno mi wszystko ogarnąć, tym bardziej, że nadal walczę z gorączką i martwię się że cycusie mi wyschną. No, ale nie będę narzekać, bo z maleństwem przy boku wszelkie dolegliwości jakby znikają.

Trzymam kciuki za Was dziewuszki żeby czas płynął szybciej i maluszki były już z wami.:tak::tak::tak::tak:

Całuski:-)
 
Magda ja mysle ze wszystko ok. Po prostu organizm sie oczyszcza przed porodem (biegunka-wymioty), a mały sie przygotowuje do wyjscie dla tego jest mało aktywny :-) Trzymam kciuki :-)
 
:zawstydzona/y:ano racja...mamusie rozdwojone wpadają tu tylko na chwilkę.

Hania chce co 2-2,5 godziny cyca i tak trochę jestem do niej przywiązana. Cyc, przewijanie, odbijanie, spanie itp.
 
Ja czekam na jacka, wlasnie dzwonilam do kolegi mojego gin i mam przyjechac na oddzial bo ma dyzur, bo juz nie wyrabiam. Od rana mlody poruszyl sie doslownie 2 razy i to rano, do tego ta biegunka i wymioty i ciagle twardy brzuch.
Moze znowu panikuje ale pojade sprawdzic, czyt. dmucham na zimne.
Jestem ciekawa o ktorej m. przyjedzie bo jest na policji, bo koledze z pracy wybili szybe w aucie i musi to zglosic a wiadomo ile u nas w kraju takie zalatwianie trwaja.
trzymajcie kciuki i jak bede wiedziala co i jak to napisze.

czekamy na wiesci.
 
Ehh dalej mam te bole, juz sie przyzwyczajam powoli... Na razie sie nic wiecej nie rozwija, a ja sie zaczynam wkurzac, bo nie wiem co z tego dalej bedzie... Jak juz sie zaczyna, mogłoby sie juz zakonczyc na porodowce, a nie taka głupia niepewnosc... Nie wiem co mam ze soba zrobic...
 
raźniej mi jak czytam Was :) trochę już wariuję, nie wiem, co z sobą zrobić: sprzątam, spaceruję, układam, przekładam... chodzę po domu bez celu i czuję jakbym miała eksplodować! i wszystko mnie wkurza!

ale się dłuży... jeszcze 7-10 dni... niby mało, ale jakby wieczność... w środę gin - zobaczymy co powie...
 
reklama
Do góry