reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2008

ASIU dobrze ze nie przejmujesz sie wscibskimi sasiadami ;-)
ANIAA zycze aby bacia szybko doszla do siebie 3 mam kciuki
WANILIA masz racje juz teraz nic nam nie pozostalo jak tylko urodzic.A tak fajnie byloby zasnac teraz te np 3 tygodnie przed TP i porod tez przespac i obudzic sie juz z niuniami na rekach :tak:
Wanilia ja objadlam sie frytami i teraz tez jest mi niedobrze :baffled:

Moj M jest jeszcze w pracy dzwonil o 12,30 i mowil ze nie wie o ktorej skonczy bo glupio sie tak pytac szefa do ktorej go dzis bedzie trzymal Jakos dziwnie M robi dzis dlugo ale to pewnie dlatego ze juz od wczoraj ma podpisana umowe a inni jak sie szkolili to kilka dni przychodzili normalnie bez umowy na chwile sie przypatrzec.Jak mi M mowil ze ktos mu tam cos pokazywal to tak fajnie bo ja znam tych ludzi Fajne bysmy mieli teraz tematy do gatki jakbym ja teraz byla w pracy heheh.I jakos taka dzis jestem spokojniejsza w jakim stanie wroci M do domu :-D
 
reklama
tak czytam o tych ziółkach i wywoływaniu porodu to az mi skura cierpnie mnie tam sie na porodówke nie spieszy kiedys i tak wyjsc musi i najlepiej ja sama o tym zdecyduje a przynajmiej bede pewna ze jeszcze troszke nabierze na wadze a nie taka kruszyneczka bedzie
 
Czesc dziewuszki :-)
Ja dzisiaj mialam straszną noc. Najpierw silna zgaga, wiec piłam mleczko i zjadłam troche migdałow, potem było mi niedobrze, potem wymiotowałam, nie mogłam lezec, bo mnie cofało, wiec do 6 rano siedziałam, czytałam gazety i rozwiązywałam sudoku... Zasnełam dopiero koło 7 jak Patryk poszedł do pracy i obudziłam sie po 11. Teraz znowu mi niedobrze i siedze na łozku, bo nic mi sie nie chce. Dzisiaj mam dzien lenistwa i nic nie robie, z reszta przez to zamieszanie ze szpitalem wczoraj i przedwczoraj dośc przygotowałam dla Rafałka (a może Jacusia) :-p Ja wam powiem, ze jak weszłam do tego szpitala, to tez jakos tak odechciało mi sie porodu i stwierdziłam, ze moge troche poczekac, chociaz nie jest lekko... Musze pogonic i dopilnowac Patryka, zeby porobił wszystko w domku co jest do zrobienia... No nic na razie uciekam, bo mi niedobrze i jakos nie mam weny zeby siedziec przed kompem. Bede pozniej.
Buzka i miłego popołudnia :-)
 
Martynka to nie zazdroszcze tej nocy:baffled:zgage dzisiaj tez mialam w nocy straszna wiec pilam wode, w koncu jak sie tej wody opilam to latalam do wc:wściekła/y:i jak tu spac....
a do porodu to ja mam mieszane odczucia...niby juz bym chciala ale tak sie boje ze w sumie moge poczekac i nacieszyc sie ta wolnoscia jeszcze troche bo pozniej bede tesknic za tym spokojem.ale Rafal cos dzisiaj ostro walczy w moim brzuchu.cieszy sie pewnie ze juz nie lykam niczego:-D
 
oj ja tez bym chetnie nic nie łykała a tu trzeba głupie leki na tarczyce nadczo wziasc poł godziny przed sniadaniem potem zas witaminy po sniadaniu mam juz dosc tych leków a na tarczyce chyba czeka mnie łykanie do konca zycia masakra, choc Wikusia i tak nie daje mi wolnego non stop sie wyciada prostujac mi zebra w druga strone i wciskajac zołodek prawie do gardła
 
wypowiedz z kafeteria.pl, "jak przyspieszyć poród"

"przyspieszylam sobie porod swojego pierwszego dziecka nierozumnym postepowaniem, tez juz nie moglam dluzej czekac. wypilam rycynowy olejek z sokiem pomaranczowym. nie robcie tego. dostalam skurczy silnych ale one niestety zanikly po paru godzinach. potem odeszly mi wody, ale powoli, musialam dwa dni lezec i czekac w szpitalu. niestety potem musieli mi bardzo brutalnie za pomoca tabletki dopochwowej wzniecac porod. dostalam strasznych skurczy, w ogole bez przerw i dopiero nad ranem dostalam znieczulenie, wszyscy bylismy wykonczeni, moj syn byl b.zmeczony, mial niski puls i niska temp. tak ze na druga noc zabrali go na monitorowanie na cala noc. NIE ROBCIE NIC, TO PRZYJDZIE SAMO. na szczescie wsyzstko dobrze sie skonczylo, drugi syn przyszedl na swiat tak jak sam zadecydowal, teraz czekamy na corke za 3 tygodniejest termin, czekam, tylko czekam"


mnie to wystraszyło jakiś czas temu i zbastowałam:baffled: wiem że różne rzeczy mogą się wydarzyć i bez "pomocy" ale wole zaczekać i nie kusić losu:nerd:.
 
no własnie jak dziecko ma tak cierpiec i jeszcze niedej boze miało by mu cos dolegac to ja stanowczo wole czekac chocbym jeszcze 3 tygodnie miała sie toczyc jak beczka kapusty albo słon w skladzie porcelany ta opowiesc mi zdecydowanie wystarczy
 
reklama
kaka odwazna jestes ja to wole poczekac jakbym miała cos przez przypadek nabroic albo zrobic cos nie tak i niedaj boze wikuni zaszkodzic to wole czekac najwyzej ciociunie z neta i te prawdziwe beda czesciej pisac smski albo posciki w tresci no rozsypała bys sie wreszcie bo juz sie doczekac nie mozemy :-D nawet jak bym miała byc ta ostatnia w pazdzierniku
 
Do góry