I ja witam się z rana:-) Noc przespana i w dwupaku. Wieczorem z powrotem dostałam mocnych skurczy i przez godzinę miałam je co 10 minut po czym nagle znikły a już byłam ubrana i spakowana do szpitala. Ja chyba normalnie oszalej jak to się w końcu nie skończy. Dziś czuję się już dobrze. Jak na razie łapią mnie ale takie lekkie skurczyki prawie niezauważalne. Może uda mi się wyciągnąć siostrę i pojechać do sklepu po lampki do pokoju maluszka. I wykorzystać szwagra do przestawienie mi szafy :-) Mój M ma dziś kupę roboty w firmie i nic od niego nie wyegzekwuje. Ale i tak wole robić wszystko bez niego. Przynajmniej mi się nie wtronca i jest zrobione tak jak ja chcę.
Co do chartowania brodawek to ja je sobie masuje a potem ugniatam i wyciągam. Owszem boli ale z czasem jak się przyzwyczajają jest coraz lepiej. Jak mały się przyśsie to niewiadomo z jaką intensywnością i siłą będzie to robił. Mnie ostatnio znowu zaczeły boleć piersi i przy tych większych skurczach od razu mi się z nich leje. Normalnie boję się co będzie potem. Może założe mleczarnie :-)
Ide robić sniadanko. Mam ochotę na tosty z sadzonym jajkiem.
Zapowiada się piękan pogoda:-)
MIłego dani dziewczyny :-)
Co do chartowania brodawek to ja je sobie masuje a potem ugniatam i wyciągam. Owszem boli ale z czasem jak się przyzwyczajają jest coraz lepiej. Jak mały się przyśsie to niewiadomo z jaką intensywnością i siłą będzie to robił. Mnie ostatnio znowu zaczeły boleć piersi i przy tych większych skurczach od razu mi się z nich leje. Normalnie boję się co będzie potem. Może założe mleczarnie :-)
Ide robić sniadanko. Mam ochotę na tosty z sadzonym jajkiem.
Zapowiada się piękan pogoda:-)
MIłego dani dziewczyny :-)